15

108 11 0
                                    

Co za osioł.

Co on w ogóle ze sobą zapakował? Same niepotrzebne rzeczy. Typowy facet. Jak go mamusia, siostra albo dziewczyna nie zapakuje, to nie będzie miał w czym chodzić.

Usłyszałam pukanie do drzwi i ujrzałam głowę wychylającą się zza nich. Layla spojrzała na mnie i zaczęła rozglądać się po pokoju zapewne w poszukiwaniu Willa.

- Nie ma go. – Powiedziałam zanim jeszcze zdążyła zadać pytanie.

- Mogę na chwilę?- Kiwnęłam głową, więc weszła do pokoju, zamykając za sobą drzwi. – Chciałam pogadać.

- Siadaj. - Przesunęłam trochę walizkę Willa, która leżała na łóżku i spojrzałam wyczekująco na Lay.- Co jest?

- Bo wiesz... - Była zmieszana, więc mogło chodzić tylko o jedno. – Czy ty... ehm... wy...

- Lay, co ty odpierniczasz? Mów o co ci chodzi a nie. - Uniosłam się, odkładając koszulę na półkę.

- Spałaś już z Willem? - Uniosłam zaskoczona brwi, kompletnie nie wiedząc o co chodzi. Po co jej to wiedzieć? Kiwnęłam nieznacznie głową, uśmiechając się do niej kiedy ona się zaczerwieniła.Choć właściwie wydaje mi się, że wspominałam coś o tym dziewczynom. Tylko, że w ostatnim czasie Lay była bardzo zajęta Dave'm. Mogło jej to wylecieć z głowy lub w ogóle nie wlecieć.

- Czemu pytasz?

- Bo wiesz, ja i Dave jeszcze nie. No i ...

- Okay, rozumiem. Prawdę mówiąc nie sądziłam, że moglibyście być już po tym. Nie jesteście ze sobą zbyt długo. Ale co? Potrzebujesz zabezpieczenia?- Zapytałam prosto z mostu, bo przecież Lay jest moją przyjaciółką i nie będę owijać w bawełnę.- Zażywam tabletki, ale Will chyba ma tu gdzieś gumki.- Sięgnęłam do bocznej kieszeni jego walizki, wyjmując paczkę kondomów. Wiedziałam, że tam będą.

- Nie, nie, nie. - Od razu zaprotestowała, przyglądając się ze zdziwieniem temu, co trzymałam w ręce. Nie mogła wręcz od nich oderwać oczu. – Wow, czyli wy naprawdę już tak serio.- Czy ja jej przed chwilą tego nie powiedziałam? Chyba mi nie uwierzyła. Spojrzała jeszcze raz na prezerwatywy, więc postanowiłam je schować z powrotem do walizki.

- No to o co w takim razie chodzi?

- Wiem, że to głupio zabrzmi, ale boję się, że on liczy na coś więcej. Rozumiesz, mamy razem pokój i w ogóle.

- A ty nie chcesz? Na plaży wyglądałaś jakbyś...

- Nie chodzi o to, że nie chcę. Chcę być pewna, że ten pierwszy raz chcę spędzić z nim. – Westchnęła.- Nel musisz mi pomóc, co powinnam zrobić? Jesteś już z Willem tak długo, powinnaś chyba wiedzieć jak...

- Lay, uspokój się. To, że jestem z Willem nie ma tu nic do rzeczy. Gdybym była singielką powiedziałabym to samo. Jesteście teraz parą. Musisz z nim po prostu pogadać, poza tym gdyby Dave naprawdę nalegał na coś więcej, wybacz, ale moim zdaniem nie byłby najlepszym chłopakiem dla ciebie.

- Czemu?

- Jak to czemu? Nie powinien nalegać ani nic takiego. Ja przynajmniej nie byłabym z kimś, kto tylko czeka aż się z nim prześpię. Tylko, że ty akurat nie masz się czym przejmować, bo wiemy, że Dave taki nie jest. – Poruszyłam brwiami, zakładając ręce pod piersiami. Dokładnie w tym samym momencie do pokoju wszedł Will w samych bokserkach. Spojrzał na Laylę zdziwiony, ale mimo to uśmiechnął się do nas. Nie na długo jednak, gdyż dostrzegł swoją walizkę na łóżku.

- Co robicie dziewczyny?- Zapytał, zaglądając do środka a widząc, że jest prawie pusta posłał mi zirytowane spojrzenie.- I gdzie są moje rzeczy?- Zmarszczył brwi, zakładając ręce tak jak ja przed chwilą. – Powiedz, że tego nie zrobiłaś.

Penguin & FrogWhere stories live. Discover now