♪ 27 ♪

1.6K 153 9
                                    

Stał opierając się o maskę samochodu. Upuścił niewypalonego papierosa na ziemię i przydeptał go butem, gdy zobaczył, że brunetka opuściła swój dom.

- Cześć - Przywitał się radośnie i podszedł do niej. Pocałował jej policzek i spojrzał na nią z góry. Kąciki jego ust uniosły się lekko. 

- Cześć - Odpowiedziała i uśmiechnęła się nieśmiało. Założyła pasmo włosów za ucho, aby w końcu skrzyżować ich spojrzenia. Jego przypominało rozległy, spokojny ocean świeżo po sztormie. - Gdzie jedziemy? - dodała czując jak kąciki jej ust wędrują do góry. Polubiła jego towarzystwo.

- Zobaczysz - Uśmiechnął się tajemniczo i otworzył jej drzwi - Proszę

- Dziękuje - Zajęła miejsce pasażera i założyła nogę za nogę rozglądając się po znajomym jej wnętrzu samochodu. Pachniało tam sosną kanadyjską, co oznaczało, że zmienił zapach. Spojrzała na niego, gdy usiadł za kierownicą i odpalił pojazd. 

***

Jechali pustą drogą, z muzyką dudniącą z głośników. Nie potrzebowali jakiś szczególnie zwymyślanych miejsc, sztucznego romantyzmu i czułych słów. Jasmine wystawiła głowę za szybę czując jak owiewa ją chłodny wiatr. Przez jej palce uciekały kolejne podmuchy, gdy nuciła pod nosem jedną z jej ulubionych piosenek. Zamknęła oczy, zaciągając się świeżym powietrzem oraz wyciągając dłonie w górę. 

Luke wystukiwał rytm melodii na kierownicy, a jego usta nieustannie tworzyły uśmiech. Nie miał jakiegoś planu, - chodziło o to, żeby być i żyć - jeździli po obrzeżach miasta ciesząc się długim, ciepłym dniem. 

- Chciałem powiedzieć coś, jak w tych wszystkich komediach, ale nie jestem dobry w byciu romantykiem - Zaśmiał się, gdy brunetka szukała kolejnej, starej i dobrej piosenki.

- I dobrze - Brunetka spojrzała na niego i opadła na siedzenie - Spodziewałam się raczej jakiegoś klubu, albo czegoś w tym rodzaju, ale lubisz zaskakiwać - dodała przeczesując palcami włosy. Poruszył zabawnie brwiami i zacisnął mocniej dłoń na kierownicy. Nie znał celu ich podróży, pędzili przed siebie nie zastanawiając się, co zastaną za następnym zakrętem. 

- Czasami mam ochotę rzucić to wszystko i uciec - Przyznał opierając głowę na wolnej dłoni. Nasunął na nos okulary, słońce zbyt mocno świeciło. 

- Ja też - Wyciągnęła nogi za okno i ułożyła je pomiędzy lusterkiem, a szybą. Zawijała na palec kosmyki włosów. Było prawie idealnie. Spojrzała na niego kątem oka. W koszuli i postawionych włosach wyglądał przystojnie. Nawet bardzo. Zagryzał lekko wargę skupiając się na drodze przednimi. Żadnemu z nich nie przeszkadzała pozorna cisza, jaka znowu zapanowała. Czasami nie potrzeba było słów. 

***

W końcu blondyn zatrzymał się na jakimś klifie. Wysiadł na zewnątrz i spojrzał na brunetkę, która zrobiła to samo. Usiadł na masce samochodu obdarzając horyzont długim spojrzeniem. Muzyka wciąż ulatywała z wiatrem, a on nucił pod nosem słowa danej piosenki. 

- Pięknie tu jest - Jasmine skrzyżowała ze sobą nogi i odchyliła głowę pozwalając opadać ostatnim promieniom słońca na swój dekolt. Przymknęła powieki ciesząc się chwilą. 

- W większości miejsc na świecie jest pięknie - Zauważył - Ale ludzie za bardzo się rozpędzili, aby po prostu się zatrzymać i to dostrzec - dodał poprawiając okulary. Nie rozumiał tego całego pośpiechu, zapracowania i stresu. Przecież życie nie kończyło się tylko na pieniądzach. 

- Współczesny świat nie wie, co to piękno - Powiedziała zeskakując na ziemię. Zauważyła kamienistą ścieżkę prowadzącą w dół klifu. - Idziesz? - uśmiechnęła się lekko w jego stronę stojąc już na jej skraju. Przytaknął ruchem głowy, zgasił samochód i zamknął go. Podbiegł do niej i razem zaczęli poznawać, to piękno, o którym większość nas zapomniała. 

***

- Nie chce wracać - Było już całkiem ciemno, a księżyc przeglądał się w tafli rozległego oceanu przed nimi. Jasmine stała przy brzegu trzymając swoje buty w ręce. Zimna woda moczyła jej stopy, gdy próbowała rozszyfrować, o czym myśli blondyn stojący obok niej.

- Ja też nie - Nieśmiało splótł jej dłoń ze swoją i przysunął się bliżej do niej - Wrócimy tu kiedyś? - dodał patrząc się na nią kątem oka.

- Musimy - Prawie szepnęła i przytuliła się do niego. 

Przez miłość się szaleje,
Ale bez niej jesteśmy niczym  

~*~

Nie wiem jak wy, ale trochę stęskniłam się za Street Dancers >>>

Mam nadzieje, że rozdział się spodobał, po mimo tego, że jest taki krótki. 

Komentujesz = Motywujesz 

All the love, Red x

street dancers • hemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz