Rozdział 1 - Drastyczne Zmiany

1.2K 56 25
                                    

-Mamo? Możesz podgłośnić radio?


-Znowu Lambert? - zaśmiała się, po czym od razu szeroko uśmiechnęła się w moją stronę, patrząc przez ramię z miejsca pasażera. 


-A kto inny? - wtrącił mój tata żartobliwie, śmiejąc się przy tym rozbawiony.


-Proszę! - niecierpliwiłam się. To moja ukochana piosenka... Jest w niej aż za dużo prawdy i za to ją cenie.


-Już spokojnie Wiki. - zaśmiała się moja mama i podkręciła głośność na cały regulator.


-Beata! - przedarł się mój tata przez pełną pracę głośników.


-No co? Są wakacje, trochę muzyki i tobie się przyda. - moja mama zaśmiała się dźwięcznie, by zadziornie klepnąć mojego tatę w ramię. Chciał czy nie, i tak jej uległ.  


*Uuuuuu My Heart Is A Ghost Town*


Strasznie się cieszę na nasze wspólne wakacje! Ciepła woda, piękne słońce i moja rodzina przy mnie. To będą niesamowite wspomnienia! Zwykle nigdzie nie jeździmy... Pieniądze nie spadają z nieba. Dlatego nie mogę się już doczekać! Wyjeżdżamy dwa miesiące przed rozpoczęciem wakacji, ale wynagrodziłam to rodzicom świetnymi ocenami, na które ciężko pracowałam. Mam w sumie wolne przez cztery miesiące!


-Tak za ile dojedziemy na miejsce? - zapytałam, a mama lekko przyciszyła radio. Niestety domyślam się, że z centrum Warszawy nad morze jedzie się dość długo... Do tego z postojami.


-Będziemy za około dziesięć godzin, więc radzę ci się teraz trochę zdrzemnąć przed świtem. - uśmiechnęła się opiekuńczo, tak jak robi to najlepiej. 


Przytaknęłam głową. W sumie jestem trochę senna, a jak się chwilkę prześpię, to też droga zleci mi szybciej. Przykryłam się kocem na tylnym siedzeniu i zamknęłam oczy. Już śniłam o słońcu i mięciutkim piasku pod stopami...


***


-BOŻE TOMEK! - poderwałam głowę wyrwana ze snu krzykiem mojej mamy.


-WIKTORIA, SCHOWAJ GŁOWĘ!


Zobaczyłam tylko oślepiające światło reflektorów zna przeciwka, a potem tylko przeszywający ból i ciemność.


***


Otworzyłam powoli oczy. Poraziła mnie biel otoczenia. Nie mogę sobie nic przypomnieć, a głowa boli mnie jak po postrzale... który nie wiem, jak boli, ale na pewno nie mniej niż teraz. Widzę wszystko jak przez gęstą mgłę.


Nagle białe drzwi przed łóżkiem się uchyliły, a do środka weszła młoda kobieta w tak samo białym fartuchu.


-Całe szczęście, że już jesteś na ziemi! - odezwała się do mnie dziewczyna słodkim głosem, serdecznie się uśmiechając.


-C-co się stało? - wzdrygnęłam się gwałtownie, przypominając sobie ostatnie, zapamiętane zdarzenia... Czułam systematyczny ból krążący po mojej głowie, ale starałam się go zignorować.


-Spokojnie, nie powinnaś się jeszcze podnosić. Masz dużo szczęścia, że z tego wyszłaś. - uśmiechnięta kobieta podeszła do łóżka i poprawiła moją, tak samo jak wszystko inne, białą kołdrę.


Druga Szansa - Adam Lambert Story (w trakcie popraw)Where stories live. Discover now