Rozdział dwudziesty szósty

1K 70 3
                                    

-To cudowna wiadomość ! - krzyknęła radośnie mama. Tata uśmiechnął się szeroko, co dodało mi otuchy.

-Ale planujecie ślub ?

-Póki co nie rozmawialiśmy o tym, ale tak. Chcę, żeby nasze dziecko miało pełną rodzinę - odparłam.

-To dobrze. Masz ochotę na nasz obiad ? - zapytała mama.

-Właściwie to muszę już wracać, więc podziękuję - powiedziałam.

-No tak, to ja zapakuję ci ciasto.

-Dobrze, dziękuję.

Mama poszła do kuchni, a ja z ojcem weszłam do przedpokoju, gdzie zaczęłam się ubierać.

-Jaki jest ten Louis ? - zapytał.

-Bardzo kochany, miły i uczynny. Sam się przekonasz - zaśmiałam się.

-Wypadałoby zrobić jakiś uroczysty obiad - powiedział, kiedy mama weszła do przedpokoju.

-Oczywiście !

-Jeśli byście chcieli to możecie przyjechać do nas. Niedługo mam się przenieść do Louis'a - powiedziałam

-Jak to ? Liliana sama będzie wynajmowała tamto mieszkanie ? Przecież ono jest ogromne i drogie - powiedziała z niepokojem mama.

-Nie, Louis ma przyjaciela, który poszukiwał mieszkania już dłuższy czas, więc on się do niej wprowadzi. Poza tym już się bardzo polubili. Nie będzie żadnych problemów - uśmiechnęłam się i wzięłam od mamy pudełko z ciastem. - Dziękuję bardzo, do zobaczenia - ucałowałam rodziców i wyszłam z domu.

Kiedy wsiadłam do auta, odłożyłam torebkę i pudełko na siedzenie obok i włączyłam ogrzewanie. Na dworze robiło się już ciemno, okolica wyglądała trochę strasznie. Mimo dużej ilości domów bałabym się mieszkać tutaj sama.

Po chwili, gdy auto było nagrzane, zdjęłam płaszcz, czapkę i szalik. Na wszelki wypadek zablokowałam drzwi i wyjęłam telefon z torebki. Włączyłam go i wybrałam numer do Liliany.

Dzwoniłam kilka razy, jednak nie było żadnej reakcji z jej strony. Pomyślałam, że pewnie siedzi z Harry'm i są zbyt zajęci. Mogli równie dobrze też gdzieś wyjść i wyciszyć telefony.

Dopiero teraz zauważyłam, że mam kilka wiadomości od nieznanego numeru, Louis'a oraz Liliany.

Jeśli natychmiast nie wrócisz do mieszkania Twojej przyjaciółce może się coś stać! -N

Wziąłem Twój numer od Louis'a, ponieważ Liliana nie odbiera telefonu. Nie wiesz co się dzieje ?  -Harry

Eleanor ktoś próbuje się włamać do naszego miaszkania ! Pomóż, błagam ! -Liliana

Wasze życie jest za bardzo ułożone ! Twoi rodzice powinni się na Ciebie wkurwić! -N

Módl się, żeby Twoja przyjaciółka szybko umarła ! -N

Masz nieodebraną wiadomość głosową od numeru - 7xx x5x xx8

-Boże ! To przecież Liliany - pisnęłam i odsłuchałam wiadomość.

-Eleanor ? Proszę oddzwoń. On tu jest. Już się włamał ! Schowałam się w szafie - usłyszałam piskliwy głos przykaciółki, a później nastała cisza i było słychać tylko jej szybki oddech.

Po chwili telefon upadł i usłyszałam jej krzyki:

-Nie ! Zostaw mnie, proszę ! Zrobię co zechcesz tylko mnie zostaw - Liliana krzyczała i płakała. W tle było słychać męski głos i uderzenia. Do oczu napłynęły mi łzy.

-Koniec wiadomości głosowej.

Zaczęłam odczytywać pozostałe wiadomości. Nagrał też się Harry i Louis.

-Jestem w Waszym mieszkaniu, zadzwoniłem już na pogotowie. Ktoś bardzo pobił Lilianę i podciął jej żyły. Mam nadzieję, że przyjedziesz do szpitala jak najszybciej - usłyszałam głos Harry'ego.

-Liliana jest już bezpieczna. Policja obstawiła cały szpital. Gdziekolwiek jesteś uważaj na siebie i pod żadnym pozorem nie jedź do mieszkania. Odezwij się - tym razem był to Louis.

Wybrałam szybko jego numer i czekałam, aż odbierze.

-Gdzie ty jesteś ? Martwimy się ! - usłyszałam jego głos po drugiej stronie.

-Jestem pod domem rodziców. Zaraz jadę do szpitala. Daj mi czterdzieści minut - powiedziałam.

-Okey, ale nigdzie się nie zatrzymuj, proszę - powiedział zatroskanym głosem.

-Dobrze, pa.

Odłożyłam telefon na siedzenie, po czym otworzyłam schowek i wyjęłam z niego pistolet. Sprawdziłam magazynek - pełny.
Broń schowałam do torebki i odpaliłam auto.

Hej :)

Wiem, że teraz mnie znienawidzicie za ten rozdział, ale po prostu byłam natchniona i no >>>>>>>

Mam już gotowy kolejny rozdział, bo - mimo braku internetu - mogłam coś na telefonie napisać :D

To chyba tyle ! Do następnego misie ;)

Aha ! I dziękuję za votes i komentarze pod ostatnim <3

doctor // louis tomlinson (Opowieść zakończona)Where stories live. Discover now