Rozdział dwudziesty

1.3K 77 4
                                    

Wieczorem ubrałam się w biały crop top, dżinsową sukienkę i białe trampki. Do tego dobrałam złotą biżuterię i małą torebkę.
Włosy zostawiłam rozpuszczone, a końcówki lekko podkręciłam. Mój makijaż składał się tylko z tuszu do rzęs i różowej pomadki.
Kiedy byłam gotowa, weszłam do kuchni, by się napić. Louis czekał na mnie od dziesięciu minut, ale chyba nie miał mi tego za złe. Na mój widok się uśmiechnął i wstał z krzesła. Podeszłam do lodówki i wyjęłam butelkę wody. Zrobiłam kilka łyków i mogłam już wychodzić.

-Ślicznie wyglądasz - powiedział Louis, nadal się uśmiechając.

-Dziękuję - zaśmiałam się. - Możemy już iść.

~~*~~

Louis zamówił taksówkę, której kierowca sprawnie omijał korki. Dzięki temu w restauracji byliśmy piętnaście minut przed czasem. Mimo to zajęliśmy już miejsce, a po chwili kelner przyniósł nam karty i białe wino.

-Na co masz ochotę ? - zapytał Tommo. Spojrzałam na kartę, jednak nie miałam pojęcia co wybrać. Było tu wiele wspaniałych dań, za wiele.

W końcu zdecydowaliśmy się na danie dnia - a właściwie wieczoru - którym okazał się kurczak z ryżem.

~~*~~

Kiedy jedliśmy deser, Louis wyciągnął z kieszeni małe, czerwone pudełeczko. Na początku wystraszyłam się, że zaraz mi się oświadczy.

-To prezent, którego nie możesz odrzucić. Jest to jakby podziękowanie za to, że jesteś tutaj ze mną - powiedział Louis z uśmiechem. Podając mi pudełko, patrzył mi głęboko w oczy.

Niepewnie wzięłam prezent do rąk i otworzyłam powoli pudełko. Widząc, co jest w środku, odetchnęłam spokojnie. Był to zwykły srebrny naszyjnik w kształcie serca, ozdabiany małymi damiencikami.

-Jest piękny, zapmniesz mi go ? - zapytałam chłopaka z szerokim uśmiechem.

-Najpierw zajrzyj do środka - zaśmiał się. Otworzyłam serce, w którym było nasze wspólne zdjęcie. Na drugiej połowie serca były wygrawerowane słowa Na zawsze razem ❤

-Jejku ! To najwspanialszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam - powiedziałam, po czym wstałam i przytuliłam Louis'a.

-Cieszę się - odpowiedział Louis i pocałował mnie w policzek. Zapiął mi naszyjnik, zapłacił za kolację i wyszliśmy na zewnątrz. Trochę kręciło mi się w głowie od nadmiaru alkoholu we krwi. Louis też był trochę wstawiony, ale zachował trzeźwy umysł i zadzwonił po taksówkę. Dziwiło mnie, że nadal trzymałam się na nogach. To chyba przez te wydarzenia i moje podekscytowanie.

~~*~~

Kiedy znaleźliśmy się w pokoju hotelowym, pierwsze co zrobiłam to zdjęłam buty i rzuciłam torebkę na kanapę w salonie. Louis zakluczył drzwi, po czym zdjął marynarkę.

Zmęczeni przeszliśmy do sypialni. Oparłam się o parapet i wpatrywałam w zmagania chłopaka z rozpięciem koszuli.

-Pomóc ci ? - zapytałam ze śmiechem.

-Nie trzeba - odparł, już trochę zdenerwowany. Mimo to podeszłam do niego i zaczęłam kolejno rozpinać guziki jego koszuli.

Tym razem Louis się we mnie wpatrywał, przygryzając wargę. Wyglądał tak bardzo seksownie.
W końcu pozbyłam się jego koszuli, więc mogłam zająć się sobą.

Rozebrałam się do samej bielizny, tak jak chłopak. Położyliśmy się do łóżka, jednak sen długo nie przychodził. W efekcie zaczęłam błądzić dłońmi po jego ciepłej klatce piersiowej. Był bardzo umięśniony, czym mi od zawsze imponował.

W pewnym momencie Louis pojawił się nade mną i zaczął mnie namiętnie całować. Tym razem to jego ręce czułam na całym swoim ciele. Nie przeszkadzało mi to, ponieważ był delikatny.

Gdy zdejmował ze mnie bieliznę, również mi to nie przeszkadzało. Byłam podniecona tą sytuacją, tym bardziej, że Louis'a uciskały już nieco bokserki. Postanowiłam, że się ich pozbędę, zanim on to zrobi.

Przeżyliśmy ze sobą najlepszą noc - nasz pierwszy raz. Nigdy nie zapomnę wydarzeń z tego dnia. Teraz nie interesował mnie nawet mój prześladowca. Wszystko było po prostu idealne.
Witam witam :))

Rozdział jest w miarę długi, jak na mnie :)

Mam nadzieję, że Wam się spodoba i, że będzie dużo votes i komentarzy.

Dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Jesteście najlepsi

Kolejny rozdział może jutro, może w środę. Jak chcecie coś o mnie wiedzieć to zapraszam do pisania prywatnych wiadomości - odpisuję każdemu :)
Oraz podam Wam po raz kolejny mojego aska - Mysia00
I twitter'a - butterflyy_00 daję fback każdemu :)

Napiszcie w komentarzu czy mam zrobić konferencję na fb dla czytelników, będę Was tam powiadamiać o wszystkim.
I drugie pytanie czy chcecie oddzielnego aska, poświęconego temu ff ? :)

Pozdrawiam cieplutko, miłego tygodnia
Do następnego xx

doctor // louis tomlinson (Opowieść zakończona)Where stories live. Discover now