Rozdział szesnasty

1.3K 83 5
                                    

Nie wiem ile dokładnie spałam i, która była teraz godzina, ale za oknem było już ciemno, a Louis'a przy mnie nie było. Podniosłam się do pozycji siedzącej i sięgnęłam po telefon - 21.17, super.

Wstałam z łóżka i założyłam szlafrok, po czym wyszłam z sypialni. W salonie było cicho, świeciła się jedna lampka, natomiast z kuchni dobiegała cicha muzyka. Weszłam do oświetlonego pomieszczenia, gdzie był Louis. Stał przy blacie, tyłem do mnie więc nie widziałam co robił. Był w samych bokserkach i muszę przyznać, że to był idealny widok. Nie, żebym jakoś specjalnie zwracała uwagę na facetów po incydencie z Davidem, ale Lou był po prostu inny - kochany i czuły, a jego świetny tyłek to po prostu dodatek do tych dwóch najlepszych cech.

Chłopak najwyraźniej wyczuł moją obecność, bo odwrócił się w moją stronę. Mogłam teraz zobaczyć jego idealnie wyrzeźbioną klatę. Louis odchrząknął, tak jakby chciał odwrócić moją uwagę od jego ciała. Oczywiście - przyłapana na gorącym uczynku - zaczęłam się rumienić.

-To słodkie - zaśmiał się Lou, podchodząc do mnie.

-O czym ty mówisz ? - udawanie idiotki było w tym wypadku chyba najlepsze.

-Rumienisz się i to bardzo - chłopak nadal się śmiał.

-Przeszkadza ci to ? - zapytałam podirytowana.

-Nie, ależ skąd. Jak już mówiłem, słodko wyglądasz - Louis podszedł bliżej i dotknął wierzchem dłoni mój prawy policzek. Zaczerwieniłam się chyba jeszcze bardziej, bo Lou znowu się zaśmiał.

-Co robisz ? - zapytałam, ignorując jego głupie uśmieszki.

-Kolację. Zaplanowałem na dzisiaj film - odpowiedział, układając kanapki na talerz.

-A jaki film ? - zadałam kolejne pytanie.

-Snajper, mój ulubiony - zaśmiał się Louis.

~~*~~

Kilka minut później siedzieliśmy w salonie na kanapie. Nadal byłam w samej bieliźnie - Louis zresztą też - ponieważ mimo późnej pory było ciągle gorąco, a nawet klimatyzacja nie pomagała.

Film był całkiem fajny, kanapki bardzo dobre, ale ja chciałam ponownie spać. Dlatego ułożyłam głowę wygodniej na ramieniu Louis'a i zamknęłam oczy. Po kilku minutach mój oddech się wyrównał i przestałam już słyszeć głosy dochodzące z telewizora.

~~*~~

Poczułam, że ktoś bierze mnie na ręce i gdzieś zanosi. Na pewno był to Louis, który zauważył, że zasnęłam. Kiedy otworzył drzwi do sypialni i zapalił światło, zaczęłam się wybudzać, jednak nie otwierałam oczu.

Chłopak położył mnie na miękkim łóżku i nakrył kołdrą. Ostatni raz przejechał dłonią po moim nagim ramieniu i odszedł od łóżka. Otworzyłam lekko oczy i zauważyłam, że stoi po drugiej stronie i pisze sms'a. Stał przodem do mnie, więc mogłam widzieć jego twarz, klatę i... No właśnie. Kiedy spojrzałam na jego bokserki, zauważyłam wyraźne wybrzuszenie. Ciekawiło mnie czy podniecił go widok mojego ciała w bieliźnie, czy też w filmie była jakaś gorąca scena, którą pominęłam, kiedy zasnęłam.

Myśl, że ja mogłam tak na niego działać sprawiła, że poczułam, że znów się rumienię. Policzki mnie paliły - pewnie już wyglądałam jak burak.

Niespodziewanie zgasło światło, nawet nie zauważyłam, kiedy Louis poszedł do wyłącznika. Poczułam jak materac ugina się pod ciężarem jego ciała, a po chwili objął mnie w talii.

Leżeliśmy teraz w pozycji na łyżeczkę, więc problem, który tkwił w jego bokserkach był jeszcze trudniejszy do zniesienia. Marzyłam tylko o tym, by zasnąć, a nie skupiać się na jego rozmiarach.

Hej hej XD

Nie wiem czy spodoba Wam się rozdział - mi się ogólnie podoba dlatego liczę na komentarze i votes

Dziękuję za votes i komy pod poprzednim rozdziałem, cieszę się, że nadal to czytacie :)

Jeśli mi się uda to dodam wieczorem jeszcze jeden rozdział ;)

Do następnego ! ☺

doctor // louis tomlinson (Opowieść zakończona)Där berättelser lever. Upptäck nu