Rozdział dwudziesty czwarty

1K 70 4
                                    

Harry okazał się być bardzo miłym chłopakiem. Do tego był przystojny i wysoki. Miał brązowe, kręcone włosy i duże, zielone oczy.

Liliana ciągle patrzyła się i uśmiechała do Harry'ego, on robił to samo. Poza tym wciąż ze sobą rozmawiali, a po oczach Liliany widziałam, że jest szczęśliwa.

-Może przejdziemy się na taras? Nie będziemy im przeszkadzać - wyszeptał Louis prosto do mojego ucha. Po całym ciele przeszedł mnie dreszcz, jednak szybko się opanowałam i wstałam od stołu.

Nasi przyjaciele nawet nie zauważyli, że gdziekolwiek poszliśmy. Byli pochłonięci rozmową o ich zainteresowaniach.

Na tarasie stała ławka, na której usiedliśmy. Mądra ja zapomniałam swojego płaszcza, więc było mi teraz bardzo zimno. Gęsia skórka pojawiła się na moim ciele, a Louis musiał to dostrzec, bo zdjął marynarkę i założył ją na moje ramiona.

-Dziękuję, ale mogłam pójść po swój płaszcz. Teraz tobie będzie zimno - powiedziałam.

-Czemu taka jesteś ? - zapytał.

-Jaka ?

Louis nie zdążył nic powiedzieć, bo usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu. Wyjęłam go z kieszeni i odczytałam wiadomość.

Ty mu powiesz czy ja ? Z chęcią się z Wami ponownie zobaczę:)
-N.

-Coś się stało ?

-Nie, to mało ważne. Mam do ciebie pytanie - powiedziałam.

-No to dajesz - zaśmiał się Louis.

-Czy chciałbyś mieć dzieci ?

Chłopak nagle zaniemówił. Wyglądał jakby nad tym intensywnie myślał. Wstałam z ławki i podeszłam do barierki. Stałam tak kilka minut, ale wydawało się, że to wieczność.

Później poczułam jak Louis obejmuje mnie w pasie od tyłu i kładzie głowę na moim ramieniu.

-Jesteś w ciąży ? - zapytał zachrypniętym głosem.

-Tak - odpowiedziałam szeptem i odwróciłam się w stronę Louis'a. Oparłam się plecami o barierkę i spojrzałam mu w oczy. Odbijał się w nich księżyc, który dzisiaj wyjątkowo mocno świecił.

Louis nic nie powiedział tylko położył dłonie na moich biodrach i złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.

-Cieszę się i obiecuję, że zrobię wszystko aby było ci jak najlepiej - powiedział, kiedy przestaliśmy się całować. - Tobie i dziecku - dodał po chwili i dotknął mojego brzucha.

~~*~~

-Louis nie spodziewałem się, że tak szybko się ogarniesz. Gdybyście go widziały podczas imprez na studiach - Harry zaczął się śmiać.

-Może lepiej o tym nie rozmawiajmy - Louis również się zaśmiał. - To jak ? Masz ochotę zamieszkać z Lilianą ?

-Oczywiście, że tak. To wspaniała osoba - powiedział Harry z szerokim uśmiechem, przez co było widać jego boskie dołeczki. Liliana natomiast się zarumieniła. W sumie wyglądała jak burak, ale nadal była urocza.

-To chcesz zobaczyć mieszkanie dziś czy jutro ? - zapytałam.

-Może być jutro. Mam wolne także spokojnie wszystko ogarniemy.

-No dobrze - uśmiechnęłam się.

~~*~~

Po kolacji Louis odwiózł mnie do domu. Harry porwał Lilianę na jakiś film do kina, więc zostaliśmy sami. Weszliśmy do mieszkania, w którym było bardzo cicho i ciemno. Szybko zapaliłam światło, bo robiło mi się niedobrze.

-Przepraszam cię na chwilę, ale muszę iść do toalety - powiedziałam i szybkim krokiem weszłam do łazienki, gdzie mogłam już spokojnie wymiotować.

Louis przyniósł mi butelkę wody z kuchni i usiadł na podłosze obok mnie.

-Już lepiej ? - zapytał.

-W miarę, ale zaraz biorę prysznic i chyba się położę. Zostaniesz ze mną ?

-Jasne, chyba masz jeszcze tutaj moją torbę z ubraniami ?

-Tak, jest w moim pokoju.

-To dobrze. Zaraz sobie ogarnę coś do spania i będzie dobrze - powiedział Louis i złapał mnie za dłoń.

~~*~~

Louis przygotował dla nas gorącą kąpiel. Wanna była prawie cała wypełniona wodą, na samej górze była kolorowa piana.

-Bawiłeś się moimi olejkami ? - zaśmiałam się.

-Może trochę - powiedział i zaczął zdejmować ubrania. Zrobiłam to samo i po chwili siedzieliśmy w wannie. Wtuliłam się w chłopaka, a ten zaczął całować mnie po szyi.

-Dobrze jest ? - zapytał.

-Idealnie. Moglibyśmy to robić częściej - powiedziałam z uśmiechem.

-Cieszę się. Jak zamieszkasz u mnie to mogę ci przygotowywać kąpiele nawet codziennie - zaśmiał się Louis.

Heja heja ho !

Dziękuję za votes i komentarze pod poprzednim rozdziałem. Kocham was

Dziś macie kolejny, może uda mi się dodać jeszcze jeden xx

Jak dobrze pójdzie to rozdziały będą już regularnie :)

Zapraszam do zadawania pytań dla mnie lub dla bohaterów tego ff na specjalnym asku - ask.fm/doctor_lt

To tyle, nie będę Wam zabierać więcej czasu.

Do następnego ! :)

doctor // louis tomlinson (Opowieść zakończona)Where stories live. Discover now