Alice siedziała na parapecie razem z Kylie i dopalały skręta, którego blondynka zrobiła na szybko na rozluźnienie. Brunetka nadal miała wypieki na policzkach i zaczerwienione oczy od płaczu. Zajęło jej chwilę, żeby ochłonąć i na spokojnie podejść do tej sprawy.
- Muszę napisać Megan, że nie przyjadę - dziewczyna przymknęła oczy i odchyliła głowę do tyłu
- Myślę, że to jest dobra decyzja - blondynka chwyciła za dłoń swojej przyjaciółki i delikatnie gładziła po niej kciukiem
- Podasz mi telefon proszę - dziewczyna wskazała na szafkę nocną przy łóżku, która była bliżej kylie
Dziewczyna sięgnęła po telefon brunetki i podała jej prosto do ręki. Al wybrała szybko numer do wykładowczyni i otworzyła wiadomość tekstowa
Do Megan
Przepraszam
Możemy przełożyć randkę?
Nie dam rady ze zmęczenia
Dziewczyna wysłała i rzuciła telefon na swoje łóżko, jednocześnie głośno westchnęła.
- Uwierz mi - zapauzowała blondynka i popatrzyła się prosto w oczy Al - Jest to dobra decyzja
- Już to mówiłaś - Alice przewróciła oczami i rzuciła się na swoje łóżko
- Zadzwoń może do swojej mamy i się dopytaj, czy może ona wie coś na temat Rosy
- Wątpię żeby coś wiedziała - dziewczyna jęknęła w poduszkę
- NYC jest mały i na pewno ploty o Rosie latają po całym Brooklynie - blondynka wstała z parapetu i podeszła do drzwi - prześpij się, może to ci dobrze zrobi - zaproponowała
- I will - odpowiedziała Alice za nim jej przyjaciółka wyszła z pokoju
Kylie zamknęła drzwi od pokoju przyjaciółki i udała się do swojego pokoju, gdzie panował totalny mrok. Jedyne światło to była zielona lampka lava, która stała obok łóżka dziewczyny. Blondynka nie była fanką relacji Megan i Alice szczególnie po ostatnim wyjeździe w NYC. Czuła, że wykładowczyni wykorzystuje tylko jej najlepszą przyjaciółkę, tak jak robiła to z Rosą. Zastanawiała się tylko, kiedy ją porzuci i będzie płacz i zgrzytanie zębów. Też sama nie wiedziała do końca jakie intencje ma Alice, ale znając dziewczynę, to mogła już się wkręcić w relacje.
Jeżeli chodzi o Rosę mam Alice się dowiedziała od najbliższej koleżanki mamy Rosy o tym, że dziewczyna leży w najlepszej placówce zdrowotnej w kraju. Jej stan się polepszył, ale cały czas jest w śpiączce farmakologicznej. Lekarze mają zamiar zostawić ją w takim stanie przez najbliższy tydzień do oceny. Rodzice Rosy są podobno bojowo nastawieni wobec Alice, na którą przelewają całą winę za wypadek.
MEGAN
Kobieta prasowała swoją koszulę, kiedy przyszedł do niej sms od Alice. Odłożyła żelazko na bok i wzięła telefon do ręki. Odczytała wiadomość i się trochę zmartwiła tym co przeczytała. Stała przez chwilę i się zastanawiała, co odpisać, czy w ogóle odpisać. Dla wykładowczyni to był ostatni dzień, żeby jeszcze poinformować młodszą o wyjeździe.
- Ja idę na siłkę - Znienacka w pomieszczeniu znalazła się Sandra, która była już ubrana w ciuchy na siłownię
- Dobrze - wydusiła z siebie uśmiech młodsza
- Coś się stało - siostra od razu zareagowała na wymuszone zachowanie Meg
- Nie nic - krótko odpoweidziała brunetka
- Na pewno ? - kobieta uniosła jedna brew do góry
- Tak, tak - Megan sięgnęła znowu po żelazko - Baw się dobrze i napisz, jak już skończysz
Starsza z sióstr wiedziała, że coś jest nie tak. Jednak znała swoją siostrę na tyle dobrze, że wiedziała, że nie dostanie odpowiedzi. Na pewno nie teraz i na pewno nie z własnej woli jej to powie. Może się stresowała wylotem z kraju i przeprowadzką. Taka wymiana musiała dużo kosztować energii brunetkę.
KYLIE
W mieszkaniu panowała cisza i spokój. Blondynka zajmowała się zadaniem na ćwiczenia, a brunetka najprawdopodobniej spała. Kylie miała na słuchawkach puszczoną bardzo głośną muzykę i w pełni była pochłonieta przez proces myślowy, który wymagało zadanie. Blondynka w pewnym momencie usłyszała dzwonek do drzwi i się zdzwiła. Mółg to być Oscar, który zapomniał kluczy, albo nieproszony gość. Wstała z obrotowego krzesła i udała się do drzwi. Przez wizjer w drzwiach zajrzała, kto próbuje się dobić. Otworzyła drzwi i od razu przybrała bojową pozę - ręce skrzyżowane na klatce piersiowej i oceniający wzrok.
- Cześć - zaczęła Megan
- Jakoś mogę pomóc - agresywnie zadała pytanie młodsza
- Przyjechałam do Alice na chwilę - kobieta zaczęła powoli przesuwać się w stronę wejścia do mieszkania
- Chyba Al napisała, że jest zmęczona i nie ma sił?
- Zgadza się, ale muszę z nią porozmawiać - nauczycielka spojrzała wymownie na blondynkę
Kylie zeszła z drogi starszej i przesunęła sie na bok. Megan weszła i ściągnęla buty, które położyła przy całym stosie kolekcji z butami domowników. Przeszła korytarzem do miejsca, gdzie znajdował się pokój brunetk. Cały czas czuła oceniający wzrok blondynki na swoim ciele. Chwyciła za klamkę i weszła do środka. Dyskretnie podeszła do łóżka, na którym leżała śpiąca brunetka.
- Alice - kobieta zaczęła głaskać po włosach młodszą
Młodsza za pierwszym razem nie zareagowała na swoje imię i nadal spała w najlepsze.
- Alice - drugi raz powiedziała starsza brunetka
- Megan - nierozbudzona dziewczyna usiadła na łóżku
- Muszę z tobą porozmawiać - kobieta poważnie spojrzała prosot w oczy młodszej
Alice się przeciągnęła i wstała z łóżka. Zapaliła lampkę nocną, która dodała więcej światła do pomieszczenia.
- Może chcesz coś do picia ? - młodsza ubrała na siebie bluzę rozpinaną i kolejny raz się przeciągnęła
- Nie potrzebuję, dzięki - uśmiechnęła się delikatnie Meg
- Przepraszam, że odwołałam - dziewczyna usiadła obok nauczycielki i się przytuliła - Jakoś gorzej się poczułam i straciłam siłę
- Nie ma problemu, ja też padam z sił ostatnio
Megan za bardzo nie wiedziała, jak powiedzieć dziewczynie o wyjeździe i zawieszała się za każdym razem, jak o tym myślała. Miała ogromną gulę w gardle, którą czuła jak otwierała się aby coś powiedzieć. Patrzyła sie w te piękne oczy brunetki i w myślach siebie karciła za to co za chwilę zrobi.
- To o czym chciałabyś ze mną porozmaawiać ? - Alice odchyliła głowę i spojrzała prosto w oczy starszej.
Zauważyła, że wytrąciła ją z jakiegoś transu. W końcu Megan wzięła głęboki wdech i pozwoliła sobie aby te słowa same wypłynęły z jej ust.
- Chciałam z tobą porozmawiać o moim wyjeździe - brunetka zapauzowała - służbowym- dodała w ostatnie chwili
Alice powoli usiadła i złapała kontak wzrokwoy z rozbieganymi oczami starszej. Widziała na jej twarzy powagę i zakłopotanie w tym samym momencie.
- Jaki wyjazd ?
YOU ARE READING
emails that i can't send
RomanceAlice ciągle przeżywa bolesny rozstanie, czy pewna nauczycielka zmieni jej życie? A może stara miłość nie rdzewiej? Cześć, Zapraszam do przeczytania i pozostawienia po sobie śladu w postaci serduszka lub komentarza. Motywuje mnie to do dalszego pis...
