Megan obudziła się dosłownie w takiej samej pozycji, jak zasnęła na kanapie. Szklanka z whisky, którą musiała przypadkowo upaść, walała się po podłodze. Kiedy już wszystkie bodźce z otoczenia doszły do nauczycielka, spojrzała na zegar, który wisiał na ścianie. Brunetka bardzo chaotycznie wstała z kanapy i zaczęła się zbierać do wyjścia. Zasapała na pierwsze zajęcia, które akurat nie były w ramach zastępstwa. Zebrała się w ekstremalnie szybkim tempie i w jeszcze szybszym przejechała odcinek od siebie z mieszkania na campus.
W trakcie jazdy jeszcze wysłała informację na grupie na teams dla studentów, żeby poczekali chwilę. Sama w głębi czuła, że studenci mogli już skorzystać z 15 min studenckiego, czego ona osobiście nie pochwalała. Wparowała do budynku, w którym miała zajęcia i o dziwo stała tam całkiem liczna grupa studentów, jednak zastraszanie dało efekt. Zmierzyła ich wzrokiem i poprosiła o zrobienie miejsca, żeby miała jak przejść przez tłum. Włożyła klucz do drzwi i z impetem wparowała do sali. Poprosiła, żeby wszyscy zajęli miejsca, a ona sama zaczęła rozkładać laptopa i swoje rzeczy. Rozpoczęła planowany wykład z opóźnieniem równo 15 minutowym.
Zakończyła wykład po półtorej godziny zmagania się z dość gadatliwymi studentami, którzy utrudniali skutecznie wykład. Kiedy już spora grupa opuściła salę wykładową, Megan została sama w sali wykładowej i odpisywała na jakieś zaległe maile. Nawet nie zauważyła, kiedy już nowa grupa zaczęła się zbierać przed salą, gdzie ona jeszcze siedziała. Równo o godzinie 13:00 zaczęła wchodzić kolejna grupa wykładowa do sali. Megan była tak zajęta, że nawet nie zwracała uwagi na to, że ktoś jej non stop przechodził koł biurka. W końcu uniosła głowę z nad laptopa, po czym spojrzała na zegarek, który wskazywał godzinę 12:58. Ściągnęła z nosa okulary, które używała głównie do pracy przy laptopie i położyła na biurku obok kubka termicznego. Kobieta wstała i spojrzała na tłum studentów, którzy przyszli na jej zajęcia. Miała poprowadzić wykład o temacie statystyki w ekonomii, który w tym roku miał prowadzić jej kolega z wydziału, jednak zachorował... biedny. Na szczęście Megan miała wszechstronne wykształcenie statystyczno- ekonomiczne i sama czuła się, że zdoła również klarownie wytłumaczyć to zagadnienie.
- Witam w nowym semestrze i na wykładzie - kobieta oparła się o biurko i zmierzyła całą sale wzdłuż i w szerz - Dzisiaj jestem w zastępstwie za Pana Colinsa i przeprowadzę ten wykład zgodnie z jego zaleceniami - mierzyła cały czas wzrokiem salę wykładową i próbowała rozpoznać jakieś znajome twarze- Dobrze, więc ja wyświetlę prezentacje i proszę się nie bać pytać
Usiadła do laptopa i wyświetliła prezentację, którą jej wysłał kolega, którego zastępowała. Spojrzała z nad laptopa na pierwszy rząd, gdzie siedziała rudowłosa dziewczyny( Madeline Petsh), która mocno się wpatrywała w nią. Czuła jej wzrok przez cały czas, jak mówiła, ale nie mogła zidentyfikować osoby, która wywierała takie wrażenie. Dziewczyna się uśmiechnęła w stronę nauczycielki, a Megan to zgrabnie zignorowała. Przynajmniej udawała, że zignorowała, bo sobie dokładnie zapamiętała twarz dziewczyny. W tym samym momencie do sali wparował wysoki brunet i niewiele niższa od niego brunetka. Megan odwróciła głowę w stronę spóźnialskich i trochę się zdziwiła obecności Alice akurat na tym wykładzie.
-Przepraszam - zaczął chłopak - Chyba pomyliliśmy sale - zaczął się wycofywać w stronę wyjścia
- Jeżeli państwo przyszliście na wykład Pana Colinsa, to się nie pomyliliście - Megan spojrzała na Alice, która kryła się za posturą wyższego chłopaka - I tak, nadal jest obowiązkowy, nawet w formie zastępstwa.
- To przepraszamy za spóźnienie w takim razie - chłopak to skomentował i pociągnął Alice za sobą w stronę wolnych miejsc.
Jedyne jakie zostały, to te koło rudowłosej dziewczyny w pierwszym rzędzie od przodu. We dwójkę usiedli i rozłożyli laptopy na rozkładanych stolikach. Alice chciała uciec, zakopać się pod ziemię, po prostu zniknąć z pola widzenia nauczycielki, ale przez najbliższą godzinę było to niemożliwe.
ВЫ ЧИТАЕТЕ
emails that i can't send
Любовные романыAlice ciągle przeżywa bolesny rozstanie, czy pewna nauczycielka zmieni jej życie? A może stara miłość nie rdzewiej? Cześć, Zapraszam do przeczytania i pozostawienia po sobie śladu w postaci serduszka lub komentarza. Motywuje mnie to do dalszego pis...
