Mężczyzna do niej to powiedział w takim stylu, jakby dokładnie wiedział do czego służy ten hotel. Megan również była świadoma o tej renomie i przez chwilę jej przeszło przez głowę, że Matt może mieć romans.
- Przepraszam ciebie - Megan w końcu coś wydukała - ale trochę się śpieszę - kobieta starała się zachować naturalnie, ale bardzo ciężko jej to przychodziło
- Jasne - odpowiedział mężczyzna - To do zobaczenia - machnął jej ręką na pożegnanie
Megan odmachała z grzeczności i uciekła w stronę zamykającej się windy. Wsiadła jako ostatnia i wcisnęła numer piętra na którym miały pokój z Alice. Przez sekundę się zastanawiała, co się właśnie stało w holu. Co tutaj robił Matt? I czemu Alice nie wie o tym, że jej ojciec jest w mieście?
Weszła do pokoju hotelowego, gdzie nadal Alice spała w tej samej pozycji. Megan podeszła do telefonu stacjonarnego i zamówiła śniadanie do pokoju . Po piętnastu minutach odebrała całe zamówienia od Boya hotelowego, którego kojarzyła ze swoich zajęć na uczelni. Wzięła tacę z śniadaniem od chłopaka i zaniosła na stolik w małym saloniku. Następnie podeszła do młodszej, która już rozwaliła się na całym łóżku i nadal spała, ale nadal spała. Nauczycielka usiadła na krawędzi łóżka i nachyliła się prosto do uch studentki
- Wstajesz - Kobieta złożyła delikatny całus na skroni młodszej
Alice uśmiechnęła się na takie, jakże miłe budzenie z samego rana. Alice przeciągnęła się i przyciągnęła bliżej do siebie Megan.
- Dzień dobry - lekko zachrypniętym głosem powiedziała młodsza
- Ale z ciebie śpioch
- Jakoś zmęczona jestem - młodsza złożyła serię pocałunków na policzku starszej
- Zamówiłam śniadanie i jeszcze jest ciepłe
Alice na te słowa otworzyła oczy i rozglądnęła się dookoła siebie. Megan wstała i przyniosła tacę na której znajdowała się jajecznica z dodatkami i grzankami. Alice spojrzała się wymownie na starszą. Megan do końca nie wiedziała, co ten wzrok mógł oznaczać
- Tylko nie mów, że jesteś Veganką - spojrzała spanikowana na talerz, którego zawartość nie była vegańska
- Nie, nie jestem - zaśmiała się młodsza
- To o co chodzi?
- To jest najsłodsza rzecz, jaką ostatnio ktoś dla mnie zrobił
- Ja myślę, że to jest dość normalne - Megan podrapała się po tylnej części głowy - Jedzmy bo wystygnie - uśmiechnęła się do młodszej
2h później
Megan i Alice po śniadaniu pozwoliły sobie na leżakowaniu i wspólnym odpowczynku. Al leżała w ramionach nauczycielki w tle leciał włączony telewizor. Megan nie pamiętała, kiedy miała taki relaks. Nie musiała odbieraż służbowych telefonow, ani odpisywać na maile po prostu chill.
- Jakie dalsze plany mamy ? - zapytała się Alice, która coś przeglądała na telefonie
- Myślałam, że planowanie to twoja mocna strona - odpowiedziała z zamkniętymi oczami starsza
- A może byśmy coś zrobiły - młodsza brunetka odłożyła telefon na stolik i odwróciła się twarzą do Megan
- Co masz na myśli? - Megan otworzyła jedno oko i spojrzała na młodszą, która wpatrywała się prosto w jej twarz
- Może shopping ? - pierwsze co wpadło młodszej do głowy
- A kto płaci? - starsza uniosła brwi do góry
- Mam pieniądze Megan - dziewczyna sprzedała delikatnego szturchańca starszej brunetce - Nie lecę na kasę - zaśmiała się
Satrza kobieta pogłaskała ją po głowie i przez chwilę wpatrywała się na młodszą, która się delektowała dotykiem, jaki dawała jej Megan. Nauczycielka w trakcie beztroskiego wpatrywania się w Alice, myślami odleciała do sytuacji w holu. Przez moment starała sama dojść do tego skąd Matt znalazł się w New Haven i to na dodatek w tym hotelu.
- O czym tak myślisz ?
Megan nawet nie wiedziała, od kiedy Alice zaczęła się wpatrywać się w nią. Po tym pytaniu wypadła z transu i spojrzała głęboko w oczy młodszej.
- Coś mnie zastanawia - zapauzowała starsza
- Coś się stało - młodsza usiadła i wpatrywała się ze zmartwieniem w nauczycielkę. Przez chwile myślała, że może coś się nipokojącego stało.
Megan nawet sama nie wiedziała, jak ma powiedzieć dziewczynie, że jej ojciec jest w New Haven i się rano natknęli na siebie w holu. Popatrzyła się jeszcze raz na młodszą i wzięła głęboki wdech
- Spotkałam dzisiaj w holu towojego tatę - kobieta zmarszyczła czoło
- Mojego ojca ? - Alice również się zdziwiła
Nauczycielka zauważyła zdziwienie na twarzy młodszej i wyglądało na to, że obydwie nie mają pojęcia skąd Matt jest w New Haven.
YOU ARE READING
emails that i can't send
RomanceAlice ciągle przeżywa bolesny rozstanie, czy pewna nauczycielka zmieni jej życie? A może stara miłość nie rdzewiej? Cześć, Zapraszam do przeczytania i pozostawienia po sobie śladu w postaci serduszka lub komentarza. Motywuje mnie to do dalszego pis...
Part thirty five
Start from the beginning
