Part twenty seven

Start from the beginning
                                        

- Co ty gadasz? - Megan nie mogła dowierzyć w to co usłyszała

- Uczelnia dowiedziała się o tym fakcie i na okres dwóch lat jestem skazana na wymiany nauczycielskie, żeby nie przynosić wstydu uczelnii

- I wybrałaś akurat Yale ?

- Stwierdziłam, że akurat ty tu jesteś i może będzie mi jakoś łatwiej - kobieta zapauzowała - Megan naprawdę to był jakiś horror ten cały proces pomiędzy uczelnią a rodzicami tego chłopaka

- Mogę sobie wyobrazić, ale to co ty mu zrobiłaś, że ten chłopak chciał się zabić

- Bo ja wiem! Jakby to był tylko seks - kobieta popatrzyła się w oczy siostry - Ja się nie angażuje w związki ze studentami, jak ty czasami - Sandra uniosła jedną brew do góry

- Chyba obydwie mamy po tatusi defekt sypiania ze swoimi studentami - westchnęła Megan

- I co najgorsze, nie uczymy się na błędach - saśmiała się starsza -Ale ty chyba jednak zmądrzałaś - z dumą popatrzyła na swoją sisotrę - Kto by się spodziewał, że ty pierwsza się ogarniesz

- Oj Sandy, ja zawsze byłam bardziej ogarnięta - zaśmiały się obydwie 

W tym samym momencie przez drzwi wejściowe do baru weszła całkiem liczna grupa studentów. Megan w oczy rzuciła się tylko jedna osoba. Dokładnie to Alice, która weszła jako ostatnia z grupy do środka. Był z nią ten sam wysoki chłopak, co z nią wszedł spóźniony na zajęcia. Przez chwilę Megan się zastanowiła, czy może oni są razem w związku, czy to tylko jej kolega. W sumie nie powinna się interesować życiem Alice po tym wszyskim, co się stało. Sandra zauważyła, że ktoś przykuł uwagę jej siostry i, że odpłynęła na chwilę. Odwróciła się, żeby zobaczyć w kogo jej siostra się tak wpatruje. 

- Na kogo się patrzymy? - Sandra odwróciła się do siostry, która lekko się speszyła 

- Na nikogo - kobieta się opamiętał i wróciła myślami do swojego drinka

- Za świeża sprawa? - dopytwała się starsza

- Traumatyczna jak twoja - odpowiedziała szybko i wymijająco

- Megan - siostra złapała za rękę brunetkę - wiesz, że mi możesz wszystko powiedzieć

- Wiem Sandy, to jeszcze nie czas na moje wyznanie 

Megan zwróciła uwage na kolejny raz otwierające się drzi od baru i tym razem weszła dobrze znana niska blondynka. Megan lekko się przesunęła w głąb kanapy, żeby jednak Rosa jej nie zauważyła. Jednak się nie udało, bo na chwilę złapały kontakt wzrokowy, a Megan zrobiła się cała czerwona na twarzy. Sandra znowu to zauważyła i znowu się odwróciła w stronę blondynki. Odprowadziła wzrokiem do stolika, gdzie siedziała poprzedni obiekt westchnień jej siostry. 

- Co to było? - Sandra lekko się podnieciła sekretem, który skrywa jej siostra

- Mam konflikt interesów na tej uczelni i jakby los przez cały dzień mnie testuje - Megan oparła głowę o zagłówek 

- Czy te konflikty to brunetka i blondynka, które weszyły przed chwilą 

- Możliwe 

- Chcesz wyjść, czy zostajemy 

- Ja nie uciekam od problemów, więc jak dla mnie możemy napić się kolejnego drinka - uśmiechnęła się i przywołała kelnera ręką do swojego stolika

Kobiety nie poprzestały na dwóch drinkach i w ch przypadku miało się skonczyć na trzecim, gdyż obie już były nieźle wstawione. Megan od czasu do czsu patrzyła się w stronę stolika, gdzie siedziała Rosa i Alice. Z daleka było słychac, że ich grupa dobrze się bawi i dużo zamawiają alkoholu. Kobieta jakoś może jednak czuła się trochę niekomfortowo, ale co miała proadzić na takie losowe zdarzenia dzisiaj. 

Dobijała prawie druga w nocy, siostry kończyły drinka, a grupa studetnów zaczęła przejmować cały bar. W jakiś magiczny sposób się rozmnożyli, że już zajęli cały parkiet w barze, który do końca nie był przewidziany do tańczenia. Megan próbowała się przecisnąć do toalety przez tłum tańczących i pijanych studentow. Po drodze poczuła, jak ktoś pewnie przypadkowo wylał alkohol na nią i teraz miała całą mokrą koszulę. Na szczęście była czarna, to nie była ta plama aż tak widoczna. Megan podeszła do lustra i wyciągnęła pomadkę, którą poprawiła sobie usta. Następnie odkręciła ciepłą wodę i chciała na szybko przeprać alkohol, który ktoś na nią  wylał. Rozpięła pierwsze trzy guziki od koszuli i lekko przez to było widać jej koronkowy czarny biustonosz. W głębi serca prosiła tylko, żeby nikt nie wszedł do łazienki, co łaczyło się z niemożliwym prz tak dużej ilości ludzi w barze. Proźby nie zostały wysłuchane i przez drzwi weszła dobrze jej znana szczupła brunetka. Na chwilę obie stały zamurowane i nie wiedziały, co powinny powiedzieć, zrobić. Megan poczuła wzrok Alice na jej wystającym biustonoszu i zaczęła szybko zapinać guziki od koszuli w górę. Obydwie były pijane, więc może nie odczuwały levelu niezręczności, ale był on wysoki w pomiesczeniu. Alice starała się zignorować fakt, że jest z Megan w toalecie w barze sam na sam. Dziewczyna chciała przejść do jednej z kabin, ale niefortunnie potknęła się i wylądowała praktyczni w ramionach Megan (UPS). Młodsza miała już małe problemy z koordynacja ruchową i najwyraźniej chodzenie jej za dobrze nie wychodziło. Za to nauczycielka poczuła usta Alice bardzo blisko swoich ust. Były tak blisko, że nauczycielka dokładnie czuła perfumy, które mieszały się z zapachem alkohou i papierosów. Lekko odsunęła dziewczynę od siebie i postawiła ją w pionie. 

- Stoisz ? -dopytała się i lekko się uśmiechnęła

- Tak - czknęła młodsza - sama dam sobie radę - odpowiedziała bełkocząc

- W to nie wątpię - odpwoeidziala Megan, która znowu musiała się poprawić przed lustrem 

Wyszła z toalety i udała się do swojego stolika, gdzie Sandy już trzymała w ręce swój atrybut, czyli paczkę papierosów i zapalniczkę. Telepatycznie wstały w ty samym momencie i udały się na dwór, gdzie stanęły przy wejściu do baru. Oparły się plecami o ścianę i odpaliły każda po papierosie. Delektowały się dymem, który koił ich nerwy i obserwowały dzikie zachowanie studentów. 

- Jakieś dzikie dzieciaki macie tutaj - powiedziała Sandy, która obserwowała młode dziewczyny, które po pijaku tańczyły na rurze od znaku drogowego

- Na UCLA nie mieliście takich ?

- Chuj wie - odpowiedziała starsza z sióstr

Megan zgasiła swojego papierosa o chodnik i przykucnęła na chwilę. Nadal oglądała wygłupiające się studentki, które wyglądały jakby czerpaly z tego dużo funu. Z baru wyszła dość spora grupa pijanych studentów na papierosa. Staneli po drugiej stronie drzwi wejściowych i zaczęli po kolei odpalać papierosy. W tej grupie również były Alice, Rosa i ten wysoki chłopak, co wchodził z Alice na wykład. Megan obserwowała Alice, która zaciągała się papierosem i odgarniała jednocześnie włosy do tyłu, co było hot. Rosa za to przepychała się dla zabawy z jakimś chłopakiem, którego akurat Megan nie rozpoznawała. Wszysyc wyglądali na mocno wstawionych, a niektórych Megan nawet mogłaby osądzić o jakieś mocniejsze dragi. Sandra delikatnie szturchnęła nogą młodszą siostrę i kiwnęła głowę w stronę wejścia do baru. Nauczycielka wstała i zaczęła iść za trochę niższą brunetką. Kobiety weszły do środka, gdzie było zdecydowanie ciszej niż na zewnątrz, wzięły swoje rzeczy z loży i zostawiły napiwek. W pewnym momencie na zewnątrz słychać było pisk opon i krzk paniki pijanych studentów. Kobiety się po sobie spojrzały i wybiegły przed bar, gdzie panował  czysty chaos. Megan pierwsze co zauważyła, to tłum ludzi zgromadzonych w okolicach auta, które w coś najwyraźniej uderzyło. Kobieta nie bała się zobaczyć drastycznych rzeczy, ale nie wie jakby zareagowała, gdyby tam leżała Alice albo Rosa. 


emails that i can't sendWhere stories live. Discover now