- Przyszliśmy ciebie odwiedzić - powiedziała Kylie, która dosiadła się do swojej przyjaciółki i ją przytuliła - Tęskniłam - wyszeptała do ucha brunetki

- Ja też Kylies

Oscar w tym czasie podszedł do drzwi i zamknął je, żeby przypadkiem nikt nie usłyszał, to co będą między sobą rozmawiali. Usiadł na podłodze i spojrzał na dwie przyjaciółki, które nadal były we wspólnym uścisku

- Jak u ciebie Al? - Zaczął rudowłosy

- No nic - westchnęła młodsza - Jak na razie to wszystko się pieprzy - dziewczyna wyprostowała się na łóżku i wpatrywała się w jeden punkt

- Coś się stało? - drążył rudowłosy, który ukradkiem popatrzył na blondynkę, która gładziła po włosach brunetkę

- Trochę dużo mówić - głośniej kolejny raz westchnęła brunetka

Dziewczynie napłynęły łzy do oczu i starała się je powstrzymać, ale było jej bardzo ciężko zatrzymać w sobie emocje, które od wczoraj hamuje. Alice złapała kontakt wzrokowy ze swoją przyjaciółką, która wyciągnęła ręce w geście przytulenia. Wpadła jej w ramiona i przyciągnęła ją bardzo mocno do siebie, żeby poczuć się chciana przez kogoś. Chciana nie w sensie seksualnym, ale jakim kolwiek. Już zapomniała, jak dobrze być w ramionach swojej przyjaciółki, która zawsze z nią była na dobre i złe. Żałowała, że przez ostatni semestr ich relacja tak się pogorszyła.

- Al? - szepnęła Kylie - You ok?

- Trochę mnie przytłacza życie ostatnio - brunetka pociągnęła nosem - ale tak to jest ok - zaśmiała się przez płacz

- Chcesz powiedzieć, co się stało - blondynka delikatnie głaskała dziewczynę po włosach

- Nie wiem, czy nie będzie to dla was tak duży szok - znowu zaśmiała się i otarła serię łez, które spływały po jej policzku

- Jesteśmy tutaj od tego, żeby ciebie wysłuchać - powiedział chłopak, który się przybliżył i złapał dziewczynę za rękę

Alice w dużym skrócie streściła swoim znajomym, co zaszło pomiędzy nauczycielką a nią w ostatnim czasie. Bardzo ciężko było jej określić emocje, jakie ją targały, bo kiedy myślała o Megan, to jednocześnie była zawiedziona, zła i smutna.

- No i koniec w końcu Megan powiedziała mi, że jednak nie możemy spróbować, pomimo jej wcześniejszych błagań i próśb o spróbowanie jakieś romantycznej relacji

Brunetka w trakcie cały czas pociągała nosem i od czasu do czasu ocierała policzki z łez.

- I ona nadal jest u ciebie w domu? - spytał się rudowłosy

- Yea, podobno jeszcze tydzień

- Przeprowadź się do mnie - powiedziała Kylie

- Nie, nie będę uciekać od problemu

- Ja bym się wyprowadził - wtrącił się chłopak

- Chciałabym z rodzicami też spędzić czas - dziewczyna się uśmiechnęła pod nosem - Będę ją unikać szerokim łukiem

- A co z matką?

- Moja mama nie wie, że ja wiem, że ona ma podejrzenia

- Aha -obydwoje synchronicznie odpowiedzieli

- To w takim razie, jak będzie między twoją matką, a Megan teraz ?

- Mam nadzieję, że ta znajomość pójdzie w zapomnienie

W pewnym momencie do pokoju zaczął ktoś delikatnie pukać o framugę drzwi. Wszyscy zebrani w pokoju Alice popatrzyli po sobie z zaniepokojoną miną

- Alice? - Nie był to kto inny, jak nauczycielka

Brunetka przewróciła oczami i spojrzała się na blondynkę, do której wyszeptała CICHO

- Alice ? - ponowiła Megan - Chciałam pogadać

- Jestem zajęta - powiedziała pewnym głosem brunetka

- Proszę, potrzebuje z tobą porozmawiać - męczyła temat Megan

Nauczycielka chwyciła za klamkę i pociągnęła ją w dół, po czym otworzyła drzwi. Ku jej zdziwieniu Alice nie była sama w pomieszczeniu. Jednak ona nie mogła odpuścić, była za uparta na odpuszczanie.

- Mówiłam, że jestem zajęta - Alice spiorunowała wzrokiem starszą brunetkę

- Ja też powiedziałam, że potrzebuje porozmawiać - kobieta nie ugięła się

W tym momencie Kylie wstała z łóżka i podeszła bliżej. Jako jedyna z trójki znajomych nie miała nic do stracenia, ponieważ na jej kierunku studiów na szczęście nie było ekonometrii lub statystyki. Kiedy dziewczyna już stała wystarczająco blisko kobiety, spojrzała jej prosto w oczy

- Jesteśmy zajęci, a Alice nie ma ochoty i tak ciebie widzieć - młodsza złapała za klamkę od drzwi i powoli zaczęła zamykać je

Dała jednak chwilę aby starsza kobieta się wycofała i wyszła na korytarz. Jednak Megan nic sobie nie zrobiła po tym i jej czubek buta zatrzymał drzwi. Spojrzała na niską blondynkę i zlustrowała ją wzrokiem, a następnie spojrzała znowu na Alice, która siedziała w tym samym miejscu. Złapała z nią kontakt wzrokowy i widząc w oczach Al zrezygnowanie i złość, odwróciła się i wyszła z pokoju. Kylie zamknęła drzwi za nią i wróciła do poprzedniej pozycji, wzięła głęboki wdech

- To było intensywne - powiedziała wypuszczając powietrze

- Ja bym się nie odważył - powiedział rudowłosy - Brawo Kylies

- Tylko żebym nie miała z nią nigdy żadnych zajęć - dziewczyna zaczęła się modlić w głębi

- No może być ciężko po tym - zaśmiał się chłopak

- Sami widzicie, co ja mam zrobić - wtrąciła brunetka

- Jak na razie staraj się nie wchodzić jej w drogę, albo unikać - powiedziała Kylie, która głaskała brunetkę po plecach

- Może jednak się przeprowadź do Kylies ?

- Jak będzie bardzo źle, to tak zrobię

- A może dzisiaj przenocujemy u ciebie ? - zaproponowała blondynka

- Czemu nie - powiedziała brunetka

Do końca dnia znajomi rozmawiali między sobą i popijali jednocześnie wino, które leżało od X miesięcy w szafce Alice. Wspominali stare czasy i rozmawiali o obecnych studiach, romansach i ons.

- Ja w sumie idę na kolejną randkę z Maxem - powiedziała blondyka

- To ten ode mnie grupy na studiach? - Alice zrobiła duże oczy i aż się wyprostowała

- No jakoś tak wyszło

- Wydaje się jakby pasował do ciebie - powiedział rudowłosy, który polewał kolejny kieliszek alkoholu

- Zgadzam się z Oscarem - powiedziała podekscytowana brunetka

- No się jakoś nie nastawiajcie, bo to dopiero druga randka - blondynka lekko się zawstydziła

- No dobra, dobra albo aż druga randka - Alice się odpaliła na tą wiadomość, jak pochodnia

W pewnym momencie znowu ktoś zapukał do pokoju. Tym razem była to mama Alice, która od razu po zapukaniu weszła do pokoju.

- No nie wierzę w to co widzę - powiedziała starsza kobieta

- Dzień dobry - znowu synchronicznie powiedzieli znajomi Alice

- Jacy wy już dorośli - Gracie podeszła i usiadła na łóżku koło Kylie i Alice

- A Pani nic się nie zmieniła - powiedział rudowłosy

- Kto by pomyślał, że będziecie tutaj pić alkohol - mama Alice udała, że ociera łez - Kochani - spojrzała się po trójce - przyjdziecie na kolację - znowu spojrzała tym razem z nadzieją - Jest moja przyjaciółka ze studiów i maiłoby było jakbyście też z nami zjedli - Uśmiechnęła się jednym z najbardziej szczerych uśmiechów

- Oni zostają na noc, więc będą - Alice ścisnęła ramię Kylie i się uśmiechnęła

emails that i can't sendDonde viven las historias. Descúbrelo ahora