17. Calum - "... How Much They Need Each Other"

583 54 5
                                    

Imagina dedykuje wszystkim, którzy spotkali się z cierpieniem.

"Czasami dwie osoby muszą się rozstać, aby sobie uświadomić, jak bardzo siebie potrzebują."

Siedziałam w ogrodzie na miękkim leżaku. Na moje ciało świeciło słońce, a ja sama czułam się jak grzanka. Może to było śmieszne porównanie, ale innego nie byłam w stanie wymyśleć. Rozpoczynałam swój urlop, a to był najlepszy sposób, aby tego dokonać. Opalałam się już dwie godziny, a w moich uszach nadal rozbrzmiewała się ta sama stacja radiowa. Uwielbiałam słuchać ich audycji. Nigdy nie były nudne, a piosenki odpowiednie do mojego nastroju.

Poczułam zimną dłoń na swoim ramieniu i drgnęłam. Dobrze znana mi postać podeszła bliżej, a jej wysoka postura była cała przede mną. Chłopak o ciemnej karnacji uśmiechnął się do mnie, a potem nachylił, aby złożyć pocałunek na moich ustach.

– Ślicznie wyglądasz – skomplementował mnie, Zack. – Ktoś się do ciebie dobija.

– Pewnie z pracy – westchnęłam. – Nie mam ochoty odbierać od nich telefonów, przecież jestem na urlopie.

– Wiem, skarbie – uśmiechnął się. – Ten ktoś cały czas dzwoni i może jednak powinnaś sprawdzić.

Z wielką niechęcią wstałam z leżaka i skierowałam w stronę domu. Niektórzy ludzie nie szanowali tego, że mam wolne. Wielu z nich nie radziło sobie z obowiązkami i woleli zwalić je na mnie. Kiedy podeszłam do telefonu, on nadal dzwonił. Nie patrząc na nadawcę, od razu nacisnęłam zieloną słuchawkę.

– W końcu odebrałaś – usłyszałam. – Bałem się, że dostałem zły numer. – Kojarzyłam głos, który dochodził ze słuchawki. Znałam ta osobę, ale za nic w świecie nie mogłam skojarzać z kim rozmawiam. – Jess? Jesteś tam?

– Tak – potwierdziłam. – Ale nie wiem, kim ty jesteś.

Usłyszałam ciche westchnięcie po drugiej stronie słuchawki, a potem ta osoba zamilkła. Moje serce biło coraz szybciej, tak jakbym bała się odpowiedzi.

– Luke. Luke Hemmings – odpowiedział cicho.

Przed moimi oczami znalazł się wysoki chłopak, który zawsze wiedział, jak ze mną rozmawiać. To dzięki niemu nabrałam pewności siebie i to on pomagał mi w potrzebie. Luke był moim przyjacielem odkąd pamiętam. Tylko, że to wszystko było w czasie przeszłym. Nasze drogi dawno temu się rozeszły, a wszystko, co było z nim związane odrzuciłam w zapomnienie.

– C – coś się stało, że dzwonisz? – Powinnam się cieszyć, że się odezwał. Jednak coś mi nie grało. Dlaczego po tylu latach dopiero dzwonił? Coś się musiało stać.

– Właściwie to tak – przytaknął, a ja byłam coraz bardziej spanikowana. – Chodzi o Caluma.

– Luke, ja... – Chciałam mu powiedzieć, że to nie ma znaczenia. Hood dla mnie nie istniał i naprawdę nie zamierzałam o nim słuchać. Jednak zanim zdążyłam wypowiedzieć się na ten temat, Hemmings mi przerwał i nie był najmilszy na świecie.

– Gówno mnie obchodzi, co pomiędzy wami zaszło. Może i rozstaliście się z hukiem parę ładnych lat temu, ale powinnaś spiąć tyłek, schować dumę i mnie wysłuchać – zrobił małą przerwę, upewniając się, że jego słucham. – Calum miał wypadek, leży teraz w śpiączce i naprawdę nie jest z nim dobrze. Jeśli cokolwiek dla ciebie kiedyś znaczył, przyjedź do szpitala. A jeśli nie... po prostu to olej.

Usłyszałam pikanie w słuchawce, które oznaczało, że rozmówca zakończył rozmowę. Usiadłam na jednym z krzeseł i nie do końca wiedziałam, co się przed chwilą stało. Krótka rozmowa, Luke, Calum... Nie mogłam w to uwierzyć, ale z drugiej strony musiałam coś postanowić.

Imaginy 5sosWhere stories live. Discover now