Epilog

382 29 14
                                    

- Olivier bo się spóźnimy - krzyknęłam próbując domknąć walizkę.

- Kochanie mamy jeszcze godzinę do wyjścia - powiedział ze spokojem, a we mnie się zagotowało.

- Dwadzieścia minut Olivier, dwadzieścia - powiedziałam i z uśmiechem patrzyłam na to jak chłopak zrywa się z łóżka, na którym wcześniej leżał.

Dzisiaj wyjeżdżaliśmy do Dubaju by odpocząć. Całymi dniami byliśmy zajęci. Ja założyłam firmę, w której projektuje ubrania, a Olivier zajął się swoją mafią, z moją pomocą.

- Kilka minut i będę gotowy - oznajmił z uśmiechem gdy wreszcie udało mi się zamknąć walizkę.

Olivier zniknął w łazience, a ja przejrzałam cały pokój upewniając się, że wszystko co powinnam mieć to spakowałam. Łapiąc za uchwyt walizki zaczęłam kierować się na dół. Zatrzymałam się tuż przed schodami obmyślając jak wnieść walizkę, która zapewne ważyła więcej niż niejeden duży pies.

- Gdzie twój lovelas? - zapytał Alexander, który nagle się za mną pojawił. - Akurat teraz to by się przydał.

- Dopiero się dowiedział, że zaraz wyjeżdżamy - roześmiałam się, a już po chwili dołączył do mnie brunet.

Podszedł do mnie i zwinnym ruchem wyrwał i walizkę z rąk i zaczął z nią schodzić po schodach.

- Kobieto, ile ty ubrań tam napakowałaś? - zapytał gdy schodził schodów. Widać, że robił to z niemałym wysiłkiem. - Myślałem, że lecicie tam na dwa tygodnie, a zawartość tej walizki na spokojnie starczyłaby na miesiąc.

- A jak zacznie lać, a ja zabiorę tylko krótkie rzeczy? - zapytałam próbując z nim walczyć, choć wiedziałam, że miał rację.

- Dlatego przed wyjazdem sprawdza się pogodę, pogodynko - odpowiedział gdy wszedł już na sam dół.

Już miałam odpowiedzieć gdy usłyszeliśmy krzyk.

- Gdzie są moje gacie?! - zaśmiałam się słysząc jego krzyk. On kiedyś swojej głowy zapomni.

- Spakowałam cię - krzyknęłam w odpowiedzi.

Po kilku minutach czarnowłosy zleciał na dół i szybko się ubrał. Skradł mi szybkiego całusa i ruszyliśmy do wyjścia uprzednio żegnając się z Alexandrem. 

Teraz wszystko będzie dobrze i będzie poukładane. Bo w przyszłości wchodzimy razem.

Na pewno to moje życie?Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum