Rozdział 102 - Pierwszy taniec

1.5K 46 185
                                    

Impreza już zaczynała się rozkręcać dlatego nadszedł idealny czas. Czas na pierwszy taniec.

- Uwaga, uwaga prosimy wszystkich o uwagę, nadchodzi para młoda z pierwszym tańcem - rozbrzmiał głos Lucasa przez mikrofon któremu posłałam jednocześnie wściekłe jak i rozbawione spojrzenie.

Oboje z mężem wstaliśmy i zaczęliśmy się kierować na podest do tańczenia chwilę później kiedy już się na nim znaleźliśmy tylko we dwoje zaczęła grać cudowna muzyka a w dodatku uruchomiono maszynę ze sztuczną mgłą która miała w sobie leciutki brokacik co wyglądało jak nie z tej ziemi. Oboje z Adrienem stanęliśmy na przeciwko siebie a po chwili chłopak położył jedną dłoń na mojej talii a drugą złączył z moją dłonią za to ja tą drugą wolną rękę położyłam mu na ramieniu. Muzyka zaczęła lecieć a my zaczęliśmy tańczyć, było spokojne kołysanie i piruety, leciutkie podrzuty i wiele innych jednakże muszę przyznać że czułam się wtedy wspaniale byliśmy w tamtej chwili tylko my we dwoje i nikt więcej się nie liczył w końcu taniec się skończył i zaczęła lecieć trochę żywsza muzyka do której tym razem dołączyli do nas ludzie w parach. Nie mam pojęcia ile tak tańczyliśmy ale w końcu oboje się na tyle zmęczyliśmy że wróciliśmy do stolika a po napiciu się oznajmiła mężowi że idę po coś do bufetu.

ᕦ⁠ʕ⁠ ⁠•⁠ᴥ⁠•⁠ʔ⁠ᕤ

Bliźniacy stali oparci jak zwykle o jeden z stolików na których znajdowały się przeróżne przekąski i podziwiali taniec panny młodej z panem młodym.

- Pff a podobno to ona miała być jego jedyną - szepnął Tony a starszy bliźniak przeniósł na niego spojrzenie.

- O kim ty teraz mówisz? - spytał ze ściągniętymi brwiami co młodszy bliźniak ocenił wywróceniem oczami.

- O Hailie debilu, ciągle jej powtarzał że jest tą jedyną a tu proszę hajta się właśnie z inną - warknął pokazując ręką na parę młodą a wzmianka o zmarłej siostrze sprawiła że przez ułamek sekundy w oczach Shane'a błysnę łzy jednak zdążył je szybko opanować.

- Yhm.. Kochała go, to trzeba przyznać - szepnął.

- Ale była za bardzo zapatrzona w niego, i to był jej największy błąd - mruknął młodszy bliźniak i sięgnął po malutki serek leżący obok jego ręki, przez chwilę stali tak w ciszy które przerwało westchnienie starszego z bliźniaków kiedy zobaczył jak pan młody delikatnie unosi pannę młodą w powietrze i kręci.

- Kiedyś powiedziała mi że tak właśnie będzie wyglądać jej ślub.. mówiła że to będzie dzień w którym choć raz poczuje się jak królowa.. powiedziałem jej wtedy że dla nas zawsze nią jest.. oczywiście popłakała się.. ale obiecała mi że drugi taniec zatańczy z rodzeństwa ze mną jako pierwszy.. - zaśmiał się smutno pod koniec.

- A to spryciula mi powiedziała to samo - zaśmiał się również smutno Tony.

- Ehh brakuje mi jej.. - szepnął Shane kręcąc w dłoniach kieliszkiem ze szampanem.

- Wszystkim nam jej brakuje stary.. - chłopak już nic nie odpowiedział tylko obaj wróci do oglądania otoczenia aż do momentu w którym po raz kolejny starszy bliźniak się odezwał.

- Wiesz że Vincent chciał do niej dołączyć? -

- Co? - spytał zdezorientowany młodszy bliźniak.

- No, kiedyś przyszedł do mnie zupełnie nachlany i coś tam pierdolił że bardzo nas kocha i w ogóle ale już nie daje rady bez swojej młodszej siostry dlatego do niej dołączy, dopiero co wstałem i ledwo kontaktowałem wtedy i myślałem że robi sobie ze mnie jakieś kurwa żarty albo to sen ale z sekundy na sekundę zdawałem sobie sprawę że to nie sen więc musiałem go jakoś doprowadzić do pionu - Tu chłopak westchnął i wziął łyk szampana a po chwili kontynuował - Wiesz jakie to było kurwa niezręczne kiedy głaskałem po głowie siedzącego po turecku na podłodze Vincenta i mówiłem do niego cieniutkim głosikiem udając Hailie? W Chuj, ale przynajmniej uwierzył wtedy.. do tej pory myśli chyba że miały jakieś kurwa objawienie - zakończył.

- Co mu nagadałeś? - zaciekawiony bliźniak nie mógł się opanować nad zadaniem tego pytania za to starszy westchnął.

- Powiedziałem mu że pomimo że mnie nie widzą to że tak naprawdę cały czas tu jestem i że zawsze będę.. że musimy się nie poddawać i pomagać sobie nawzajem i przede wszystkim być szczęśliwi razem bo tego tak naprawdę chcę.. - odpowiedział Shane.

- Dobra robota stary - położył mu rękę na ramieniu - Tego właśnie by chciała - oboje się do siebie uśmiechnęli a po chwili bliźniak ściągnął rękę i dopiero wtedy zdali sobie sprawę że para młoda już nie tańczy tylko jedno znajduje się czy ich stoliku zaś drugie kieruję się właśnie w ich stronę, akurat tak sprzyjał los że okazała się to być panna młoda więc na twarzach obu chłopaków od razu pojawiły się uśmieszki.

- Co tu robi samotnie taka panienka? Szuka pani czegoś? - Zadrwił Tony kiedy podeszła wystarczająco blisko ich, na co dziewczyna wywróciła oczami ale również się zaśmiała.

- Przyszłam po coś do picia i może coś do jedzenia a wy jak się bawicie? - spytała i podeszła do stolika z naczyniami z którego wzięła talerzyk i szklankę.

- Fantastycznie chociaż na razie czekamy na tą drugą część gdzie otworzy się bar a i tak przy okazji to gratulacje to co teraz dzieci czy może podróże? - zaśmiał się Shane co również wykonała dziewczyna.

- Dziękuję, i to i to choć na razie trzeba korzystać z życia bo w końcu ma się tylko jedno - odpowiedziała szczerząc się tajemniczyo.

- Miłego pobytu Panowie - powiedziała i poszła dalej.


Ocena, krytyka, błędy -->>>


Siema, i mamy rozdział byłam taka szczęśliwa że zdążę go napisać przed północą a tu nie, mój stary winiary woła mnie żebym mu pomogła no to ja już taka załamana idę do niego no i chuj nie zdążyłam przed północą ale jest przynajmniej to mamy, żeby nie było od razu mówię że czwartkowy rozdział normalnie będzie w czwartek. Szczerze mówiąc bałam się że ten rozdział będzie strasznie krótki bo miałam dzisiaj jakąś deprechę i obawiałam się że nie dam rady go napisać ale jednak napisałam, może to dlatego rozdział z perspektywy braci jest bardziej smutny.. nie wiem, życie i ogólnie to nie pozdrawiam jeżeli któryś z moich znajomych to czyta (Mam nadzieję że widać że jestem obrażona.)(Nie odpiszę wam.) .ALE WAS MOI KOCHANI CZYTELNICY POZDRAWIAM CIEPLUTKO I MILUTKO 💗
Do dzisiaj 💗
ʕ⁠っ⁠•⁠ᴥ⁠•⁠ʔ⁠っ

Nowe życie, Nowa Hailie - Rodzina Monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz