27

961 60 16
                                    

Laura chciała wyglądać tego wieczoru kompletnie inaczej niż zazwyczaj. Wyciągnęła z szafy opięte, czarne jeansy i ciemnozielony top. Z jeszcze głębszej części mebla wyszarpała stary skórzany płaszcz, który dostała kiedyś od mamy. Nigdy go na sobie nie miała, ponieważ nie czuła się za dobrze w takich rzeczach. Chciała jednak zrobić wyjątek. Wzięła gorący prysznic, zrobiła ciemny makijaż i ubrała przygotowane ciuchy. Jej duży, aczkolwiek zgrabny tyłek świetnie leżał w ciasnych spodniach. Wiedziała, że Lauren nie mogłaby oderwać od niego wzroku. Dodatkowo po raz pierwszy ubrała stanik push-up przez co, nawet jej niewielkie piersi, prezentowały się dla niej dobrze. Po zarzuceniu na ramiona skórzanego płaszcza napisała do Lauren krótkiego SMS:

„Za pół godziny jestem u Ciebie. Ubierz spodnie, bieliznę i jakąś kurtkę ;*"

Ostatecznie spojrzała jeszcze w lustro, przejrzała torebkę, aby upewnić się, że na pewno wzięła dokumenty i portfel, po czym udała się do garażu. Gdy tylko wsiadła na motocykl, założyła kask i ruszyła do mieszkania Lauren. Po niecałych trzydziestu minutach czekała na nią pod blokiem.

-Pisałam do ciebie. Co to za dziwne wymagania? – spytała uśmiechnięta brunetka, chwilę po tym jak wyszła z bloku. Zgodnie z założeniami miała na sobie ciasne skórzane spodnie, koszulkę z głębokim dekoltem i katanę. – O kurwa – uniosła brew, po zerknięciu na kreację swojej kochanki. Czuła, jak jej ciało zareagowało. Wcale się nie dziwiła. Miała przed sobą tak seksowną kobietę, że mało kto by się nią nie zainteresował. – Kim jesteś i dlaczego podmieniłaś mi szefową? – praktycznie jęknęła, po zbliżeniu się do kobiety.

-Bo tamta ma już za mało kasy, żeby dawać ci podwyżki, za każdy dobry seks – uśmiechnęła się zbereźnie Laura, ale grzecznie wyciągnęła kask w stronę pracownicy. – Zabieram cię na przejażdżkę, nie chciałam, abyś się pochorowała. Starczy nam tego w najbliższym czasie – przysunęła się do niej i złożyła czuły pocałunek na jej ustach. Uwielbiała te momenty, gdy mogła ją poczuć w ten sposób, nie było dla niej nic lepszego. Nawet genialny seks nie mógł się z tym równać. – Tak w ogóle to cześć Ren – zerknęła pierw w jej oczy, a potem ponownie na usta. Chciała więcej i więcej, ale była pewna, że nie mogła tego od niej wymagać. Jeden buziak na przywitanie to wszystko, na co mogła liczyć, przynajmniej tak sądziła.

-Cześć Kochanie – odwzajemniła delikatny pocałunek, jednocześnie biorąc od kobiety kask. Laurze praktycznie serce stanęło na dźwięk tego miłego zdrobnienia. Przyjaciółki tak często do niej, ale nie dawało to takiego efektu. – Czy to oznacza, że będę musiała się do ciebie mocno tulić całą drogę? – Laura kiwnęła głową, dzięki czemu Lauren szeroko się uśmiechnęła. Tego niestety nie wyłapała blondynka, która w tamtej chwili poprawiła już kask na swojej głowie.

Dziewczyny wskoczyły na motocykl, a gdy tylko Laura odpaliła silnik, poczuła, jak ręce brunetki owinęły się wokół jej brzucha. Przyjemnie ciepło, które rozlało się w tym momencie po jej ciele, było nie do opisania. Przez kilkanaście minut jechały boczną drogą i zachwycały się widokami. Mimo tego, że Laura uwielbiała szybką jazdę, tamtego wieczoru odpuściła. Wystarczyło, że na swoim ciele ciepło pracownicy. Nie ryzykowała. Wiedziała, że musiała o nią dbać. Chciała jak najdłużej nacieszyć się jej bliskością. Nigdy nie wiedziała, kiedy Lauren będzie mieć ochotę przytulić się do niej czy też spędzić z nią czas. Głównie po alkoholu brunetka przymilała się, ale i tak po chwili odpuszczała. Laura czuła się jednak cholernie dobrze w ramionach swojej pracownicy. Brakowało jej ciepła drugiej osoby i beztroskiej bliskości.

Gdy dotarły na miejsce, Laura szybko pozbyła się swojego kasku i zeskoczyła z motocykla. Chwilę obserwowała, jak jej kochanka niezdarnie schodziła, jednocześnie próbując pozbyć się nakrycia głowy. Zaśmiała się cicho i zbliżyła się, aby pomóc jej z kaskiem. Gdy tylko uwolniła je twarz, zerknęła w jej niebieskie oczy.

Can you fix the broken?Where stories live. Discover now