6

1K 58 32
                                    

Miłego dnia <3

___________________

Mijały kolejne dni, w których Laura stale pracowała. Nie mała zbytnio czasu, aby zamienić choćby kilka słów z nową pracownicą. Wymieniały ze sobą jedynie krótkie wiadomości, które najczęściej odnosiły się do spotkań bądź jedzenia. Lauren zdążyła się przyzwyczaić do tego, że codziennie spożywała obiady fundowane przez szefową. Gdy raz próbowała spytać ją, czy mogłaby sama za siebie płacić, blondynka praktycznie zabiła ją wzrokiem. Przyjęła, więc inną taktykę. Pod koniec tygodnia dostarczyła do biura bukiet konwalii. Po dłuższym badaniu terenu wypytała Sandrę o ulubione kwiaty szefowej. Nie przyznała się jednak, że to od niej. Laura przez cały dzień badała prezent wzrokiem, ale ani razu nie spojrzała w kierunku brunetki. W okolicach czwartej nagle przybiegła do dziewczyn i poprosiła Lauren, aby ta została po godzinach. Kobieta i tak nie miała co robić, więc od razu się zgodziła.


Gdy wyszła na balkon, zauważyła, jak Laura siłowała się z papierosem. Odruchowo zaszła ją od tyłu i zasłoniła swoimi dłońmi fajkę tak, aby bezproblemowo ją odpalić. Blondynka uśmiechnęła się szeroko, widząc ruch asystentki. Jednak, gdy do nich obu dotarło, co robiły, lekko od siebie odskoczyły. Lauren sunęła wzrokiem po ciele szefowej, która tego dnia wyglądała wyjątkowo seksownie. Postawiła na krótkie spodenki, top i rozpiętą koszulę. Nie był to wyjątkowy strój, ale pasował do niej idealnie. Brunetka zdążyła już zauważyć, że Laura ubierała się elegancko tylko, gdy miała ważne spotkania. Wtedy stawiała na garnitury bądź sukienki, w których nogi blondynki przyciągały uwagę wszystkich wokół. Laura jednak tego nie widziała. Była tak skupiona na swojej pracy, że nawet gdy ktoś gwizdał w okolicy, nie unosiła swoich ogromnych brązowych tęczówek. Nie docierało do niej, że komukolwiek mogłaby się podobać. Miała okropne zdanie o sobie. Nawet nie potrafiła przyjąć komplementów, gdy ktoś z nią flirtować, zachowywała się jak otępiała i jedynie kiwała głową. Myślała, że nikt nie mógłby być tak głupi, ani ślepy, aby cokolwiek z nią próbować.

Lauren jednak nie miała pojęcia, że się myliła. Zakładała po prostu, że Laura była tak zapracowana, że nawet nie myśli o flircie. Wielokrotnie zastanawiała się, czy kogoś miała, myślała, że dlatego była tak niedostępna dla wszystkich wokół. Czasami jednak zmęczony pracą wzrok Laury lądował na biuście brunetki, co tej niewątpliwie się podobało. W odróżnieniu od swojej szefowej uwielbiała, gdy ktoś na nią zwracał uwagę.

-Powinnaś coś zjeść, jest prawie dwudziesta, a ja nie zauważyłam, aby do twojego żołądka trafiło cokolwiek. Poza kawą – może pozwoliła sobie na zbyt dużo, ale szczerze martwiła się o szefową. – I to poza ośmioma kawami, nie chcę się wtrącać, ale to nie do końca zdrowe – jako że blondynka oparła się o barierkę, Lauren mogła zerknąć na pośladki, które tak ją interesowały. Brunetka stanęła kawałek od dziewczyny nie tylko dlatego, aby podziwiać jej piękne kształty, ale również po to, aby nie widzieć, na jakiej były wysokości. To nie tak, że się bała, ale spoglądanie w taką przestrzeń, przyprawiało ją o dreszcze. Laura miała jednak kompletnie inaczej, kręciła ją wysokość, rześkie powietrze i obserwowanie oświetlonego miasta.

-Nie musisz się o mnie martwić. Jestem dużą dziewczynką – spojrzały na siebie i wybuchły cichym śmiechem. Laura nie dość, że była niższa o ponad dziesięć centymetrów, to dodatkowo miała kilka lat mniej od brunetki. Blondynce jednak imponowało, że ktoś się o nią troszczył. Jej rodzina od lat uznawała, że „jakoś sobie poradzi". Nie mogła powiedzieć, że nie byli blisko, wręcz przeciwnie. Po prostu rodzice twierdzili, że skoro przeprowadziła się na swoje i świetnie szło jej prowadzenie firmy, to równie dobrze radziła sobie w prywatnym życiu. Jej przyjaciółki natomiast odpuściły sobie robienie afer jakiś czas temu. Wiedziały, że nic nie działało, więc nie miały ochoty nadszarpywać sobie nerwów.

Can you fix the broken?Where stories live. Discover now