Rozdział 19

252 10 4
                                    

Żadne z nas nic nie mówi, chociaż to idealny moment żeby wyjaśnić sobie parę spraw.

Najgorsze jest to że muszę pierwsza wyciągnąć rękę do niego, zwłaszcza po tym co się ostatnio dowiedziałam.

Magda uprzedziła mnie, że Mata ma dołączyć do ich labelu zaraz po skończeniu szkoły.

Teraz w styczniu wydaje epke a po maturach podpisuje z nimi kontrakt. Tak więc w jakimś sensie będziemy na siebie skazani.

- Nie wiem czy to przez alkohol czy nie ale mam wrażenie że przez cały wieczór mnie obserwujesz.

- Mógłbyś przestać bo nie chce mi się z tobą dzisiaj kłócić a czuję że jest blisko - spojrzałam na niego ale on jakby tego nie słyszał, wkurza mnie tym jeszcze bardziej.

- Wiesz, że pod koniec maja podpisuje kontrakt z sbm label? – zapytał a ja wzruszyłam ramionami, nie moja sprawa.

- To fajnie ale nie zmieniaj tematu. Czekam na wyjaśnienia, czemu się gapisz? – stanęłam przed nim, tak że musiał na mnie spojrzeć.

Zgasił papierosa i chyba chciał odejść ale złapałam go za rękę, spojrzał na mnie zaskoczony.

- Nigdzie nie idziesz dopóki sobie tego nie wyjaśnimy. Dlaczego taki jesteś? – spytałam zrezygnowana, nie dogadam się z nim dzisiaj.

Puściłam go i ruszyłam w stronę drzwi, idę się pożegnać i wracam do domu, mam dość.

- Jadę do domu, źle się czuję– skłamałam bo nie chcę się tłumaczyć.

Ala i Krzysiek chcieli jechać ze mną ale przekonałam ich żeby zostali, dlaczego mają rezygnować z zabawy przeze mnie.

Czekam na ubera, jeszcze pół godziny i będę leżeć w ciepłym łóżku.

- Mogę jechać z tobą, zapłacimy na pół – usłyszałam jego głos tuż za mną.

Czemu on nie może dać mi spokoju. Nie chcę mi się z nim gadać, zepsuł mi cały wieczór.

- Rob co chcesz, mam to gdzieś – wsiadłam do samochodu a on za mną.

Podałam swój adres, nawet nie zwróciłam uwagi na to że on zamierza jechać ze mną bo nie podał swojego.

Wysiadł pod moim blokiem i chyba liczy na to że zaproszę go na górę bo szedł tuż za mną.

- Co ty robisz? – zapytałam stając przed drzwiami.

- Myślałem że chcesz pogadać, muszę się wytłumaczyć – powiedział a ja zaskoczona zamiast kazać mu spadać, wpuściłam go do środka.

Poszłam się przebrać i zmyć makijaż a on chyba grzebie mi po szafkach bo słyszę jakiś hałas. Weszłam do kuchni a tam dwa kubki z herbatą.

-W przyszłym tygodniu wychodzi moja epka w HHNS Label, jeśli wszystko będzie dobrze to za kilka miesięcy będę w SBM – nie wiem po co mi to mówi.

Dziwnie się czuję, to że gadam z nim tak normalnie bez kłótni i wyzywania, nienormalna sytuacja.

- Powiesz wreszcie po co tu przyjechałeś no bo chyba nie po to żeby pić herbatę i gadać o płycie? – poruszył się nerwowo, zadałam mu nie wygodne pytanie.

- Chciałem cię przeprosić. Wiem że się nie spodziewałaś ale tak jest.

- Po tylu latach zrozumiałem że ta moja niechęć do ciebie jest bez sensu.

-Nawet nie pamiętam kiedy i jak to się zaczęło.

- Dużo ostatnio myślałem i doszedłem do wniosku że żeby iść dalej muszę załatwić wszystkie niedokończone sprawy.

- Dlaczego jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję że między nami będzie spoko– powiedział Michał a ja spojrzałam na niego z takim wtf.

Co jest grane, to jakiś żart albo nie wiem zakład? Patrzy na mnie i czeka aż coś powiem ale ja nie wiem co.

Tak po prostu wystarczy że mnie przeprosi i po wszystkim, nie ma mowy.

- Lepiej już idź. Dzięki za to co powiedziałeś ale muszę to przetrawić bo jestem w szoku – wyprosiłam go z mieszkania, to się wymknęło spod kontroli.

Następnego dnia napisałam do Ali żeby do mnie wpadła, zrobimy babski wieczór,zamiast poprawin.

Krzysiek też chciał wpaść ale na razie nie chcę z nim o tym rozmawiać.

Robię co chcęWhere stories live. Discover now