~73~

81 8 2
                                    

Pietro: ludzie

Bucky: no?

Pietro: dzisiaj jest dzień dobrych uczynków

Bucky: a, no to cześć

Pietro: nie nie nie

Pietro: ty zostajesz, żadne cześć

Bucky: ugh

Pietro: jeszcze Stark

Materialgirl: co ja

Pietro: no jest dzisiaj dzień dobrych uczynków, a ty i Barnes jesteście jednymi z wredniejszych osób

Bucky: WYPRASZAM SOBIE

Bucky: ja jestem bardzo miły

Pietro: ostatnio nawrzeszczałeś na Natashe, bo rzekomo nie podlała twoich zdechłych kwiatów, uwaga cytuje „TY KURWA SZAMTO NIE PODLAŁAŚ MOICH KWIATKÓW"

Materialgirl: xd, czemu mnie przy tym nie było no plis

Bucky: no ale przeprosiłem ją przecież

Pietro: ale to nie zmienia faktu, że jesteś niemiły

Bucky: no dobra miły czy nie, po chuj ja tu jestem?

Materialgirl: włączam się do pytania

Pietro: musicie zrobić dla siebie coś miłego lub powiedzieć

Bucky: shshshhs, że mu?

Materialgirl: na głowę upadłeś chyba

Pietro: takie są zasady tego dnia

Materialgirl: zasady są po to, żeby je łamać

Pietro: nie dziś

Pietro: raz w roku zdarza się taki dzień, a wy serio nie możecie powiedzieć sobie miłej rzeczy?

Bucky: no

Bucky: czego tu nie rozumieć?

Bucky: żadna filozofia

Pietro: no ale nie możecie chociaż spróbować?

Bucky: nie wyjdzie

Pietro: postaraj się

Bucky: jak chcesz...

Bucky: Stark

Bucky: fajnie byś wyglądał podczas spadania z klifu

Materialgirl: dzięki

Materialgirl: ty też byś fajnie wyglądał jakby cię znowu włożyli do lodu (i nie wyjęli)

Pietro: ja pierdole...

Bucky: mówiłem

Materialgirl: tak już mamy

Pietro: nie sądziłem, że ludzie mogą darzyć się aż taką nienawiścią

Materialgirl: widzisz, a jednak

Pietro: dobra

Pietro: chuj w ten dzień

Pietro: nic nie zdziałam

Pietro: może kiedyś zmądrzejecie

Bucky: mhm

Bucky: mów tak sobie

~

ewidentnie kalendarz świat nietypowych daje mi inspiracje na rozdziały ;)

Avengers language | marvelchatWhere stories live. Discover now