~38~

118 11 2
                                    

Natasha: wpadłam sobie na taki pomysł

Stephen: oświeć nas

Natasha: możemy zgłosić się na jakiś konkurs talentów lub jakieś zawody

Sam: ŻE MY?

Scott: jak my nie mamy żadnych talentów

Natasha: jak to nie?

Natasha: napewno jakieś się znajdą

Clint: ja umiem grać na flecie

Pietro: ta?

Clint: ta

Pietro: to super, będę pamiętał

Tony: bardziej na nerwach jak na flecie

Clint: no to już mam dwa instrumenty, jestem wielofunkcyjny :)

Tony: ...

Steve: co my chcemy niby pokazać?

Steve: jak tutaj nikt nie umie naczyń nawet pozmywać

Wanda: prawda

Scott: od tego jest zmywarka lol

Steve: ale nie zwalnia cię to z braku umiejętności mycia naczyń

Scott: no to po chuj nam ona?

Steve: ...

Natasha: ale to nie jest tak, że my nic nie umiemy

Natasha: na przykład Strange umie czarować

Stephen: magia to nie zabawa ani umiejetność na pokaz talentów

Natasha: no dobra, to Thor umie szybko jeść

Thor: to prawda

Pietro: tylko kto by chciał oglądać jak on je

Tony: no rel

Natasha: no to...

Natasha: Steve jest żywą legendą

Wanda: i co my z nim zrobimy? Wystawimy na scenę i pochwalimy się pamiątką sprzed wojny?
To nie jest talent ani umiejetność

Tony: a tym bardziej rozrywka

Steve: czuje się urażony i uprzedmiotowiony

Clint: czasem tak bywa stary

Natasha: w takim razie jesteśmy po prostu idiotami z przejściami i depresją, nie radzimy sobie z życiem i niektórzy mają jakieś fajne moce lub umiejętności

Natasha: poza tym to nawet dnia bez kłótni nie możemy wytrzymać

Natasha: nigdzie się chyba nie nadajemy

Scott: trochę zabolało

Clint: podsumowała nasze życie XDD

Hej, dzisiaj rozdział trochę wcześniej, pisze go w szkole, bo nie chodzę na religię i stwierdziłam, że żeby się nie nudzić wstawię wam rozdział trochę wcześniej.

Drugi i ostatni przed przerwą świąteczną pojawi się za kilka godzin.

Avengers language | marvelchatWhere stories live. Discover now