Pod rozdziałem ważna informacja, szykuje coś dla was :))
~
Scott: siema
Clint: siema
Steve: Scott, wróciłeś już ze sklepu?
Scott: no ta
Sam: co kupiłeś?
Scott: no jabłka, bułki, masło
Scott: a no i maczugi
Clint: MACZUGI, DAJ MI JE
Natasha: NIE, DAJ JE MI
Scott: NIE, TO SĄ MOJE MACZUGI
Clint: TO SIĘ PODZIEL
Natasha: WŁAŚNIE, A NIE TAKI SAMOLUBNY JESTEŚ
Scott: to tylko maczugi, idźcie i sobie sami kupcie
Clint: JAK TO TYLKO MACZUGI TO SIĘ PODZIEL
Scott: NIE BO SAM JE KUPIŁEM I ZAMIERZAM JE ZJEŚĆ W SPOKOJU
Natasha: JESTEŚ OKROPNY
Scott: no bywa
Bucky: ej masz jeszcze jedną paczkę tych maczug?
Scott: CZY TY ZJADŁEŚ CAŁE MACZUGI??!!
Bucky: no nie wiem lol
Bucky: w tej paczce co zjadłem to już nic nie ma
Bucky: więc się pytam
Scott: BARNES DO CHOLERY
Natasha: i dobrze ci tak
Clint: właśnie, karma wraca
Bucky: to są jeszcze czy nie?
Natasha: no widocznie nie ma
Scott: BARNES IDĘ PO TWOJE ŚLIWKI
Bucky: ANI MI SIĘ WAŻ
Scott: jestem blisko :)
Bucky: JAK TYLKO ICH DOTKNIESZ TO JUŻ SOBIE NIE POODDYCHASZ PROSTYM NOSEM I BĘDZIESZ MIAŁ PODZIURAWIONE PŁUCA, ROZUMIESZ
Clint: grubo
Scott: sorry ale cię nie słyszę
Bucky: TO JEST CHAT IDIOTO
Bucky: IDĘ PO CIEBIE
Clint: przecież on tego nie przeżyje
Natasha: prawda, ale należy mu się
Natasha: nie chciał się podzielić maczugami
Clint: fakt
Scott: AAAAAA KURWA POMOCYY
Clint: ...
Natasha: ...
Scott: ktoś zamierza mi pomóc do cholery?
Natasha: po co? Jak dajesz rade pisać jeszcze
Clint: wiec żyjesz, nie?
Natasha: Scott?
Clint: Scooott?
Natasha: wykrakałeś Clint
Bucky: chwilowo stracił przytomność
Natasha: chwilowo?
Bucky: no chyba...
Bucky: ale mam jeszcze pytanie
Clint: no
Bucky: czy jak ktoś nie jest przytomny to oddycha?
Natasha: tak, a co?
Natasha: CZEKAJ
Natasha: CHYBA GO NIE ZABIŁEŚ NAPRAWDĘ?
Bucky: ciągle próbuje do tego dojść
Clint: BARNES DO CHOLERY
Clint: trzeba komuś powiedzieć
Natasha: najlepiej Steve'owi
Bucky: NIE NIE TYLKO NIE STEVE'OWI
Clint: @steverogers
Steve: hm?
Bucky: no i chuj...
Natasha: Bucky zabił Scotta
Steve: CO?!!??!!
Bucky: to było niechcący
Steve: TAKICH RZECZY SIĘ NIE ROBI NIECHCĄCY
Bucky: ale...
Steve: co cię skłoniło do zabicia go, hm?
Bucky: chciał mi zjeść śliwki...
Steve: to nie na moją głowę serio...
Steve: będziesz tłumaczyć się przed Starkiem
Bucky: :(
Scott: ej bo ja chyba jednak żyje
Clint: co kurwa?
Bucky: to co ty do chuja robisz na tej podłodze od 10 minut?!
Bucky: MEDYTUJESZ KURWA?
Scott: no zasnąłem sobie
Natasha: co-
Steve: to ty nie oddychasz jak śpisz?
Scott: no mam tak od zawsze
Bucky: dobra to udawajmy że się nic nie stało, ok?
Scott: tylko jeśli odkupisz mi maczugi
Natasha: i mi i Clintowi też
Clint: zgadzam się
Bucky: uh, no niech wam będzie
Steve: ej ja tez chce
Bucky: no dobra
~
Zanim przedstawię wam informacje to chce jeszcze coś napisać. Po pierwsze, wow. Mamy już 45 rozdziałów, nie mam pojęcia kiedy to zleciało i cieszę się, że jesteśmy już bardzo blisko tysiąca wyświetleń <3. A to wszystko dzięki wam, dlatego jestem wam naprawdę wdzięczna, że pojawiacie się tutaj codziennie i czytacie to co tworze. Zawsze chciałam dołożyć swoją cegiełkę do marvelowego wattpada i jestem bardzo szczęśliwa, że spełniam to małe marzonko.
Okej, a teraz do rzeczy. Kilka minut po opublikowaniu tego rozdziału pojawi się rozdział pod tytułem „ważne". Podzielę się z wami pomysłem, który podał mi jeden z czytelników, i który bardzo mi się spodobał. Zajrzyjcie proszę :))
YOU ARE READING
Avengers language | marvelchat
HumorMarvel chat... No tak, chyba nie muszę tłumaczyć o co tu chodzi. O tym jak Steve próbuje nie zejść na zawał przez przekleństwa, Peter chce rzucić szkołę, Bucky kradnie śliwki broniąc się tym, że jest avengerem, Clint nie wie jak rozróżnić krowę od...