Tony: KTO MI SIĘ ZESRAŁ DO ŁÓŻKA?!
Scott: HAHAHAHAHHA KTOŚ CI NASRAŁ NA POŚCIEL HAHAHAHAHA
Tony: zamknij się Scott bo już nie pooddychasz prostym nosem
Scott: ...
Tony: a teraz przyznać się kto mi nasrał na pościel??!!
Natasha: myślisz, że ten kto to zrobił to się do tego przyzna
Tony: no w sumie racja
Tony: trzeba przeprowadzić dochodzenie
Clint: OOOOO JA JESTEM NAJLEPSZY W TAKIE RZECZY
Tony: jak jesteś najlepszy to powiedz mi kto do cholery mi się zesrał na łóżko?!
Clint: trzeba pobrać próbki z miejsca zbrodni i oddać do badań, potem połączyć DNA próbek z DNA reszty domowników i wtedy wyjdzie na jaw kto to zrobił.
Natasha: skąd ty taki nagle mądry jesteś?
Clint: a w sumie nie wiem, jakoś czasem mi się przypomina, że jeszcze moja ostatnia szara komórka nie jest jeszcze uśmiercona
Tony: dobra to jak ty chcesz zacząć te badania?
Clint: ja ich nie zrobie stary, nie mam umiejętności i kwalifikacji
Tony: żeby zebrać gówno z łóżka trzeba mieć pierdolone kwalifikacje?
Natasha: coraz częściej zadziwia mnie ten świat
Clint: chodziło mi bardziej o to, że nie mam sprzętu i umiejętności by to zbadać
Clint: ale wiem kto nam może pomóc
Tony: serio mamy kogoś na tej chacie kto ma licencje na zbieranie gówna?
Clint: po pierwsze: przecież tłumaczyłem ci, że nie o to chodzi a po drugie: tak
Natasha: oświeć nas
Clint: jest to Bruce Banner :)
Tony: ty no rzeczywiście
Tony: już go tu trzeba przywołać
Clint: @brucebanner
Bruce: Boże co wy ode mnie chcecie?
Clint: potrzebujemy pomocy
Bruce: w czym znowu?
Tony: w zbieraniu gówna
Bruce: co do cholery? Czemu ja? Co za głupi pomysł. Wychodzę stąd. Serio myślałem że zmądrzeliście, źle myślałem. Znikam. NARA.
Clint: no i co zrobiłeś? Mogliśmy mu to powiedzieć delikatniej
Natasha: tak się da?
Tony: właśnie nie wydaje mi się
Tony: Boże wali tym gównem na cały pokój. Trzeba zrobić remont
Natasha: przecież to tylko łóżko
Tony: to nie istotne, ja chce remont
Tony: a i jeszcze jedno
Tony: jesteś okropnym detektywem
Clint: ...
Clint: nie sądziłem, że czyjeś słowa mogą rozwalić moje serce na tysiąc kawałków
Clint: a jednak
Clint: i to od najlepszego przyjaciela
Clint: czuje się okropnie...
Natasha: i co zrobiłeś Tony? Zepsułeś marzenia Clinta
Natasha: powinno ci być wstyd
Tony: bez przesady, tu każdy się ciągle obraża
Clint: zaszedłeś za daleko przyjacielu
Clint: a raczej... nieprzyjacielu
Tony: ale mi pojechałeś
Tony: aż mi w pięty poszło
Bucky: ej widział ktoś może Larka?
Tony: no ta, wychodził z mojego pokoju
Bucky: dobra, dzięki
Tony: spoko
Tony: CZEKAJ-
Bucky: jezu, co?
Tony: to on mi się zesrał na łóżko
Bucky: no w końcu to jednak szczeniak
Bucky: a ty co myślałeś, że to ktoś z nas XD?
Tony: nieeeee... nie wiem skąd ci to przyszło do głowy...
Bucky: wiesz, że przeczytałem wcześniejszy chat?
Tony: nosz kurwa
Tony: ale uprzedzam cię Barnes
Tony: jak jeszcze raz mi się zesra na łóżko to wylecisz razem z nim z mojej wierzy, zrozumiano?
Bucky: ta, spoko
~
Nie wiem co ja miałam w głowie pisząc ten rozdział, ale no kiedy to piszę to jest jakaś 1:00 w nocy.
YOU ARE READING
Avengers language | marvelchat
HumorMarvel chat... No tak, chyba nie muszę tłumaczyć o co tu chodzi. O tym jak Steve próbuje nie zejść na zawał przez przekleństwa, Peter chce rzucić szkołę, Bucky kradnie śliwki broniąc się tym, że jest avengerem, Clint nie wie jak rozróżnić krowę od...