~19~

174 11 2
                                    

Tony: KTO MI SIĘ ZESRAŁ DO ŁÓŻKA?!

Scott: HAHAHAHAHHA KTOŚ CI NASRAŁ NA POŚCIEL HAHAHAHAHA

Tony: zamknij się Scott bo już nie pooddychasz prostym nosem

Scott: ...

Tony: a teraz przyznać się kto mi nasrał na pościel??!!

Natasha: myślisz, że ten kto to zrobił to się do tego przyzna

Tony: no w sumie racja

Tony: trzeba przeprowadzić dochodzenie

Clint: OOOOO JA JESTEM NAJLEPSZY W TAKIE RZECZY

Tony: jak jesteś najlepszy to powiedz mi kto do cholery mi się zesrał na łóżko?!

Clint: trzeba pobrać próbki z miejsca zbrodni i oddać do badań, potem połączyć DNA próbek z DNA reszty domowników i wtedy wyjdzie na jaw kto to zrobił.

Natasha: skąd ty taki nagle mądry jesteś?

Clint: a w sumie nie wiem, jakoś czasem mi się przypomina, że jeszcze moja ostatnia szara komórka nie jest jeszcze uśmiercona

Tony: dobra to jak ty chcesz zacząć te badania?

Clint: ja ich nie zrobie stary, nie mam umiejętności i kwalifikacji

Tony: żeby zebrać gówno z łóżka trzeba mieć pierdolone kwalifikacje?

Natasha: coraz częściej zadziwia mnie ten świat

Clint: chodziło mi bardziej o to, że nie mam sprzętu i umiejętności by to zbadać

Clint: ale wiem kto nam może pomóc

Tony: serio mamy kogoś na tej chacie kto ma licencje na zbieranie gówna?

Clint: po pierwsze: przecież tłumaczyłem ci, że nie o to chodzi a po drugie: tak

Natasha: oświeć nas

Clint: jest to Bruce Banner :)

Tony: ty no rzeczywiście

Tony: już go tu trzeba przywołać

Clint: @brucebanner

Bruce: Boże co wy ode mnie chcecie?

Clint: potrzebujemy pomocy

Bruce: w czym znowu?

Tony: w zbieraniu gówna

Bruce: co do cholery? Czemu ja? Co za głupi pomysł. Wychodzę stąd. Serio myślałem że zmądrzeliście, źle myślałem. Znikam. NARA.

Clint: no i co zrobiłeś? Mogliśmy mu to powiedzieć delikatniej

Natasha: tak się da?

Tony: właśnie nie wydaje mi się

Tony: Boże wali tym gównem na cały pokój. Trzeba zrobić remont

Natasha: przecież to tylko łóżko

Tony: to nie istotne, ja chce remont

Tony: a i jeszcze jedno

Tony: jesteś okropnym detektywem

Clint: ...

Clint: nie sądziłem, że czyjeś słowa mogą rozwalić moje serce na tysiąc kawałków

Clint: a jednak

Clint: i to od najlepszego przyjaciela

Clint: czuje się okropnie...

Natasha: i co zrobiłeś Tony? Zepsułeś marzenia Clinta

Natasha: powinno ci być wstyd

Tony: bez przesady, tu każdy się ciągle obraża

Clint: zaszedłeś za daleko przyjacielu

Clint: a raczej... nieprzyjacielu

Tony: ale mi pojechałeś

Tony: aż mi w pięty poszło

Bucky: ej widział ktoś może Larka?

Tony: no ta, wychodził z mojego pokoju

Bucky: dobra, dzięki

Tony: spoko

Tony: CZEKAJ-

Bucky: jezu, co?

Tony: to on mi się zesrał na łóżko

Bucky: no w końcu to jednak szczeniak

Bucky: a ty co myślałeś, że to ktoś z nas XD?

Tony: nieeeee... nie wiem skąd ci to przyszło do głowy...

Bucky: wiesz, że przeczytałem wcześniejszy chat?

Tony: nosz kurwa

Tony: ale uprzedzam cię Barnes

Tony: jak jeszcze raz mi się zesra na łóżko to wylecisz razem z nim z mojej wierzy, zrozumiano?

Bucky: ta, spoko

~

Nie wiem co ja miałam w głowie pisząc ten rozdział, ale no kiedy to piszę to jest jakaś 1:00 w nocy.

Avengers language | marvelchatWhere stories live. Discover now