29. the end

589 28 96
                                    

[ostatni rozdział - część druga]

- p-proszę pana, on się chyba budzi!

Choć moje powieki zdawały się ważyć więcej, niż jakieś skały, udało mi się je rozchylić i próbowałem rejestrować rozmazany obraz. Naokoło stał szereg lekarzy i pielęgniarek robiących mi różnorakie badania i zadających mi najprostsze pytania. Kiedy skończyli i zostałem na sali jedynie z przyjaciółmi byłem w stanie normalnie rozmawiać i widzieć. Od razu kiedy się odezwałem rzucił się na mnie Jisung ściskając mnie z całej siły i płacząc w moje ramie. Starałem się odwzajemnić przytulasa, ale byłem osłabiony, i to bardzo.

- Lixie, nawet nie wiesz jak ja się o ciebie bałem!

- kotku spokojnie, jeszcze go udusisz albo połamiesz.

- n-nie, jest w porządku. - odwróciłem głowę w stronę stojącego pod ścianą Seo, który wyraźnie unikał mojego spojrzenia.

- to... może ja już pójdę - ruszył w stronę drzwi, jednak zatrzymał się kiedy go zawolałem.

- nie musisz, słuchajcie... możecie mi wierzyć lub nie, ale widziałem Hyunjina, rozmawiałem z nim, naprawdę! Bin, wiem że się zmieniłeś, i jeżeli chcesz możemy zacząć od nowa

- serio? dziękuję, naprawdę ci dziękuję!

- widzisz, mówiłem że ci wybaczy, nasz Felix ma ogromne serce - objął go Seungmin.

- no dobra.. a teraz chciałbym z wami porozmawiać, bo uświadomiłem sobie dużo rzeczy. - reszta spojrzała na mnie ze zdziwieniem - No to tak...

~×~

- to chyba był ostatni - westchnął Jeongin stawiając karton na podłodze.

- co wy tacy zmęczeni? - wtrącił się Chan.

- właśnie - dodał Minho - Sungie, Felix, Innie, trzeba pracować nad kondycją!

- zabieramy was następnym razem na siłownię z nami - zaśmiał się Changbin.

- no sorry że nie jesteśmy takimi pakerami jak wy i nie spędzamy każdej wolnej chwili na WyRaBiAnIu miĘśNi

- widzę że cwana z ciebie wiewióra.. zobaczymy czy też taki szybki jesteś - Han zaczął uciekać przed swoim mężem - co, już się męczysz?

- PRZESTAŃ! ZOSTAW MNIE TY ZMORO NIECZYSTA!

- ej, jeśli dalej praktykujecie seks na zgodę, to nie w moim łóżku, ani w ogóle w moim mieszkaniu!

- bo co, ty niby wcale tego nie robiłeś z Hyunjinem? - najpierw blondyn się śmiał a dopiero po chwili zdał sobie sprawę z tego, co powiedział - o.. boże, przepraszam cię strasznie Lixie, ja wcale nie chciałem tego powiedzieć...

- spokojnie - wziąłem głęboki wdech i uśmiechnąłem się w jego stronę - teraz Hyunnie będzie mi się kojarzył tylko z dobrymi wspomnieniami.. on nie chciałby być unikanym tematem

Poza tym, obiecałem mu, że będę o nim pamiętać na zawsze.

- o.. to świetnie! cieszę się że sobie z tym poradziłeś - kiedy widziałem jego wielki uśmiech rozumiałem Minho w stu procentach.

Parę tygodni po moim powrocie ze Stanów zdecydowałem się na przeprowadzkę do Seulu już na stałe. Chan z Jeonginem i resztą rodziny również przenieśli się do Korei, a ja oddałem im swoje mieszkanie, którego nigdy nie sprzedałem a nie miałem co z nim zrobić.

you are my angel | hyunlixOù les histoires vivent. Découvrez maintenant