7. love

889 45 139
                                    

- o boże Hyunnie, przecież to jest świetne!
- ee tam..
- ale ja nie mam takich mięśni przecież
- jak nie jak tak
- no nie
- to co to jest - podwinął mi koszulkę a ja aż odskoczyłem
- ZOSTAW! - niekontrolowany krzyk wydobył się z moich ust
- o boże Lixie, przepraszam, ja nie chciałem naprawdę..
- już dobrze, ja też przepraszam, to po prostu wiesz, trauma i te sprawy - nerwowo się zaśmiałem
- przepraszam - przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło - to może na przeprosiny zabiorę cię do kina? Dzisiaj dużo fajnych filmów leci?
- hm, w sumie czemu nie?
- postanowione! To co, chodź, nie ma co tracić czasu!
- co? Już?
- no, jest dwudziesta.
- a, faktycznie, to chodźmy!

Czarnowłosy przebrał się z brudnych ciuchów i wyszliśmy, ja ku jego namowom zostałem w ukradzionej bluzie.

~•~

Na filmie było bardzo fajnie, i po tym spotykaliśmy się codziennie, dosłownie. Najczęściej były to spacery, rozmowy albo wyjścia do kina czy teatru. Czasami po prostu siedzieliśmy w mieszkaniu Hwanga a on mnie rysował, szkicował lub malował. Mijały dni, tygodnie i w końcu nadszedł październik który był moim ulubionym miesiącem. Jisung i Minho okropnie nam kibicowali, ale ja tylko ich zbywałem, bo wiedziałem, że czarnowłosy nic do mnie nie czuje, był na mnie zbyt idealny. W pewien deszczowy dzień spotkałem się z chłopakiem który zaproponował aby iść do kina. 'Kłócilismy' się o film, bo Hyunjinowi bardzo zależało żeby iść na horror, ale ja udawałem, że nie chcę, choć w głębi ducha pasowało mi to, bo miałbym pretekst żeby ciągle się do niego przytulać. Co prawda chłopak sam lubił kontakt fizyczny, ale obawiałem się, że kiedyś poczuje, jak mocno bije me serce kiedy on jest obok. W końcu się zdecydowaliśmy i kupiliśmy bilety. Hyunjin nie zgodził się abym zapłacił chociaż część, ale wyprzedziłem go i kupiłem popcorn. Oczywiście nie uniknąłem mojego rumienienia się ponieważ sprzedawczyni biletów wzięła nas za parę i gratulowała szczęścia, bo najwyraźniej znała Hyunjina, który wydawał się równie mocno zakłopotany. Gdy w końcu zaczął się film, Hyun śmiał się na każdej brutalniejszej scenie, podczas gdy ja chowałem twarz w jego ramię. Najlepsza była druga połowa filmu, nie ze względu na fabułę tylko trzymałem chłopaka za rękę, a wydawał się on być bardzo szczęśliwy z tego faktu. Nawet po filmie jej nie puścił, moje serce wariowało. Po tym poszliśmy na spacer do mojego ulubionego parku ze snu, który powtarzał się nie raz, zawsze podczas jakiś ciężkich nocy albo gdy coś ważnego, dużego sie stało. Chodziliśmy po parku za rękę, było piękne słońce a wszędzie było pomarańczowo. Liście w najróżniejszych kolorach leżały na ścieżkach po których przechodziliśmy.

- jesień to najlepsza pora roku.

Nawet nie zorientowałem się że to powiedziałem, jednak Hyunjin mi to potwierdził. Kolejna rzecz która nas łączy. Nie potrafiłem przestać się na niego patrzeć. W pewnym momencie czarnowłosy się zatrzymał i również mnie do tego zmusił. Złapał mnie za drugą rękę i odwrócił sie do mnie twarzą. Żeby móc spojrzeć w me oczy musiał schylić delikatnie głowę, a ja ją podnieść. Patrzyłem się głęboko w jego ciemne tęczówki, ktore w pewnym momencie zaczęły się zbliżać do mojej twarzy. Nie zwróciłem na to uwagi dopóki nie dzieliły nas milimetry.

- Lixie..

- hm?

- obawiam się, że coś miedzy nami jest nie tak, jak było kiedyś - zamarłem

- c-co, w-wszystko jest przecież w porządku

- głuptasie, nie o to mi chodzi - lekko się zaśmiał - ja chyba.. chyba się trochę zakochałem

Wtedy chłopak mnie pocałował. Staliśmy tak długo, trzymając się za ręce, dopóki nie zabrakło nam oddechu. Nie potrafiłem w to uwierzyć. Każda sekunda z nim była tak magiczna. Teraz staliśmy w dwójkę, złączeni w czułym pocałunku. To był zdecydowanie najszczęśliwszy moment mojego życia.

- ja.. ja nie wiem co powiedzieć
- przepraszam - starszy wyraźnie się speszył i odsunął się ode mnie - nie powinienem tego robić, naprawdę, to było głupie, zapomnij
- nie! Hyunnie.. bardzo cię lubię, tak naprawdę bardzo - uśmiechnąłem się i chciałem ponownie złączyć nasze usta, ale wyższy mnie powstrzymał
- przestraszyłem się - nie mogłem powstrzymać się od lekkiego chichotu - a więc.. Lee Felixie, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim chłopakiem?
- o boże, oczywiście że tak

Tym razem splotlem dlonie za karkiem wyższego i przyciągnąłem go mocno do siebie. Tkwiliśmy w tym pocałunku do pewnego momentu. Do momentu aż nie uświadomiłem sobie, że właśnie przeżywam swój najlepszy sen. Nie potrafiłem uwierzyć w to wszystko. Patrzyłem w oczy chłopaka w których w końcu zobaczyłem prawdziwą miłość.

- Hyunnie..
- tak promyczku? - boże, kolejne urocze przezwisko
- to naprawdę się dzieję?
- oczywiście że tak, chcesz się upewnić?
- noo czemu nie - chłopak delikatnie musnął moje usta
- teraz masz pewność?
- tak - przytuliłem go z całej siły

teraz to mój Hyunnie pomyślałem.

- dobra, a teraz jak powiemy chłopakom, przecież oni nam nie dadzą żyć - zaśmiał się
- nie wiem właśnie..
- może się gdzieś z nimi umówimy?
- w sensie na podwójną randkę? - zachichotałem
- o, idealnie - trochę zaskoczyła mnie jego reakcja, ale nie narzekałem

Wróciliśmy do mieszkania Hyunjina który chciał już dzwonić do Minho, ale ja go wyręczyłem bo musiałem najpierw porozmawiać z Hanem.

- Hyunnie? Idę pogadać z Jisungiem, będę w parku!
- jasne kochanie - uśmiechałem się na sam dźwięk tego słowa i pobiegłem do parku

Halo?
Jisungieee mam duże wieści
Gadaj
Spodoba ci się
ALE CO
JESTEM W ZWIĄZKU Z HWANGIEM
CO TY PIEPRZYSZ NIE MA SZANS
CAŁOWAŁEM SIĘ Z HYUNJINEM MORDO
EEEK NARESZCUE BOZEEEE
Oficjalnie nic nie wiesz, nie mów minho tylko przyjdźcie do parku przed mieszkaniem Hyuna i wtedy się oficjalnie dowiecie jasne?
MÓJ LIXIE DORASTA, OCZYWIŚCIE

Rozłączyłem się z brunetem i wróciłem do mieszkania. Powiadomiłem swojego chłopaka że nasi przyjaciele będą na miejscu za niedlugo więc postanowiliśmy już tam iść. Udaliśmy się do parku, był pięknie oświetlony. W centrum była klimatyczna, urocza budka w której sprzedawali gorąca czekoladę i kawę. Przed nią była duża wydzieloną część terenu, zapewne przygotowywali na lodowisko w zimę. Trzymałem kurczowo czarnowłosego za rękę, bojąc się że gdy go puszczę wszystko zniknie i znów będą sam jedynie marząc o jego miłości do mnie.

- co tak ściskasz moją rękę słońce, spokojnie, nigdzie nie ucieknę
- niby tak, ale boję się, że jak cię puszczę to znikniesz i będzie jak zawsze - to znaczy znowu zostanę sam, dopowiedziałem w myślach
- przysięgam że będę przy tobie - splótł nasze małe palce - na paluszek
- to słodkie - złożyłem na jego ustach lekki pocałunek - dziękuję
- ja też, i zobacz kto idzie!

W naszą stronę zbliżała się dwójka chłopaków, jeden z nich skakał praktycznie i do nas machał, a drugi wydawał się wyraźnie zdezorientowany. Ja tylko uśmiechnąłem się na ten widok i pomachalem do nich. Po chwili byli juz obok nas. Myślałem że pójdziemy na kawę czy coś ale Hyunjin nie zamierzał zwlekać i jak tylko się przywitaliśmy złapał mnie za rękę.

- chłopaki, musimy wam coś powiedzieć - na jednym wdechu podnosząc nasze ręce w górę powiedział - jesteśmy razem
Przez chwilę panowała niezręczna cisza, ale Jisung szybko ją przerwał.
- no w końcu gratulacje!! - przytulił mnie tak że nie mogłem oddychać, z reszta po chwili Minho podszedł do czarnowłosego.
- gratulację chłopaki, szkoda że to tyle ci zajęło Hwang - oboje zaczęli się śmiać

___________________________________________

Już czekałam na ten rozdział w którym będą razem 😭
Może to szybko bo dopiero 7 rozdział..
Więc no, dużo przed nimi :)
Co do rozdziału z perspektywy Hyunjina, będzie to numer 10 czyli czwartek w przyszłym tygodniu

Tak jak obiecałam, dedykuję rozdział Wagon_ok, kocham cię PMD Hyunjinie

Miłego dnia/nocy,
Kocham was <33








you are my angel | hyunlixKde žijí příběhy. Začni objevovat