16. mistake

501 34 52
                                    

Postanowiłem wyjść na zewnątrz żeby się przewietrzyć. W jacuzzi nie było nikogo prócz organizatora i naszych przyjaciół, Jisung machał tak energicznie że myślałem że zaraz wypadnie.

- CHODŹCIE, WODA JEST SUPER!
- boże spokojnie, wylecisz i tyle będzie - po moich słowach Minho wciągnął bruneta z powrotem
- E TAM, PRZESADZASZ
- serio chłopaki, wskakujcie! - wymieniłem się spojrzeniami z Hyunjinem
- niech będzie, ale musimy się przebrać

Byłem trochę zaskoczonych jego reakcją, ale zgodnie z życzeniem poszliśmy w stronę samochodu najstarszego. Zabrałem torbę z rzeczami i wróciliśmy do budynku przebrać się w łazienkach i spotkaliśmy się przed wyjściem na dwór. Gdy tylko wyszliśmy na trawę zacząłem się trząść, bo było strasznie zimno. Chłopak praktycznie od razu to zauważył i objął mnie, aby było mi trochę ciepło. Po chwili jednak znaleźliśmy się w goracej wodzie, co było strasznie przyjemne po przejściu w samych spodenkach przy 9 stopniach Celsjusza. Oprócz Jisunga i Minho siedział tam Chan z jakimś młodo wyglądającym chłopakiem. Wydawał nam się dużo młodszy od gospodarza, ale jak się później okazało był młodszy ode mnie o rok.

- no, i jak tam się podoba impreza? - zagadał Chan
- świetna jest, serio
- miło mi to słyszeć, tak w ogóle to jest Jeongin, mój chłopak - przedstawił młodszego
- miło poznać, to Hyunjin a ja jestem Felix - uśmiechnąłem się
- cześć! - chłopak uśmiechnął się ukazując urocze dołeczki, najstarszy nawet nie krył swojej słabości do nich.
- jisung? - odwróciłem się w stronę bruneta, który jednak był zajęty badaniem podniebienia Minho, więc dałem sobie spokój.
- ee wiecie co, my już chyba pójdziemy - ogłosił cały zarumieniony Jeongin po tym jak Chan powiedział mu coś do ucha
- dobrze
- pa hyung, zabezpieczajcie się! - krzyknął na pożegnanie mój przyjaciel, po chwili ponownie przyklejając się do swojej miłości.
- nieźle - po chwili ja też wdrapałem się na kolana Hwanga i przekrzywiłem głowę aby na niego spojrzeć
- słońce, co robisz?
- zobaczysz, spodoba ci się - zacząłem składać namiętne pocałunki na jego ustach i po chwili szyi
- Lixie, spokojnie - nie zwróciłem uwagi na jego słowa
- skarbie, proszę cię nie tutaj - nerwowo się zaśmiał, lecz znowu nic sobie z tego nie robiłem
- Felix - dopiero uniosłem głowę kiedy zmienił ton głosu
- no co, nie przynudzaj - nie byłem wtedy trzeźwy, napewno
- jeśli dla ciebie przynudzam, bo nie chcę uprawiać seksu w jacuzzi na imprezie, to dziękuję bardzo - niezbyt delikatnie zsunął mnie na bok i się podniósł
- no hyunnie.. - nie doczekałem się odpowiedzi bo chłopak wyszedł z wody
- możesz mnie nie ignorować do cholery?
- coś jeszcze masz do powiedzenia? Naprawdę?
- jezus jak zamierzasz tak ze wszystkim stopować to może to był błąd - nie zdawałem sobię sprawy z tego co powiedziałem
- co masz na myśli - dopiero wtedy odwrócił się do mnie
- no to - wskazałem palcem najpierw na siebie, a następnie na niego. Zaczął odchodzić coraz szybciej aż w końcu zniknął w środku domu.

Spojrzałem na Jisunga który patrzył na mnie przerażonym wzrokiem, z resztą fioletowowłosy tak samo. Wstałem i wyszedłem z ciepłej wody. Trzęsłem się niesamowicie, ale wiedziałem że muszę znaleźć chłopaka. Wciąż cały ociekający wodą zacząłem rozglądać się po budynku, równocześnie szukając wzrokiem tej dobrze mi znanej czarnej czupryny, której wyjątkowo nie potrafiłem wypatrzyć. Poczułem ukłucie w sercu i ogromną gule w gardle, choć nie wiedziałem czy spowodowane wcześniejszą kłótnią czy nadmiarem alkoholu. Zacząłem biec i przepychać się między krzyczącymi ludźmi w nadziei że za chwilę spotkam się z widokiem Hyunjina, do którego będę mógł podbiec, przeprosić i wypłakać się w jego ramię, jednak nic takiego się nie działo gdyż dalej nigdzie go nie widziałem. W kuchni wpadłem na kogoś, kogo w życiu bym się tam nie spodziewał.

- Lix? - zatrzymał mnie głos Seungmina, właściciela kawiarni, w której pracowałem
- Seungmin, nie widziałeś tu tego chłopaka z którym byłem wcześniej w kawiarni, proszę powiedz że tak - głos mi  się łamał
- niestety nie, ale zobacz, chciałem ostatnio wam go przedstawić, naszego nowego pracownika, który się tutaj przeprowadził - kiedy zobaczyłem jego twarz, wszystko runęło na ziemię
- Felix?

Zatoczyłem się do tyłu, poczułem ogromny ból głowy i nagle się poślizgnąłem. Słyszałem pisk, krzyczących ludzi podchodzących do mnie, ogromny ból w tylnej części głowy. Gdy dotknąłem tego miejsca, całą moją dłoń pokryła się krwią. Ostatnie co widziałem to sylwetkę klękającą obok i po chwili zrobiło się czarno, i urwał mi się film.

~×~

Obudziło mnie miarowe pikanie jakiejś maszyny. Otworzyłem oczy i natychmiast je zamknąłem, bo oślepiła mnie wszechobecna biel. Kiedy przyzwyczaiłem wzrok rozejrzałem się wokoło, przekonując się że byłem w szpitalu. Nagle w ciągu paru sekund przypomniałem sobie całą imprezę i co się na niej stało. Natychmiast odnalazłem mały czerwony przycisk obok mojej głowy i po naciśnięciu go po chwili obok mnie stanęła pielęgniarka.

- dzień dobry, widzę że się pan wybudził, jak samopoczucie?
- dobrze, czy był tu Hyunjin, Hwang Hyunjin? - kobieta się zaśmiała
- tak, przywiózł pana i nie wychodził że szpitala ani na sekundę, zawołać go?
- byłbym bardzo wdzięczny
Zdziwiły mnie słowa pielęgniarki, ale zaraz po jej wyjściu do pokoju wparował czarnowłosy, który w ułamku sekundy znalazł się przy mnie i złapał mnie za rękę
- Hyunnie, ja przepraszam tak bardzo, nie chciałem powiedzieć nic z tych okropnych rzeczy - poczułem łzy spływające po moich policzkach - byłem pijany i nie byłeś błędem, jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało, błagam daj mi szansę, proszę
- Lixie.. - z jego oczu też wypłynęły pojedyńcze łzy - ja też cię przepraszam, nie powinienem tak wychodzić i cię zostawiać samego, to wszystko moja wina - odwrócił twarz
- hej, - przekręciłem jego głowę aby z powrotem spojrzeć mu w oczy - nic z tego nie jest twoją winą
- kocham cię i przysięgam że już więcej cię nie zostawię
- ja ciebie też kocham skarbie

Zbliżyłem do siebie twarz czarnowłosego żeby go pocałować, a po chwili do sali wbiegli Minho, Chan i Jeongin z przerażonym Jisungiem na czele. Najstarszy zaczął przepraszać za tą imprezę, Jisung płakał mi w kołdrę a Minho próbował go uspokoić, z kolei biedny Jeongin nie miał pojęcia co się dzieje, z resztą podobnie jak ja. Na szczęście po chwili wszyscy siedzieli już na krzesłach i rozmawialiśmy jak normalni ludzie.

- właściwie Lix, jak to się stało że upadłeś?
- aish, zobaczyłem kogoś tam takie..
- co?
- po prostu... spotkałem kogoś z mojej przeszłości, kogoś, kogo zdecydowanie mie chciałem już nigdy więcej widzieć

_______________________________________

Dzień dobry!!
W tych dwóch rozdziałach same dramy bahah
Próbowałam wprowadzić tu wszystkich chłopaków z zespołu więc możecie się domyślać kim jest ten ktoś z przeszłości Felixa

Ledwo co ale był 1000 słów 💪🏻

Miłego dnia/nocy<33

you are my angel | hyunlixOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz