XIV

166 10 0
                                    

Obudziłam się na czymś zimnym. Lekko zamroczona otworzyłam oczy i przyjrzałam się nowemu otoczeniu.

Jak się okazało, leżałam na ziemi, a ze wszystkich stron otaczał mnie marmur o kolorze krwistej czerwieni, która lśniła niczym wypolerowany diament. Po mojej lewej, na środku pomieszczenia znajdowało się coś co swoim wyglądem odrobinę przypominało fotel, na którym można usiąść lub się położyć. Z własnej woli bym na tym nie usiadła, bo siedzenie wyglądało na okropnie nie wygodne.

Po mojej prawej zaś zawieszone w powietrzu były gabloty, w których znajdowały się różne rzeczy. Przyjrzałam się im z ciekawością. Było ich siedem, z czego środkowa była pusta. W pozostałych były takie przedmioty jak : ogromna, otwarta w połowie księga wisząca w powietrzu; symbol anch; maska, przypominająca odrobinę tą, którą noszono w okresie plag; lustro; pierścionek zaręczynowy oraz... dziwna masa energii przybierająca przeróżne kolory.

Po chwili domyśliłam się, że najprawdopodobniej muszą to być przedmioty, opisujące każdego z Nieskończonych. Anch z pewnością należał do Śmierci, gdyż taki sam symbol miała na naszyjniku. Księga musiała należeć... pewnie do najstarszego z Nieskończonych, którego wyjątkowo mocno nie chciałam poznać. Natomiast pozostałych nie potrafiłam przypisać nikomu. I co oznaczała pusta gablota?

Usłyszałam kroki, więc spojrzałam w tamtym kierunku. Moim oczom ukazał się Pragnienie.

- Obudziłaś się. Nareszcie! - klasnął w dłonie i usiadł na czymś co przypominało fotel. Musiał to być najwyraźniej jego odpowiednik tronu. Rozciągnął się, a ja dopiero teraz zwróciłam uwagę na jego wygląd.

Nadal miał na sobie ten sam strój co wcześniej, jednak przy świetle księżyca nie dostrzegłam, że twarz miał wymalowaną. Miał zrobione kocie oko oraz cienie na powiekach. Miał też lekko pomalowane usta czerwoną szminką, co w pierwszym momencie wydało mi się odrobinę dziwnę, gdyż rzadko kiedy mężczyźni, a co dopiero Nieskończeni bawią się ludzkimi przyrządami do makijażu. Potem przypomniałam sobie, że to jest Pragnienie, więc musi stwarzać pozory. Ten widząc mój wzrok uśmiechnął się lekko.

- Podoba Ci się to co widzisz? - Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Postanowiłam przemilczeć ten komentarz i podniosłam się w końcu z podłogi i usiadłam po turecku na ziemi.

- Czego ode mnie chcesz? - spytałam nie mając nic innego do roboty. Nie byłam w stanie stąd tak łatwo uciec zwłaszcza, gdy pilnował mnie teraz Nieskończony. Gdybym obudziła się wcześniej to może miałabym szansę. Jednak teraz?

Pragnienie zaśmiał się i spojrzał na mnie swoimi złotymi oczami.

- Kochaniutka, powiedziałem Ci, że ja nic od ciebie nie chcę. To ktoś inny ma do ciebie interes. - usadowił się na brzuchu i spojrzał na mnie figlarnie. Milczałam. Ten widząc najwyraźniej, że nie zamierzam prowadzić dłużej rozmowy, westchnął teatralnie i przewrócił oczami. - Teraz będziesz milczeć? Może porozmawiamy do czasu, aż przybędzie nasz nieznajomy? - przechylił głowę i spojrzał na mnie. Postanowiłam nadal milczeć, widząc, że może sam mi powie więcej niż gdybym go wypytywała.

Pragnienie najwyraźniej zaczynając się nudzić oparł brodę o swoją rękę i zaczął mi się intensywnie przyglądać. Nagle coś wpadło mu do głowy co sprawiło, że się uśmiechnął.

- Wiem. - spojrzałam na niego niezrozumiale. - Porozmawiamy o twoich pragnieniach.

- Co cię obchodzą moje pragnienia? - Nieskończony zachichotał, a ja zdałam sobie sprawę, że dałam się podpuścić. - Nie mam żadnych.

- Och, ależ masz. Każdy je ma. Nawet moje ukochane rodzeństwo. Jednak jakie pragnienie może mieć taka osoba jak ty? - spytał.

Miałam wrażenie, że jego złoty wzrok sięga w głąb mojej duszy i przeszukuje ją w poszukiwaniu czegoś wewnątrz mnie. Czując to, chciałam zerwać kontakt wzrokowy, jednak nie potrafiłam. Właśnie jeden z Nieskończonych wykorzystał na mnie swoją moc, a ja byłam uwięziona i bezbronna w sobie. Nie mogłam nic zrobić, aby Pragnienie zostawił mnie w spokoju. W końcu Pragnienie odpuścił, a ja odetchnęłam z ulgą.

Wiecznie Śniąca ~ Sandman [Zakończone]Onde histórias criam vida. Descubra agora