Rozdział 58

426 27 27
                                    

Mijały kolejne dni, a on nadal nie znalazł najmniejszego śladu, który mógłby go przybliżyć do Judy choćby w najmniejszym stopniu. To go frustrowało. Z braku jakichkolwiek rezultatów, uciekł się nawet do najbardziej amatorskich metod poszukiwawczych. Użył kilku jej zdjęć i postanowił skorzystać z wyszukiwania za pomocą grafiki. Czuł się jak nastolatek, sprawdzający, czy zdjęcie, które podesłała mu dziewczyna poznana w Internecie, rzeczywiście należy do niej. Łudził się, że założyła social media pod nowym nazwiskiem i udostępniła na nich swoje zdjęcie. Prychnął pod nosem. Przecież to była głupota. W ten sposób niczego nie znajdzie. Nie zdziwił się, gdy wyszukiwarka nie wskazała żadnych wyników.

Eric, w przeciwieństwie do brunetki, nie zniknął całkowicie z systemu. Z tym, że w jego przypadku nie było to niczym niezwykłym. Mógł dostać kolejne zlecenie pracy w charakterze agenta pod przykrywką. Jednak haker miał nieodparte przeczucie, że zaszyli się gdzieś razem. Tylko jak do nich dotrzeć?

Próbował nawet połączyć się z komputerem Judy, ale wszystko wskazywało na to, że został zniszczony dokładnie tak samo jak jej telefon. Spojrzał na jej starego laptopa, którego miał przy sobie. W gruncie rzeczy cieszył się, że brunetka zostawiła go u barmana. Dzięki temu zyskał swobodny dostęp do jednego z zaszyfrowanych plików. Przez lata nauczył się zabezpieczać w razie sytuacji kryzysowych.

Jego twarz przyozdobił przebiegły uśmiech, gdy zdał sobie sprawę z tego, że Judy nawet nie była świadoma, jaką przysługę zrobiła mu oddając swój komputer Philowi.
Przezorny haker przesłał na jej sprzęt wszelkie dowody przeciwko Ericowi i jego wujkowi, jakie tylko udało mu się znaleźć. Nie był głupi i wiedział, że będą próbowali wycofać się z umowy. Mógł co prawda użyć tych danych jako kartę przetargową, ale postanowił się wstrzymać do momentu, w którym nie odnajdzie brunetki.

Chciał najpierw poznać prawdę, a dopiero później wymierzać sprawiedliwość. Przygryzł wargę, przez chwilę zastanawiając się, czy jego decyzja jest słuszna. Najchętniej zgniótłby go jak robaka już dzisiaj, ale nie mógł pozwolić, żeby zawładnęły nim emocje.

Uruchomił laptopa, a jego palce same odpaliły folder z galerią. Oprócz pojedynczych zdjęć Judy i zwierząt, które miała pod swoją opieką, było jedno wywołujące drażniące uczucie w jego żołądku. Jego oczy zapłonęły. Lodowate i mroźne jak dotąd spojrzenie, zmieniło się na pełne pasji i wściekłości. Wstał, odsuwając krzesło na środek pokoju za pomocą kopnięcia. Podszedł do okna, otworzył je i zaciągnął się świeżym, chłodnym powietrzem. Nie rozumiał, dlaczego jego reakcja była tak gwałtowna.

Widział w swoim życiu dużo gorsze rzeczy. Jednak widok wychudzonej, pobitej dziewczyny, wstrząsnął nim do szpiku kości. Mogła mieć wtedy zaledwie kilkanaście lat. Zwierzyła mu się z tego, że jej ojciec często tracił nad sobą panowanie i miał ciężką rękę, ale nie spodziewał się, że aż na taką skalę. Dopiero kiedy to zobaczył, dotarło do niego jak wiele musiała wycierpieć.

-Pierdolony alkoholik.-Mruknął pod nosem, zamykając jednocześnie laptopa.

Miał nieodpartą ochotę znalezienia tego zwyrodnialca i wymierzenia sprawiedliwości po swojemu. Nie znosił przemocy domowej i szczerze gardził ludźmi, którzy wyżywają się na słabszych, a zwłaszcza na swoich własnych dzieciach. Sam wychowywał się bez ojca, ale matka nigdy nie dała mu tego odczuć. Dbała o niego i starała się jak mogła, żeby zaspokoić jego potrzeby. Był cholernie wściekły na to, że Judy nie miała w swoim życiu nikogo, kto mógłby ją przed tym uchronić.

Usiadł na łóżku i bezradnie opadł na materac. Nagle niektóre kwestie stały się dla niego jaśniejsze i dużo bardziej przejrzyste niż wcześniej. Usilnie starał się rozpalić w niej ogień i obudzić wewnętrznego egoistę. Zdał sobie sprawę z tego, że sam zamysł nie był zły, tylko wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Zacisnął pięść i uderzył nią kilkukrotnie w łóżko. Nagle rozległo się pukanie, ale nim zdążył zareagować, ktoś otworzył drzwi. Przewrócił oczami i podniósł się do pozycji siedzącej.

Duskwood: Afterstory Место, где живут истории. Откройте их для себя