Rozdział 3

1K 63 39
                                    

Po raz kolejny jechała do restauracji, w której zeszłego roku spotkało ją niemiłe doświadczenie. Nadal nie zamierzała łamać obietnicy danej Jake'owi i trzymała się jak najdalej od Duskwood.

W związku z natłokiem zajęć i ogólnym brakiem czasu, Jessy wpadła na pomysł, żeby widywali się w każdą rocznicę zakończenia poszukiwań. Dzięki temu mogli z dużym wyprzedzeniem załatwić sobie wolne od pracy i zagospodarować czas na dany dzień. Z początku wszyscy przystali na tę propozycję. Jak się jednak miało okazać, nie każdy miał zamiar wywiązać się z obietnicy.

-Cześć! To już wszyscy?-zapytała zdziwiona, kiedy usiadła przy stole. W umówionym miejscu pojawili się tylko:Dan, Richy, Phil i Jessy.

-Niestety tak. Reszta nie ma zamiaru się pojawić.-Jessy wyglądała na zakłopotaną.

-Nie dziwię się. Hannah zablokowała mnie, gdzie to tylko możliwe. Chyba nie zostaniemy najlepszymi przyjaciółkami.-wzruszyła ramionami i przywitała się z każdym po kolei.

-Wiesz, co ona wygadywała na Twój temat?-rudowłosa wydawała się być wściekła.

-Pewnie nic miłego.-rzuciła przeglądając kartę.

-Mówiła, że jesteś fałszywa i zakłamana. Z tego co wiem, Lilly była zmuszona pokazać jej dowody na to, że mówiłaś prawdę. Zarzuciła jej, że konspirujecie przeciwko niej. Nie odzywała się do niej przez kilka miesięcy. Nawet nie wiem, czy dotarło do niej, że on jest jej bratem.-streściła jej całą sytuację.

-Dlaczego ukryliście przed nami ten fakt?-dopytywał Dan.

-Przede wszystkim dlatego, że Lilly o to poprosiła.-mówiła zgodnie z prawdą.

-Ja byłam w kompletnym szoku. Nawet nie zauważyłam, kiedy wyszłaś.-Jessy poprawiła swoje ogniste włosy.

-Przepraszam, nie mogłam dłużej słuchać tych obelg.-spuściła głowę- Czy Hannah, no wiecie, wróciła do Thomasa?-ciekawość wygrała.

-Nie. On nadal się stara, ale ona jest nieugięta.-odparła dziewczyna.

-Richy? A jak tam u Ciebie? Odzyskałeś wspomnienia?-położyła mu rękę na dłoni.

-Na szczęście tak. Jessy bardzo mi w tym pomogła.-posłał rudowłosej ciepłe spojrzenie.

-Bardzo mnie to cieszy.-uśmiechnęła się.

Nagle Phil wstał, podszedł do niej i stanął tuż za nią. Było jej wyjątkowo niezręcznie. Wystraszyła się, kiedy zaczął przeplatać jej włosy. Znieruchomiała. Nie potrafiła zareagować w żaden sposób.

-Co Ty robisz?!-zbeształa go Jessy.

-Tylko sprawdzam.-odparł spokojnie, odgarniając włosy z jej szyi-Dobrze, że jesteś brunetką. Będzie rzucał się w oczy.-przesunął palcem po jej naszyjniku, co sprawiło, że po całym jej ciele przeszły niekontrolowane dreszcze.

-Możecie wyjaśnić o co tutaj chodzi? Dlaczego ją dotykasz? Nie masz ani krzty przyzwoitości?-mówiła półszeptem, żeby nie wzbudzać niepotrzebnej sensacji.

-W zeszłym roku obiecała mi, że mnie pocałuje, kiedy wyskoczy jej pierwszy siwy włos. Chciałem się tylko upewnić.-rozsiadł się wygodnie na krześle.

-Co proszę?!-Jessy spojrzała złowrogo na przyjaciółkę.

-Nie mówiłam tego na serio.-speszyła się.

-Ale ja traktuję to naprawdę serio.-puścił do niej oczko, na co tylko odwróciła głowę w inną stronę.

-Ciekawe jak Hakerman na to zareaguje!-brodacz jak zwykle dokazywał.

Duskwood: Afterstory Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz