Ogień I Woda Nie Mogą

56 2 0
                                    

Pov : Y/n
Gdy doszłam do tego domu chwile się zawachałam ale po chwili jednak że zapukałam do drzwi otworzył mi Abel.
- ale ty wiesz że możesz tu wchodzić jak do siebie i nie pukać?
Spytał
- tak miło cię widzieć Abel musze porozmawiać z tobą i Kainem.
- to wchodź chłopaki poszli do czarnych wilków bo tak jakby mamy z nimi tym czasowy sojusz.
- okej.
Weszłam Kain oglądał jakiś film na telewizorze.
- dobra skupcie się bo musze ustalić co czuje a nie umiem tego stwierdzić.
- uuu a co ty masz na szyi?
- no mniejsza o to ja nie wiem co czuje.
- jak to nie wiesz co czujesz?
- no lubie go ale nie umiem stwierdzić czy w taki sam sposób jak on mnie.
- czyżby pierwsza miłość?
- Kain to poważna sprawa, może i czasami wydaje się wredny ale jak go zranie to nie wiem czy on to przeżyje.
- no dzieckiem nie jest da sobie rade.
- no niby tak tylko że on pierwszy raz zakochał się poważnie.
- pierwszy raz poważnie? a da się nie poważnie.
- w jego przypadku... tak.
- no a może on chce cię po prostu przelecieć i tyle.
- jak by tak było to by już od wczoraja się do mnie nie odzywał...
I w tym momencie zdałam sobie sprawe z tego co mówie
- uuu pierwszy raz z swoim przyjacielem? ciekawe.
Powiedział Abel
- oj utkaj się.
- i jak było?
Spytał Kain
- ty się serio pytasz?
- tak.
- skończcie czy my możemy pogadać jak ludzie a nie jacyś psychopaci.
- no ale podobało ci się czy nie?
Spytał Abel
- było okej, pomijając że miał nie zostawić po sobie śladów.
- oj zostawił i to troche dużo cała szyja.
- no nie tylko szyja bo brzuch też.
- no to nieźle jak miał śladów nie zostawiać dobrze mu poszło.
- bardzo.
- i to już nie przyjaźń.
- bo?
- przyjaźń kończy się w momencie gdy twoje i jego usta się stykają.
- a jakoś my jesteśmy przyjaciółmi normalnie.
- to nie przyjaźń, to bardziej szkielet związku.
- yhm.
- a więc mamy diagnoze jasną ty kochasz jego on kocha ciebie wszystko ładnie pięknie.
- i co mam mu niby powiedzieć.
- że go kochasz.
- to nie takie proste ja go wole jako przyjaciela.
- ale to jest już bardziej związek niż przyjaźń.
- czy Klaus jest wróżką że on wie kto jest komu pisany.
- uuu czy my już wiemy że twój wybranek to Hargreeves.
- skończcie błagam.
- no ale czemu, jak to się w ogóle stało wy jesteście jak ogień i woda.
- też to stwierdziłam.
- ale jak to się stało że ty i on prawie jesteście razem.
- po prostu naj bardziej mu ufam.
- aha czuje się urażony.
Powiedział Kain
- no wam też ale on to inny wymiar.
- bo?
- jakby jak on coś powie to jakoś jestem w stanie spróbować się przełamać, po za tym to praktycznie od początku widzieliśmy się nago.
- wole nie wiedzieć jak do tego doszło.
- tak i po za tym nie powiedziała bym wam.
- ale ogień i woda nie mogą być razem.
- dla tego znając życie to coś się zniszczy.
- a i tak wejdziesz w ten związek.
- yhm, dobra wracam żeby on tam nie zszedł bo znając go to on liczy ile mnie nie ma albo depresji dostał i siedzi pod kołdrą.
- że Five?
- tak.
- że on?
- no wy go znacie z innej strony niż ja więc no w zasadzie to go nie znacie.
Powiedziałam i wyszłam z tego domu wróciłam do akademi i Five leżał na łóżku podeszłam do łóżka i usiadłam na brunecie okrakiem.
- musimy pogadać.
Powiedziałam brunet momentalnie spoważniał.

Pov : Five
O czym ona chce rozmawiać? oby nie chciała odejść przez to co się stało w nocy, ale odezwałem się do niej...

Nie warto - Five HargreevesWhere stories live. Discover now