Całe Życie Wychowywanym Do

166 5 0
                                    

Pov : Five
Gdy Klaus na nas patrzył dopiero zrozumiałem Y/n była dosłownie milimetr odemnie.
- ym no trzeba wracać do obliczeń.
Powiedziałem i wróciłem do obliczania a Klaus wyszedł ona na tomiast leżała na podłodze i patrzyła w sufit.
- zastanawiałeś się kiedyś co robią inni pod czas gdy ty coś robiłeś?
- em nie? nie wiem, czemu pytasz.
- tak jakoś.
- yhm... jesteś trochę dziwna.
- czemu?
- inne dziewczyny się malują i w ogóle takie tam a ty nawet nie wiesz jak się to robi.
- wiem.
- ile masz lat?
- emmm 14, chyba albo 15 nie wiem kiedy jest się zamkniętym w klatce i wypuszczanym raz na dwa miesiące to sie tego nie liczy.
- że co?
- nic.
- Y/n chce cię poznać lepiej.
Powiedziałem i odwróciłem sie w jej strone.
- gdybyś wiedział ile zabiłam wilków takich jak ja...
Zamurowało mnie dla czego to zrobiła?
- jak? Co?.
- ehh Five i tak nie zrozumiesz.
- powiedz.
Wstałem z krzesła i położyłem się koło niej.
- od małego uczono mnie mordować takich jak ja... po jakimś czasie nie ćwiczyłam jednak z "kolegami" walczyłam z wilkiem kogoś innego co dwa dni nie było mowy o litości... to było na śmierć i życie... do tej pory pamiętam ostatniego wilka którego... nie zabiłam tylko sprawiłam by był nie przytomny tak jak by nie żył, miał dużo ran po mimo że starałam się nie robić mu krzywdy, widać było że nigdy w cześniej nie walczył.
- Y/n to jest straszne.
- walczyłam z jakieś 12 razy po tem wpadli na pomysł z tym napadem i no.
- a o co ci chodziło z tymi kolegami?
- raz się gryźliśmy innym razem mnie dotykali.
- ohh przykro mi.
- takie jest życie.
- czemu się tak boisz igieł?
- zawsze mi coś wstrzykiwano bym zasneła i w tedy mnie przewożono.
- okej.
- życie w klatce nie jest zbyt ciekawe.
- moge się tylko domyślać.
- całe życie wychowywanym do zabijania innych.
Objołem ją i delikatnie przyciągnołem do siebie by się do mnie przytuliła nie dziwie się że nie za miło wspomina swój dawny dom.
- tata powiedział że w weekend jest jakaś impreza u wujka taty i mamy jechać z nim... ty też.
- co? ja nie jestem gotowa na spotkanie z innymi ludźmi.
- spokojnie jeśli będziesz koło mnie to nic ci nie grozi.
- yhm.
Po kilku minutach położyliśmy się na łóżku i przysneliśmy.

Nie warto - Five HargreevesWhere stories live. Discover now