Twój Nauczyciel Czyli Ja

168 5 0
                                    

Pov : Five
Gdy wróciłem z Y/n do pokoju i usiadłem na obrotowym fotelu przy biurku i dalej robiłem obliczenia ale nie mogłem się skupić bo byłem troche zły na rodzeństwo bo po co oni od razu ją tak wypytują? Co ich opchodzi nasza relacja. Tak sobie myślałem aż Y/n się odezwała.
- dzięki.
- za co?
Obruciłem się do niej przodem.
- za to że mnie zabrałeś od tych wariatów.
- nie dziękuj oni mnie już tak denerwują.
- widze i czuje.
- co?
- no po twojej mowie ciała wnioskuje kiedy jesteś zły ale gdy tego nie dostrzegam to staram się wyczuć twoje emocje.
- a nie możesz po prostu spytać?
- nie bo mógł byś mi coś zrobić.
- co?
- nie ważne.
Wstała z łóżka i chciała wychodzić ale się przed nią teleportowałem.
- myślisz że mógł bym ci zrobić krzywde?
- zapomnij po prostu o tym co mówiłam.
- nie, powiedz.
- ehh tak Five nie znamy się zbyt długo a co do piero mowa o nie baniu się, nawet moi "koledzy" tacy jak ja zawsze traktowali mnie inaczej.
- Y/n... zapamiętaj jedno co kolwiek by się nie działo zawsze możesz na mnie liczyć, i nigdy ale to nigdy nie zrobił bym ci krzywdy rozumiesz?
- tak...
- możemy porozmawiać?
- o czym?
- o twoim wcześniejszym życiu.
Nie oczekiwałem że powie mi wszystko i po mimo tego że widziałem niby jej życie to jestem pewien że o pewnych rzeczach nie myśli bo chce o nich zapomieć.

Pov : Y/n
Tego bałam się najbardziej nie byłam gotowa by mu o tym powiedzieć.
- Five wiesz...
Przerwał mi
- jeśli nie jesteś jeszcze gotowa to rozumiem nie musisz mówić.
- ehh dziękuje ci.
Objełam go
- nie ma za co, ty jesteś świadoma że mnie przytulasz?
- to tak się to nazywa?
- w sęsie przytulanie?
- yhm.
- no to tak, ale zadałem ci pytanie.
- tak jestem świadoma.
- ejjj?
- tak?
- czy ty wcześniej nie wiedziałaś jak nazywa się przytulanie?
- nigdy w cześniej tego nie robiłam więc nie.
- ale teraz już wiesz przestańmy myśleć nad tym co było kiedyś i myślmy nad tym co jest teraz.
Pociągnoł mnie do jakiegoś czegoś i puścił coś po czym wzioł mnie za ręce.
- co mam robić?
- tańcz.
- nigdy tego nie robiłam.
- no to teraz twój nauczyciel czyli ja cię nauczy.
Zaczeliśmy tańczyć i się śmiać kepsko nam szło w końcu w trakcie się obaj wywaliliśmy i się z siebie śmieliśmy aż nie usłyszeliśmy otwierających się drzwi to był Klaus.
- ooo jak słodko tak razem sobie siedzicie.
Tak się zastanawiam od po czątku co z nim jest nie tak, i dalej nie mam odpowiedzi na to pytanie.

Nie warto - Five HargreevesWhere stories live. Discover now