3 lipca
Dziś razem z Jagodą idę do mojej rodziny na obiad. Mój tata i mama nie są jakoś ze sobą bardzo blisko, ale dogadują się, więc tata mieszka razem z nią i Martą. Mam nadzieję, że nie będą się kłócić przy Jagodzie i jej mamie, która też została zaproszona na obiad.
-Jesteś już gotowa?- zapytałam Jagody, zaglądając do łazienki. Zobaczyłam Jagodę w ładnej białej sukience i zwykłych trampkach.- O kurwa.
-Co się stało?
-Ty się jeszcze pytasz? Wyglądasz cudownie- stałam osupiała gdy Jagoda podeszła do mnie pocałowała w policzek i wyszła z łazienki.
-Kochanie musimy iść, bo za chwile się spóźnimy- odwróciłam się w jej stronę.
-Umm tak już idę- powiedziałam, nadal lustrując kobietę wzrokiem. Wyglądała naprawdę dobrze. Wsiadłam do auta Jagody i czekałam, aż kobieta ruszy.- Czemu nie jedziemy?
-Nie zapięłaś pasów- spojrzała na mnie poważnie. Spojrzałam na nią lekko roześmiana i zapięłam pas.
-Już możesz jechać- uśmiechnęłam się do niej. Po chwili dojechałyśmy pod mój stary blok. Weszłyśmy na odpowiednie piętro i zapukałam do drzwi.
-No w końcu jesteście- przywitała nas moja mama. Weszłyśmy do środka, gdzie czekali na nas już wszyscy. Przywitaliśmy się, usiedliśmy i zaczęliśmy jeść. W trakcie obiadu Jagoda nagle wstała i poszła w stronę łazienki.
-Co się stało?- zapytała moja mama.
-Nie wiem, ale pójdę do niej- powiedziałam i tak jak powiedziałam, poszłam w stronę łazienki. Drzwi były zamknięte.- Co się stało? Wpuścisz mnie?- zapukałam lekko w drzwi. Chwile to zajęło, ale w końcu Jagoda otworzyła drzwi i wyszła z łazienki.
-Wszystko w porządku. Po prostu się źle poczułam- powiedziała z lekkim uśmiechem.
-Chcesz jechać do domu?- zapytałam zmartwiona.
-Nie wszystko jest dobrze. Chodź zjeść- powiedziała i wróciłyśmy do stołu. Jagoda wyjaśniła, że źle się poczuła i reszta obiadu minęła nam bardzo dobrze. Około 18 wróciłyśmy do domu.
-Na pewno wszystko dobrze?- zapytałam się Jagody.
-Tak nie musisz się martwić. Idę się kąpać kocham cię- powiedziała i przed wyjściem z pokoju pocałowała mnie w policzek.
Reszta piątku minęła nam bardzo szybko i przyjemnie. Ja grałam na kanapie, a Jagoda była we mnie wtulona. Gdy uznałyśmy, że jesteśmy zmęczone poszłam się kąpać i razem poszłyśmy spać.