"Masz już 18 lat, a zachowujesz się jak jakieś jebane dziecko"

898 25 0
                                    

10 maja 11 maja

Od marca trochę się wydarzyło. Znalazłam w soboty pracę jako barmanka, a w tygodniu pomagam w firmie taty. Z Jagodą układa nam się bardzo dobrze, Patrycja i Natalia oficjalnie powiedziały, że są razem. Zamieszkałam sama w mieszkaniu przez co spędzam więcej czasu z Jagodą. W sumie można powiedzieć, że prawie ze mną zamieszkała. Chciałabym zamieszkać razem z nią już tak oficjalnie i mam w planach zapytać się jej o to jakoś na początku wakacji. Niestety Jagoda nadal ma bardzo dobre relacje z Marcelem. Jest maj, czyli czas wycieczek szkolnych. Jagoda razem z Marcelem zorganizowali pięciodniową wycieczkę nad morze. Jutro wyjeżdżamy, a teraz o 23 leże razem z Jagodą na łóżku u mnie w mieszkaniu.

– Na pewno spakowałaś wszystko? – zapytała już 3 raz.

– Mówiłam ci już, że wszystko spakowałam. Zamiast się o mnie martwić sama sprawdź, czy wszystko spakowałaś do siebie.

– Wszystko smakowane. Strój kąpielowy wzięłaś?

– Tak. Nie martw się już o to okej? Wszystko będzie dobrze, a teraz idź spać musimy się wyspać, bo wstajemy o 6.

– Masz racje. Kocham cię

– Ja ciebie też. Dobranoc maluchu – powiedziałam i po chwili obie już spałyśmy.

Obudził mnie znienawidzony głos, czyli budzik.

– Jula wstawaj musimy się ubierać.

– No już wstaje spokojnie – wstałyśmy z łóżka i zaczęłyśmy się ogarniać. Po godzinie obie byłyśmy gotowe do wyjścia.

– Za pół godziny zbiórka, więc ja już pojadę pod szkołę – poinformowała mnie Jagoda. Pocałowała mnie na pożegnanie i wyszła. Ja też po 10 minutach wyszłam z mieszkania i pojechałam pod szkołę, gdzie była już Jagoda razem z Marcelem, Patrycja i jeszcze jakaś grupka osób z innej klasy. Niestety Pawła nie będzie, bo nie jedziemy z jego klasą. Nauczyciel geografii pozwolił nam wchodzić do autobusu. Usiadłam z tyłu obok Patrycji. Zobaczyłam, że Jagoda usiadła razem z Marcelem. Wiem, że się przyjaźnią, ale też widzę jak on na nią patrzy. Czekają nas około 4 godziny drogi. Po 40 minutach drogi oglądania jak Marcel i Jagoda się świetnie dogadują wpadłam na dobry pomysł. Wstałam ze swojego miejsca i podeszłam do nauczycieli, informując, że się źle czuje. Jagoda zadecydowała, żebym usiadła z nią, a Marcel przesiadł się na inne miejsca z dala od Jagody.

– Co cię dokładnie boli? To coś poważnego? – zapytała zmartwiona.

– Spokojnie. Chciałam tylko usiąść obok ciebie – powiedziałam i się do niej uśmiechnęłam.

– Nie możesz tak robić. Co jeśli ktoś coś zobaczy albo usłyszy?

– Spokojnie. Nic się nie stanie przecież – powiedziałam spokojnie. Byłam zmęczona, więc po chwili wygodnie się ułożyłam i zasnęłam.

– Jula wstawaj. Jesteśmy już na miejscu – powiedziała Jagoda, szturchając mnie lekko w ramie. Wszyscy wyszli z autobusu i stanęliśmy przed wejściem do hotelu. Marcel poszedł po kluczyki do naszych pokoi i już po chwili razem z Patrycją rozpakowałyśmy się w naszym pokoju. O godzinie 16 idziemy się przejść po okolicy, później kolacja i znów czas wolny. Gdy już ogarnęłyśmy się po podróży i usiadłyśmy na swoich łóżkach, ktoś zapukał do drzwi.

– Rozpadało się, więc nie pójdziemy na miasto. Marcel dał pomysł oglądania filmów, więc ci, co chcą mogą zejść do świetlicy i oglądać z nami – weszła Jagoda.

– Jasne za chwilę zejdziemy – powiedziałam od razu. Nauczycielka uśmiechnęła się i wyszła z pokoju.

– Czemu się zgodziłaś? Chcesz z nimi tam siedzieć i oglądać jakieś filmy? – zapytała Patrycja

– Nie chce mi się, tak jak większości osób z klasy, więc muszę tam pójść, żeby Marcel sobie na za dużo nie pozwalał. I mam nadzieję, że pójdziesz tam ze mną – spojrzałam się na nią proszącym wzrokiem.

– Jezuuu no dobra, pójdę – zgodziła się, więc po chwili schodziłyśmy do świetlicy. Oglądaliśmy jakieś filmy do godziny 18, później poszliśmy całą klasą na kolacje i mieliśmy czas wolny. Leżałam na łóżku w pokoju.

– Kamil się pyta, czy idziemy z nimi do klubu. Musimy tylko jakoś wymknąć się z hotelu – zapytała Patrycja.

– W sumie nie mam ochoty tutaj siedzieć, więc możemy się trochę ogarnąć i iść – powiedziałam. Ogarnęłyśmy się i razem z Kamilem, Igorem, Amelią i Olą wymknęliśmy się i ruszyliśmy w stronę klubu, który był w sumie blisko.

Około 23 uznałam, że wrócę już do hotelu. Zapytałam się, czy Patrycja wraca ze mną, ale ona uznała, że jeszcze zostanie z resztą. Trochę pijana wróciłam do hotelu. Ledwo zamknęłam drzwi, a ktoś już zapukał. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam złą Jagodę.

– Gdzie ty kurwa byłaś? – zapytała ze złością i zamknęła drzwi, wchodząc do środka.

– Poszliśmy do klubu.

– Poszliśmy? Kto jeszcze poszedł?

– Nooo ludzie z klasy – powiedziałam zdjęłam koszulkę i położyłam się na łóżko.

– Ja pierdolę. A co, jeśli coś, by się wam stało? Kurwa czemu nie myślisz o konsekwencjach twoich zachowań! – krzyknęła

– O co ci chodzi?! Jezu poszliśmy tylko do klubu nic się nie stało.

– Ale mogło się stać. Masz już 18 lat, a zachowujesz się jak jakieś jebane dziecko, które robi co chce, nie patrząc na konsekwencje.

– Kurwa jak ci tak bardzo przeszkadza moje zachowanie, to możesz wyjść nikt cię tu nie trzyma – wkurzyłam się i trochę mnie poniosło, ale Jagoda też nie jest bez winy. W końcu to ona zaczeła kłótnie o byle co.

– Tak najlepiej mnie wygonić, stąd i już będzie wszystko dobrze. Zastanów się nad swoim zachowaniem. Wychodzę – tak jak powiedziała tak zrobiła. Nie miałam siły, żeby ją zatrzymać. Byłam zmęczona, więc od razu zasnęłam.

Uczennica i NauczycielkaWhere stories live. Discover now