23 grudnia 24 grudnia
Od Halloween się w sumie trochę wydarzyło. Ja i Jagoda dogadujemy się świetnie. W szkolę, nikt się nie domyśla. Urodziny Jagody spędziłyśmy we dwie. Poznałam w ten dzień jej mamę. Jest bardzo miłą kobietą. Zaakceptowała nas. W domu sytuacja wygląda nie najlepiej i o tym wie tylko Paweł i Patrycja. Nie chce mówić o tym Jagodzie. Moi rodzice się cały czas kłócą. Jutro jest wigilia. Moja mama zaprosiła na nią Jagodę i jej mamę. Naszykowałam dla Jagody prezent, który już leży pod choinką. Mam nadzieje, że moi rodzice dogadają się z mamą mojej dziewczyny. Dziś pomagam mamię w przygotowaniach i sprzątaniu. Zajęło mi to prawię cały dzień. Od 18 oglądałam seriale i trochę pisałam z moją dziewczyną. Tak minął mi dzień przed wigilią.
Wstałam o 12. Wigilia jest na 16. Te 4 godziny spędziłam na pomocy w ostatnich przygotowaniach i ogarnięciu samej siebie. Ubrałam na siebie czarne jeansy i zwykłą, luźną, czarną koszulkę. Słyszę pukanie do drzwi. Wychodzę z pokoju i widzę moją dziewczynę w czarnej spódniczce i białej koszulce i jej mamę ubraną w jasne jeansy i koszule. Podeszłam do mojej dziewczyny i jej mamy.
-Dzień dobry pani- Uśmiechnęłam się, a kobieta przyciągnęła mnie do uścisku.
-Dzień dobry Julcia.-Powiedziała z uśmiechem i poszła dalej za moim tatą do kuchni.
-Hej maluchu. Pięknie wyglądasz- Powiedziałam i pocałowałam ją w policzek. Zarumieniła się. Od razu zostałyśmy zawołane przez moją siostrę. Złożyliśmy sobie wszyscy życzenia i zjedliśmy. Moi rodzice i mama Jagody siedzieli naprzeciwko mnie, Jagody i mojej siostry. Cieszyłam się, widząc, że się dogadują. Gdy zjedliśmy, poszliśmy otwierać prezenty. Ja siedziałam na kanapie razem z Jagodą i moją mamą. Mój tata i Pani Ela zajęli dwa fotele, a moja siostra rozdała prezenty. Dostałam od rodziców głośnik, który chciałam i prezent od Jagody. Kiedy każdy odpakował swoje prezenty, poszłyśmy z Jagodą do mojego pokoju. Gdy zamknęłam drzwi, od razu poczułam usta Jagody na swoich.
-Musiałam to zrobić, bo dłużej bym nie wytrzymała. To, co otwieramy prezenty?-Powiedziała i usiadła na łóżku.
-Jasne. Otwórz pierwsza.-Powiedziałam i patrzałam, jak Jagoda rozpakowuje pudełeczko. W środku był album z naszymi zdjęciami i jeszcze dużo miejsc na nowe. Miałam mało czasu na zrobienie czegokolwiek. Za bardzo skupiłam się na kłótniach rodziców.-Wiem, że nie jest to coś super, ale naprawdę nie miałam głowy do wymyślania prezentów.-Powiedziałam, chcąc mówić dalej, ale Jagoda mi przerwała pocałunkiem.
-Dziękuje. Podoba mi się naprawdę.-Powiedziała.- Mój też nie jest jakiś super, ale otwórz.-Powiedziała. Rozpakowałam swój prezent, w którym był bon na tatuaż z datą moich urodzin. 14 lutego. Moje 18 urodziny. Rzuciłam to na łóżko i pocałowałam kobietę, podnosząc do góry.
-Dziękuje. To jest cudowny prezent.
-Cieszę się, że ci się podoba. Właśnie miałam cię zapytać. Organizujesz coś na swoją osiemnastkę?- zapytała, siadając na mnie okrakiem.
-No jakiś super planów nie mam. Chciałam po prostu spędzić czas z tobą, Pawłem, Patrycją i Natalą. A dzień po urodzinach w niedzielę przychodzi do mnie rodzina na obiad. Jeśli uznasz, że to za szybko to zrozumiem, ale chciałabym, żebyś też była w niedzielę i poznała moją całą rodzinę. Zgadzasz się?- zapytałam, układając ręce na jej uda.
-Naprawdę chcesz, żebym poznała twoją rodzinę?- zapytała. To chyba było za szybko.
-Za szybko? Przepraszam.-powiedziałam spuszczając głowę w dól. Było mi przykro i głupio.
-Zadałam pytanie- podniosła moją głowę rękoma.-Chcesz, żebym poznała twoją rodzinę?
-Chciałabym, ale rozumiem, że to za szyb...
-Chętnie przyjdę poznać twoją rodzinę- przerwała mi.
-Naprawdę?- zapytałam trochę nie dowierzając
-Tak. Kocham cię i chce poznać twoją rodzinę.-powiedziała.
-Też cię kocham. Bardzo mocno.- powiedziałam i pocałowałam ją czule.
Przesiedziałyśmy jeszcze razem trochę czasu. Jagoda ze swoją mamą już poszły. Po wykąpaniu się i posprzątaniu trochę poszłam spać.
