"możesz mnie przytulić? Proszę"

2.2K 44 3
                                    

25,26 września

Spędziłam z Wero cały dzień, aż uznałam, że trzeba wracać. Byłam w domu jakoś o 22. Zmęczona poszłam się kąpać. Rodzice spali, więc robiłam wszystko jak najciszej. A teraz jest Sobota, czyli cały dzień wolny, juto mam te walone spotkanie w szkole. Patrycja ma okres, a ani ja, ani Paweł nie chcemy się do niej zbliżać podczas okresu. Kiedy ma ten czas jest naprawdę nieznośna. Dom mam wolny dopiero od 19, bo rodzice wychodzą. Więc uznałam, że napisze do Pawła pójdziemy może gdzieś na jakieś piwo czy coś nie wiem jeszcze się zobaczy.

– Siemka suko co tam u ciebie? Coś się stało, że dzwonisz?-Odebrał Paweł i od razu zadawał pytania

– Jest wszystko dobrze Pawełek. Tak se pomyślałam księżniczka ma okres, więc może najpierw pójdziemy jej po słodycze, a później do klubu Maksa?- Maks to nasz kolega. Ma 24 lata. Ja nie mam 18 lat, więc zwykłe kluby odpadają, ale Maks jako nasz kolega odpuszcza mi ten rok lub parę miesięcy.

– W sumie spoko będę u ciebie o 18.30 pojedziemy do sklepu następnie do księżniczki i później do Maksa. Szykuj się młoda siemka!!!-Wydarł się mój przyjaciel. Zaczęłam się ogarniać. Ubrałam się w czarne jeansy i szarą, luźną koszulkę, a na to czarną katanę. Byłam gotowa, więc czekałam na Pawła. Byliśmy właśnie pod sklepem i graliśmy w papier, kamień, nożyce o to kto idzie do sklepu i płaci za żarcie dla Patrycji. Oczywiście przegrałam, więc poszłam. Jestem na dziale słodyczy i wybieram jakieś jedzenie. Słyszę nagle jakiś głos. Słyszałam już go kiedyś.

-Pomocy!-Idę w stronę źródła dźwięku przechodzę może jakoś 10 metrów, a już wiem, że to Pani Jagoda potrzebuje pomocy. Widzę, że jakiś gościu stoi obok nauczycielki dociskając ją do ściany. Wkurwiłam się jeszcze bardziej widząc, że jakiś chłopak się popatrzał i przeszedł obok pewnie nie chcąc kłopotów.

– Ej zostaw ją!-krzyknęłam i odepchnęłam go od mojej nauczycielki. Popatrzałam szybko na nią. Jest roztrzęsiona, płaczę i ma potarganą mocno bluzkę. Zabije skurwiela!

– O następna do zabawy przyszła. Nie musisz być taka ostra tobą też się zajmę – No tego już kurwa za wiele. Przybliżyłam się do niego. Dostał mocnego prawego sierpowego.

– Ty suko. Chciałem się tylko zabawić z wami – Przyjebałam mu jeszcze raz i jeszcze. Aż ten mnie odepchnął i uciekł. Podeszłam to Jagody. Zdjęłam moją kurtkę zostając w samej koszulce i nakryłam nauczycielkę.

– Już wszystko dobrze. Nie skrzywdzi cię – podałam jej rękę, żeby wstała ta ją przyjęła i od razu się we mnie wtuliła. Od razu ją objęłam. Usłyszałam ciąganie nosem i poczułam coś mokrego na szyi.-Shhh już spokojnie jestem przy tobie. Nikt cię nie skrzywdzi.-Próbowałam ją uspokoić.

– D-zię-dziękuje-Powiedziała i się rozpłakała

– Chodź zabiorę cię do domu dobrze?-musiałam się nią zająć. Poczułam, że to mój obowiązek.

– A-ale... Ech dobrze – Chciała coś powiedzieć, ale ostatecznie tylko się zgodziła. Weszłyśmy do samochodu. Paweł był zdziwiony.

– Yy dzień dobry proszę Pani – Spojrzał na nas na tylnych siedzeniach i przywitał się.

– Paweł zawieziesz nas do mojego domu? Proszę-Zapytałam a ten od razu kiwnął głową. Poczułam, że Jagoda przysuwa się do mnie i nie pewnie przytula. Objęłam ją, a ta oparła się o mnie i zamknęła oczy. Spojrzałam na Pawła, który z zaciekawieniem patrzył w lusterko. Dałam mu znak, żeby nie pytał o nic. On zrozumiał i już za chwilę byliśmy na miejscu. Jagoda wyszła już z auta, a ja jeszcze odezwałam się do przyjaciela-Dzięki Paweł i przepraszam za zmianę planów.

– Jasne nie masz za co przepraszać. Odezwij się jak uspokoisz sytuacje.-Kiwnęłam i wyszłam z auta, które po chwili odjechało. Jagoda stała wgapiona w ziemie i otulała się własnymi ramionami.

– Chodź pójdziemy do mnie odpoczniesz, a potem odwiozę Cię do domu – Powiedziałam podchodząc do niej. Nawet zapomniałam o tym, że nadal muszę mówi do niej „Pani"-Znaczy jeśli Pani chce to może pani odpocząć u mnie, a potem Panią odwiozę.-Powiedziałam lekko zakłopotana.

– M-możesz mówić mi po imieniu. Czuję się staro jak mówisz mi „Pani".-Powiedziała siląc się na uśmiech. Poszłyśmy do domu Jagoda położyła się u mnie w pokoju, a ja zrobiłam jej herbatę. Weszłam do pokoju i zobaczyłam ją przytuloną do mojej kurtki. Słodki widok.

– Przyniosłam herbatę – powiedziałam z lekkim uśmiechem, a ona go odwzajemniła.

– Dziękuję. Mam prośbę, możesz mnie przytulić? Proszę-Powiedziała załamującym głosem. Zaskoczyła mnie, ale usiadłam obok i ją przytuliłam – Dziękuje ci za pomoc. Nie wiem, co bym zrobiła gdyby ciebie tam nie było.-Leżałyśmy w ciszy, aż obie zasnęłyśmy. Obudziłam się o 21.53. Czując obok siebie Jagodę wtuloną do mojego boku muszę ją obudzić i zawieźć do domu.

– Hej musimy wstać-Powiedziałam do jej ucha, ona jedynie mruknęła i wtuliła się jeszcze mocniej. SŁODZIAK. Już totalnie mi odbiło.- Ej no już dalej odwiozę cię do domu.- I w tym momencie zobaczyłam zaspane niebieskie oczka patrzące prosto w moje, lecz po chwili jej wzrok padł niżej na moje usta. O kurwa. Mam cholerną ochotę ją pocałować. Wiem, że to moja nauczycielka ale też kurwa jest w chuj seksowna więc jak mam się powstrzymać? O kurwa nie wytrzymam. Zaczęła się do mnie przybliżać co ja też zrobiłam. Nasze twarze były już bardzo blisko. I właśnie w tym momencie moja siostra weszła do pokoju.

– Uuuu hej siostra i dzień dobry nieznajoma.-Powiedziała a my od razu od siebie odskoczyłyśmy-No spokojnie już nie panikujcie. Przepraszam, że weszłam w takim momencie, ale chciałam powiedzieć, że wróciłam i potrzebuje...-zaczęła się oglądać, a ja spojrzałam na Jagodę, która była cała czerwona na twarzy.-Oo właśnie tego dobra już nie przeszkadzam w... no w tym, co właśnie robiłyście. Miłego dnia życzę i grzecznie tutaj Proszę – Jest mi głupio strasznie głupio. Prawie pocałowałam się z NAUCZYCIELKĄ, ale w sumie też jestem wkurzona na siostrę, że weszła w takim momencie. Chciałam pocałunku z Jagodą, naprawdę tego chciałam. W sumie nadal go chce. W sumie kto by nie chciał przecież ona jest jebanym ideałem.

– Ehm no to ja już będę się zbierać. Dziękuje za pomoc i... dziękuje za wszystko – Powiedziała Jagoda i zaczęła wstawać. Zapomniałam, że nadal ma rozerwaną trochę koszulkę.

– Poczekaj dam ci bluzę i cię odwiozę. Mam nadzieję, że wejdziesz ze mną na motocykl.-Powiedziałam i podałam jej jakąś bluzę z szafy.

– Dziękuje ci. W sumie chętnie pojadę z tobą – Uśmiechnęła się, a ja wiedziałam, że zapomniała o tamtym facecie. Chociaż na chwile. Zeszłyśmy na dół, powiedziałam siostrze, że wychodzę i pojechałyśmy. Jagoda przez całą drogę się do mnie mocno przytulała. Jesteśmy właśnie pod jej domem. Jest to bardzo ładny swoją drogą domek.

– Jula... Na prawdę ci dziękuje.- Powiedziała i mocno się do mnie przytuliła chowając głowę w zagłębieniu mojej szyi. Podobało mi się to coraz bardziej.

– Nie ma za co. Cieszę się, że pomogłam – I znów stanęłyśmy twarzą w twarz. Byłyśmy blisko. Przybliżyła usta do mojego ucha.

– Dziękuje. Widzimy się jutro – Powiedziała i poczułam jej usta na moim pliczku. To było krótkie bardzo. Ojj chciałam więcej. O wiele więcej.

Uczennica i NauczycielkaNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ