26 styczeń
Obudziło mnie pukanie w szybę. Spojrzałam na telefon. Jest 8.20.
– Co to puka?-Zapytała Patrycja.
– Nie wiem. Pójdę sprawdzić kto to.-powiedziałam i chciałam wstawać.
– No na pewno. Nie idziesz tam. Nie wiemy, co albo kto tak puka.-Powiedziała Jagoda.
– Nie przesadzajcie. Może to jakiś sąsiad czy coś.
– Jedynym sąsiadem jest stary zboczeniec.-Odezwała się Natalia.
– To może Paweł.-Powiedziałam i wstałam tym razem Jagoda nie dała rady mnie zatrzymać.-Pójdę zobaczyć.
– Paweł przyjechałby raczej później.-Powiedziała Patrycja. Podeszłam do drzwi. Otworzyłam.
– Siemaaaa!-Paweł. Krzyknął Paweł.
– Hej.-Powiedziałam i poszłam znów na kanapę. Położyłam się między nogami Jagody z głową na jej brzuchu.
– Czemu przyjechałeś tak wcześnie?-Zapytała Patrycja.
– A co przeszkodziłem?-Zapytał
– Tak, w spaniu.-Powiedziałam.
– No już nie narzekajcie. 10 min drogi stąd jest klub, więc na 20 macie być wszystkie gotowe do wyjścia. Gdzie mogę dać torbę?
– Po schodach od razu na prawo.-Powiedziała zaspana Natalia.
– Okej dzięki. Pamiętajcie, żeby się ogarnąć, a teraz dobranoc.-Powiedział i wyszedł. Każda z nas zasnęła. Obudziłam się o 12. Obok mnie już nie było Jagody. Poszłam do kuchni skąd było słychać śmiechy i muzykę. Weszłam do kuchni i zobaczyłam Jagodę, Patrycję i Natalie.
– Hej kochanie.-Podeszła do mnie Jagoda wtulając się we mnie.
– Hej maluchu.-Pocałowałam ją w policzek.-Co robicie?
– Naleśniki-Powiedziała Patrycja.- Możesz pójść zawołać Pawła.
– Jasne-Poszłam po schodach do góry i zapukałam w odpowiednie drzwi.-Ej Pawełek śniadanie zrobione.
– Nareszcie-Wyszedł z pokoju i razem poszliśmy do kuchni. Dziewczyny już siedziały przy stole.
– Szybciej, bo jestem już tak głodna-Powiedziała Natalia. Zaczęliśmy jeść. Ustaliliśmy, że o 20 wyjeżdżamy wszyscy do tego klubu. Poszłam razem z Jagodą do naszego pokoju.
– Co ubierasz do klubu?-zapytałam siadając na łóżku.
– Wzięłam dwie sukienki tutaj i w sumie nie wiem, którą ubrać.
– No to pokaż mi je. Ja wybiorę-Powiedziałam z uśmiechem. Wyjęła dwie sukienki. Obie sukienki były czarne mniej więcej do połowy uda. Prawa miała górę trochę prześwitującą.-Tą po prawej.
Okej-odpowiedziała i położyła ją na fotel, a drugą schowała do szafy.- Może chcesz pójść razem na spacer?-zapytała się
– W sumie możemy pójść.-odpowiedziałam
– Okej to ubierz się i idziemy-Ogarnęłyśmy się i poszłyśmy na 2 godzinny spacer. Było miło rozmawiałyśmy, chodziłyśmy za ręce. Jagodzie było zimno, więc już wróciłyśmy. Słyszałyśmy jakieś krzyki.
– Muszę z nią pogadać!-Krzyczała Natalia do Pawła próbując wejść po schodach do góry
– Wykorzystałaś ją. Nie pozwolę ci się do niej zbliżyć.
– Ej co się tu dzieje?-zapytałam podchodząc do nich.
– Natalia wykorzystała Patrycje!-Wrzasnął Paweł.
– Czekaj co?-Powiedziała Jagoda.-Coś ty odjebała?!
– Jezu nic! Zobaczyła wiadomości z Oliwią i pomyślała, że mam kogoś jeszcze.-Wyjaśniła Natalia
– Dobra Paweł one naprawdę muszą porozmawiać.-Powiedziała już spokojnie Jagoda. Paweł spojrzał się na mnie. Kiwnęłam głową, żeby odpuścił. Natalia od razu poszła do Patrycji.
– Co to za Oliwia?-Zapytałam Jagody.
– Były kiedyś razem. W sumie można powiedzieć, że to podobna sytuacja jaką my miałyśmy z Kacprem. Zerwały, a Oliwia nadal wypisuje do Natalii.-Spojrzała teraz na Pawła.-Wiem, że bronicie przyjaciółkę, ale też wiem, że Natala nie chce skrzywdzić Patrycji. Zależy jej.
– Teraz już to wiemy. Dobra poczekamy, aż się pogodzą i idziemy do klubu.-Powiedział Paweł. Poszłam z Jagodą do sypialni. Zasnęłyśmy. Gdy wstałam było trochę po 18, więc uznałam, że obudzę Jagodę.
– Hej maluchu wstawaj. Musisz się ogarnąć.-Powiedziała jej do ucha.
– Jeszcze chwilka.-Powiedziała zaspanym głosem
– Wstawaj, bo jestem pewna, że nie zdążysz się ogarnąć.- Zaczęłam całować ją. Minęła chwila, a odwzajemniała pocałunek.
– Wstawaj-powiedziałam i zeskoczyłam z łóżka. Każdy zaczął się ogarniać ja i Paweł oczywiście czekaliśmy już na kanapie oglądając film. Następnie uszykowana była Natala. Paweł miał na sobie koszule. Ja czarne jeansy i koszulkę czarną na której była katana. Natala też czarne jeansy i biała koszulka, a na to skóra.
-Jest już 19.50 możecie szybciej?!-krzyknął Paweł do dziewczyn.
-No już idziemy.-Powiedziała Patrycja i zeszła razem z Jagodą. Obie miały czarne sukienki do połowy uda.-Gotowe. Możemy jechać.
-Pięknie wyglądasz- Powiedziałam równo z Natalią. Dziewczyny się zaśmiały i podziękowały też równo.
-Chyba zaczynam żałować przyjazdu tutaj. Dwie zakochane pary i ja. Gorzej być nie może.-Powiedział Paweł, biorąc kluczyki od swojego auta.
-Nie przesadzaj. Może w klubie też sobie kogoś znajdziesz.-Odpowiedziałam. Wsiadaliśmy wszyscy do auta. Minęło 25 minut, a my już siedzimy na kanapie w klubie.
-No dobra to teraz Jula masz mi pomóc znaleźć jakąś fajną dziewczynę.-Powiedział Paweł siedząc sam gdy Jagoda się we mnie wtulała a dziewczyny tańczyła.
-No dobra.-rozejrzałam się po klubie. Zobaczyłam trzy dziewczyny.-Spójrz tam. Ta blondynka jest nawet ładna. Idź i pogadaj z nią.-powiedziałam. Paweł poszedł do dziewczyn i zaczął rozmawiać z blondynką. Jej towarzyszki odeszły.
-To, co idziemy tańczyć?-wstałam i zwróciłam się do mojej dziewczyny. Poszła za mną i zaczęłyśmy tańczyć. Było naprawdę fajnie. Tańczyłyśmy i piłyśmy. Ja razem z dziewczynami wróciłam taksówką, a Paweł został z blondynką. Jagoda w czasie drogi zasnęła z głową na moim ramieniu.
-Mogę pomóc zanieść ją do pokoju.-Powiedział taksówkarz z obrzydliwym uśmiechem.
-Dziękuje, poradzimy sobie.-Powiedziałam. Zatrzymał się przed domkiem i wyszedł z auta. Wysiadłam z auta razem z Jagodą.
-Mogę pomóc- nalegał. Natalia podeszła i potrzymała Jagodę.
-Może pan już jechać- zapłaciłam, a ten nadal stał przede mną.- Proszę już jechać.
-Nie dasz mi się zabawić? Rozumiem, że chcesz ją tylko dla siebie.-przywaliłam mu, a ten wylądował na ziemi. Schyliłam się.
-Wypierdalaj stąd- powiedziałam do jego ucha. Szarpnęłam go, żeby wstał. Wsiadł do auta i odjechał ze wkurzeniem wymalowanym na twarzy. Wzięłam Jagodę na ręce w stylu panny młodej i zaniosłam do pokoju. Ściągnęłam z niej szpilki i sukienkę. Została w ładnej czarnej bieliźnie. Sama też zdjęłam z siebie koszulkę i poszłam spać.
-Kocham cię- powiedziała cichutkim głosem. Przytuliła się w mój bok, przekładając nogę przez mój pas i zasnęłyśmy.