"Twój Kacperek napisał"

1.6K 35 2
                                    

29 września 3 października 4 października

*Perspektywa Jagody*

Nie mogłam zasnąć, myśląc o dzisiejszym dniu. Jula jest wspaniała. Dba o mnie. Jest trochę młodsza więc boje się, że to dla niej tylko jedno z jeszcze wielu zauroczeń. Ale ja czuje, że zaczynam czuć do niej coś poważnego. Ja ją kocham. Boje się jakby zareagowała na takie słowa. Wiem, że się o mnie martwi, jest kochana, wspaniała i tak bardzo opiekuńcza, ale czy dla niej to jest miłość? Naprawdę chciałabym, żeby moje uczucia były odwzajemnione. Że kiedy powiem jej te dwa ważne słowa, ona je odwzajemni i też powie, że mnie kocha. Z głębokich przemyśleń wyrwał mnie dzwonek. Jest już późno więc dwie osoby, jakie mogły dzwonić to Natala i Klaudia. Moje przyjaciółki. Natala ma 23 lata jest brunetką o piwnych oczach i wzrostu tego samego co ja. Klaudia ma 20 lat, jest blondynką o zielonych oczach i jest niższa, o jakieś 5 centymetrów. Dzwoniła Natalia.

-Dobra dawaj, opowiadaj, jak poszło na randce z twoją cudowną uczennicą?-Od razu zapytała moja przyjaciółka. Już od pierwszego dnia poznania Juli opowiadałam Natalii wszystko. Nie mamy przed sobą tajemnic, więc tego ukryć też nie mogłam.

- Tobie też dzień dobry- zaśmiałam się- Było wspaniale, przygotowała nam kolacje, a później weszłyśmy na dach, gdzie były rozłożone koce i poduszki. Tam zapytała się, czy zostanę jej dziewczyną i dała mi piękny buki...

- O kurwa! Jesteście razem!? Jezuu tak się ciesze. Mam nadzieję, że dba o ciebie. Kiedy ją poznam?- przerwała mi szczęśliwa i podekscytowana

-Tak jesteśmy razem. Jest naprawdę opiekuńcza. W sumie to początek naszego związku, więc poczekajmy może jeszcze trochę- powiedziałam spokojnie, ale w środku sama skakałam ze szczęścia, że mam dziewczynę tak cudowną jak Jula i, że moja przyjaciółka też się cieszy z tego powodu 

-Ehh no weź ile mam czekać? Dobra może za miesiąc jakoś zorganizujemy jakiś wypad pod namioty? Wy, ja, Klaudia i przyjaciele Juli, o których mówiłaś. Co ty na to?

- W sumie to nie jest zły pomysł. Poznamy się wszyscy bliżej i spędzimy fajnie czas. Zapytam się jeszcze Juli i dam ci znać kiedy masz się pakować na wyprawę do lasu. - ten wyjazd to naprawdę dobry pomysł

-Okej to mam jeszcze jedno ważne pytanie. Ten psychol nadal do ciebie wypisuje?-zapytała się mnie zmartwiona. Chodziło o mojego byłego. Kacpra.

-Już nie tak często. Spokojnie nie martw się. A teraz jeśli pozwolisz, jutro mam prace więc muszę się, chociaż trochę wyspać- powiedziałam spokojnie.

-Jasne idź już spać. Ten wyjazd będzie zajebisty. Dobranoc gołąbeczku- pożegnała się i się rozłączyła, a ja poszłam szczęśliwa spać. 

Cały tydzień minął mi  bardzo dobrze, codziennie widziałam się ze swoją dziewczyną w szkole i po lekcjach w bibliotece. Na sobotę, czyli dziś umówiłyśmy się, że przyjdę do niej na noc. Uznałyśmy, że to dobry pomysł, jej rodziców nie ma, a chętnie spędzimy ze sobą więcej czasu. Więc właśnie tak jest jakoś 20.30, a ja leże z nogami na kolanach mojej dziewczyny sprawdzając kartkówki, które muszę sprawdzić i wstawić oceny. Jula gra sobie w jakąś grę, którą średnio rozumiem, a ja zajmuję się pracą. Niby robimy dwie różne czynności, ale jesteśmy obok siebie, więc jestem szczęśliwa. Skończyłam właśnie moją pracę, więc chciałabym się poprzytulać z moją dziewczyną, ale ta jest wpatrzona w swoją grę. Zdjęłam z niej nogi, rozłożyłam jej  ręce, więc trzymała teraz pada do gry w jednej i patrzała co robię, bo nie miała możliwości skupienia się na grze. Usiadłam na niej okrakiem i zaczęłam całować, ta jak na zawołanie odłożyła kontroler i ręce ułożyła na moich biodrach, czyli tam, gdzie ich miejsce.

Uczennica i NauczycielkaWhere stories live. Discover now