Rozdział 41.

150 13 3
                                    

- Kiedy zdążyłeś to wszystko przygotować? - szepnąłem, starając się normalnie oddychać co zważywszy na obecną sytuację było dosyć trudne. Mój chłopak wyjął z zamrażalnika kostki lodu, a ja nagle przypomniałem sobie wszystko to o czym kiedyś rozmawialiśmy. - Jiminnie, czy...

Rudowłosy posłał mi swój delikatny, aczkolwiek pełen obietnic uśmiech od którego moje serce zaczęło szybciej bić. Nie bacząc na mnie, przełożył lód do małego wiaderka, a potem roześmiał się cicho.

- Kochanie, ja zawsze jestem przygotowany - odpowiedział, mrugając do mnie. Gdy tak nagle przygryzł wargę, lustrując mnie wzrokiem, zarumieniłem się.

- No cóż...- zacząłem, patrząc niepewnie na swoje dłonie. Potem nagle podniosłem wzrok, gdyż w końcu nie miałem czego się wstydzić. - A...opaski?

Jimin nie odpowiedział, zamiast tego łapiąc mnie za rękę i prowadząc za sobą.

***

W sypialni było cicho i ciemno. Nie licząc naszych oddechów i kroków, atmosfera stała się bardzo intymna. Moje ciało drżało z ekscytacji, gdyż czułem że ta noc będzie zupełnie inna niż wszystkie jakie spędziliśmy ze sobą do tej pory.

- Jungkookie...- Jimin postawił wiaderko przy łóżku, a potem obrócił się ku mnie. Objął mnie w pasie, przysuwając ku sobie. - Moja wizja wygląda tak...

Pochylił się ku mnie, dotykając mojego ucha swoimi ustami, a gdy zaczął mi szeptać obietnice, coraz mocniej drżałem.

- Zasłonię ci oczy...potem zasłonię swoje...będę cię dotykał za pomocą rąk i ust, nie będziemy się widzieć. Potem użyję lodu kładąc go na twoje ciało, a gdy już będziesz miał dość...wtedy przestanę panować nad sobą....nigdy tego nie zapomnisz...

Drżałem na całym ciele gdy mi to oznajmił, a gdy skończył mówić, spojrzał na mnie. Mimo ciemności, widziałem jego oczy. Tej nocy miałem zamiar oddać mu się bezgranicznie, chciałem pokazać mu wszystkie swoje skryte pragnienia.

- Ufam ci - odpowiedziałem tylko, cmokając go w policzek.

Jimin uśmiechnął się, a następnie złapał moją dłoń w swoją. Przez chwilę tylko ją trzymał, ściskając i jakby próbując zapamiętać każdy centymetr mojej skóry. Potem podniósł głowę, całując mnie. Jego usta były ciepłe, a dłonie przeniósł na moje plecy. Oboje byliśmy ubrani w szlafrok, dlatego gdy zsunął swoje palce na moją pupę, poczułem to dość dosadnie. Prawie jęknąłem mu w usta, wyczuwając jego niecierpliwość. Rudowłosy masował mnie, przesuwając palcami po moich biodrach i brzuchu. Nie starał się dotykać innych miejsc, zupełnie jakby miał inny pomysł.

- Usiądź, kochanie - poprosił mnie cicho, niemal pomagając mi zająć miejsce na łóżku. Moje nogi drżały, ale to był dopiero początek. - Jesteś gotowy?

Nie byłem w stanie wykrztusić z siebie słowa, dlatego tylko skinąłem głową. Czułem się jakbyśmy robili to po raz pierwszy, a przecież prawda była zupełnie inna. Do tej pory nie sądziłem, że kiedykolwiek będę czuł się podobnie skoro byliśmy razem od dłuższego czasu. 

Jimin zbliżył się do naszej szafki nocnej i wyjął z niej dwie opaski na oczy. Potem stanął przede mną i zawiązał mi materiał. Gdy niczego nie mogłem zobaczyć, mój słuch się polepszył. Słyszałem jego ciche kroki po dywanie, a potem jakiś dźwięk. Lód.

Nie wiedziałem kiedy mnie dotknie, ale mój chłopak był niezwykle ostrożny żeby mnie nie wystraszyć. Zanim użył lodu, poczułem jak siada na mnie okrakiem. Bez wahania objąłem go za biodra, a potem poczułem jego oddech na swojej twarzy. Siedzieliśmy tak przez chwilę, chłonąc swoją bliskość.

Paradise 2Where stories live. Discover now