Rozdział 21.

147 9 0
                                    

- Już mogę? - zapytałem swojego chłopaka, który prowadził mnie na górę. Miałem zawiązane oczy jakąś chustą, dlatego nic nie widziałem. Jimin podtrzymywał mnie w pasie, a gdy stanęliśmy u szczytu schodów, omal się nie wywróciłem.- Co takiego planujesz?

- Jeszcze chwilę, kochanie - szepnął tuż przy moim uchu, przyciskając mnie do siebie niczym cenny skarb. - Zaraz się przekonasz co się dzieje.

Z trudem przełknąłem ślinę, czując jak opanowuje mnie drżenie całego ciała. Wtuliłem się w rudowłosego, wyczuwając jakąś słodką nutę. Zupełnie jak perfumy. Czyżby naprawdę miał zamiar zrobić ten striptiz, który mi obiecywał?

- Wejdź - mruknął, wprowadzając mnie do środka i zamykając drzwi. - Możesz otworzyć oczy.

Zdjąłem chustę, rozglądając się wokół. Pokój spowijał lekki mrok, a sylwetka Jimina odmalowała się jedynie w blasku świec. Były niemal wszędzie. Zdumiony, popatrzyłem na łóżko pełne płatków róż, a potem na malutkie wiaderko stojące obok.

- Co tam jest? - spytałem, wskazując palcem na przedmiot. Nie miałem pojęcia co o tym myśleć.

- Nasz ulubiony drink, kotku - odpowiedział Jimin, podchodząc do mnie. - Chłodzi się, a tymczasem zaczekaj na mnie. Pójdę się przebrać.

Zanim zdążyłem odpowiedzieć, zniknął w łazience niczym duch. Powoli zbliżyłem się do łóżka, ostrożnie dotykając miękkich róż. Pachniały przyjemnie, a ja nagle pomyślałem, że Jimin celowo użył ich żebym się odprężył. Uśmiechnąłem się lekko, spoglądając do wiaderka. Tak jak wcześniej mi powiedział, wewnątrz znajdowała się mała buteleczka obłożona lodem oraz dwa kieliszki. 

Wyprostowałem się, nagle słysząc jakiś cichy dźwięk. Starałem się zorientować skąd się wydobywa, ale w chwili gdy Jimin ponownie pojawił się w pokoju, zrezygnowałem z tego. Mój chłopak podszedł do stolika obok drzwi i podgłośnił muzykę. Do moich uszu doleciały jakieś egzotyczne rytmy, ale moją uwagę przyciągnął rudowłosy.

Miał na sobie czarne, obcisłe spodnie które uwydatniały jego kształty oraz podkoszulek bez rękawów. Stopy miał zupełnie bose, a włosy w całkowitym nieładzie. Wyglądał bosko.

- To naprawdę się dzieje? - spytałem, zagryzając wargę i przesuwając wzrokiem po jego ciele. - Nie sądziłem, że zdecydujesz się na coś podobnego. 

Nie poruszyłem się, stojąc w miejscu jak skała. Mój chłopak zbliżył się i pociągnął mnie za rękę. Usiadłem na łóżku, czując pod sobą kwiaty.

- Jungkookie, patrz na mnie - poprosił, spoglądając mi prosto w oczy.- Nie odwracaj wzroku ani na sekundę. Chcę ci sprawić przyjemność.

Skinąłem głową, przełykając ślinę. Byłem trochę niespokojny, drżały mi nogi. Obawiałem się, że skończy się na czymś więcej niż tylko samym tańcu. Nie miałbym nic przeciw temu, ale obiecaliśmy sobie wytrwać do czasu przeprowadzki. Jak teraz miałbym powstrzymać swoje uczucia?

Jimin stanął na środku pokoju, obserwując mnie bez skrępowania. Uśmiechnął się, a potem zaczął swój popisowy taniec. Spodziewałem się, że wykona kilka obrotów i na tym zakończy. Jednak najwyraźniej miał inne plany. Jego głowa była pełna pomysłów i pragnień. Nie bałem się tego, bo sam nie byłem lepszy. Jednak ja nie miałbym tyle odwagi, aby komuś powiedzieć o tym jak bardzo moje fantazje są wymyślne.

Rudowłosy zaczął powoli, obracając się jak tańczący w balecie. Następnie stanął tyłem do mnie i zaczął kręcić biodrami w rytm muzyki. Było mi gorąco, ale nie odwróciłem oczu. Widok jego ciała sprawił, że chciałem do niego dołączyć. Pragnąłem razem poruszać się w ten sposób. Niemal poderwałem się z łóżka, ale wtedy obrócił się z powrotem do mnie. Zastygłem w oczekiwaniu, patrząc jak rozpina zamek w spodniach i zaczyna je zdejmować.

Jimin był bardzo odważny, musiałem mu to przyznać. Zamknął oczy, unosząc głowę do góry. Jego usta były półotwarte, a gdy włożył palce w swoje spodnie, przestałem oddychać. Co miał zamiar zrobić? Jego ruchy biodrami stały się rytmiczne, a gdy dolna część jego ubioru opadła, zacząłem wyczekiwać następnej sceny. Miałem wrażenie jakby kręcił dla mnie film erotyczny. 

- Jungkookie...- wyjęczał nagle, oddychając ciężko. Poruszył dłonią, sięgając do swojej bielizny.

W tym momencie zarumieniłem się mocno, ale nadal obserwowałem jego poczynania. Chciałem do niego podbiec, ale wtedy mógłbym przerwać tę atmosferę. Jimin ponownie zaczął tańczyć, zbliżając się ku mnie coraz bliżej. Gdy otworzył oczy i stanął nade mną, podniosłem na niego wzrok.

Pochylił się ku mnie, jakby chciał mi zakomunikować żebym też wziął udział w tej zabawie. Objąłem go za biodra, przysuwając ku sobie. Tuż przed oczami miałem widok na jego brzuch i podniecenie. Zastanawiałem się co zrobić, czy pozwolić mu samemu zdecydować?

Zanim zdążyłem podjąć decyzję, poczułem jak siada na mnie okrakiem. Był taki śmiały, nie miałem pojęcia gdzie patrzeć. Rudowłosy uniósł moją brodę, zaglądając w oczy. Potem poczułem jak zaczyna się ocierać o mnie, a ściślej ujmując, o moją męskość. Zadrżałem, sięgając do jego koszulki i zdejmując ją. Był prawie nagi, ale nadal bardzo ciepły.

- Kochanie - szepnął, patrząc na mnie odważnie. Nadal przyciskał się do mnie, tak że ledwo byłem w stanie myśleć.

Nie czekałem na ciąg dalszy, po prostu go pocałowałem. Jimin zamruczał coś, ale nie odsunął się. Wręcz przeciwnie, zaczął na mnie napierać coraz bardziej. Gdy oderwaliśmy się, głośno dysząc, uśmiechał się zadziornie.

- Kotku, zamierzasz mi pomóc? - spytał przekornie, przesuwając kciukiem po moich ustach. - Jeśli nie, wiesz jak się to skończy.

Parsknąłem śmiechem, nie mając nic przeciw temu. Jednak kusiło mnie żeby go dotykać w tamtym miejscu, dlatego ostrożnie wsunąłem dłoń w jego bieliznę. Gdy tylko mnie poczuł, oparł się o moje ramię, a ja zacząłem przesuwać palcem po jego męskości. Czułem jak bardzo jest niespokojny i spięty. Moje ruchy były zbyt niepewne więc poprosiłem go żeby usiadł na łóżku.

- Kochanie, tak jest w porządku - zaprotestował, ale zaprzeczyłem. - Twoja dłoń...

- Nie, zrobię to inaczej - powiedziałem, chociaż nie miałem pewności czy temu podołam. Chciałem spróbować.

Jimin jedynie się uśmiechnął, zajmując miejsce na pościeli. Zanim mnie spytał co chcę zrobić, przystąpiłem do akcji. Ukucnąłem przed nim, rozwierając jego nogi na bok i zdejmując jego bieliznę. Mój chłopak patrzył na mnie uważnie, co zaczęło mnie krępować.

- Um...więc..- wykrztusiłem z siebie, a gdy na niego spojrzałem, nie odwracał wzroku. - Czy możesz chociaż zamknąć oczy? Nieswojo się czuję.

- Nie musisz tego robić w taki sposób, kochanie - powiedział, lecz nie zareagowałem. Chciałem sprawić mu dużą przyjemność, stać się bardziej pewnym siebie.

Podniosłem się, całując go żeby w jakiś sposób wymusić na nim zamknięcie oczu. Jednak Jimin nie chciał mnie puścić po jednym tylko całusie, dlatego poddałem się mu. Pocałunki stały się bardziej gwałtowne, a gdy w końcu się odsunęliśmy od siebie, pocałowałem go jeszcze w szyję. I to było to, bo wtedy przymknął powieki jak gdyby chciał zatrzymać to doznanie w sobie.

Pochyliłem się, ponownie kucając i przysuwając się bliżej niego. Położyłem ręce na jego nagich udach, a następnie zacząłem powoli całować jego męskość. Z ust Jimina wydostały się jakieś jęki, a gdy to usłyszałem, spróbowałem inaczej. Otworzyłem usta, powoli ssąc jego podniecenie, zaciskając się na nim co jakiś czas. Mój chłopak rozluźnił się zupełnie, a ja czułem to bardzo mocno. W chwili gdy zaczynałem go lizać i masować dłonią, wstrząsnął nim silny dreszcz. Uśmiechnąłem się, odsuwając i patrząc na swoją zabrudzoną rękę. Można powiedzieć, że nauczył mnie bardzo dużo w sprawach erotyki od kiedy się związaliśmy. Jednak miałem wrażenie, że w tej chwili to ja nauczyłem go czegoś ważniejszego. Otóż, z moją pomocą i za sprawą mojej bliskości jest w stanie poczuć najprawdziwszą przyjemność, o której nigdy wcześniej nie miał pojęcia. 

**********************************************************************************



Paradise 2Where stories live. Discover now