Tom II. Rozdział 6 - Czas powrotu.

2.1K 135 31
                                    

Stojąc nad walizką, Harry zastanawiał się kiedy ten czas tak zleciał? Przecież dopiero co zaczęły się wakacje, a teraz nastał ich koniec.

- Spakowany? - spytał smętnie Dudley, widząc zamyślonego braciszka.
- Yhym - rzucił smętnie, patrząc w okno. Tak bardzo nie chciał wracać do rzeczywistości, bo te wakacje były jak piękny sen. Nawet powrót do Hogwartu, już go nie cieszył, mimo że przeżył w nim tyle przygód, spotkał Syriusza, a mury zamku od początku uważał za swój prawdziwy dom. Teraz jednak odpoczął od tej całej wojny, obwiniania się, a dodatkowo poznał osoby z którymi nie chciał się rozstawać. Tom, mimo początkowego strachu przez jakieś dziwne podobieństwo do młodego Voldemorta, okazał się całkowicie kimś innym. Nie mógłby być tym cynicznym wspomnieniem jakie widział w Komnacie Tajemnic. Ten Tom miał serce...

- Chodź, rodzice już czekają. Jedziemy na lotnisko - usłyszał ponownie głos swojego kuzyna. Dudley również nie chciał wyjeżdżać. Miał tu dziewczynę, wspaniałych kumpli, więc jemu też ciężko było ich wszystkich zostawiać.
- Już idę – mruknął, łapiąc za swoją walizkę i razem zeszli na dół, ostatni raz zerkając na wystrój wnętrz i starszego portiera.
- Dziękujemy za skorzystanie z naszego hotelu i zapraszamy ponownie - powiedział z uśmiechem mężczyzna, odbierając klucze.

Pod wielkim budynkiem czekały już na nich dwie, żółte taksówki. Jedną mieli jechać Dursley'owie, a drugą Tom z Alexem. On również dziś wyjeżdżał i choć jechali razem na lotnisko, tam musieli się niestety rozstać, gdyż Tom leciał do Francji, a on do Anglii.

- Będę tęsknić - powiedział Potter smutnym głosikiem.
- Ja jeszcze bardziej.
- Czy to znaczy, że uważasz, że mniej cię kocham niż ty mnie? – zapytał oskarżycielskim tonem Gryfon.
- Nie kochanie.
- Sugerowałeś więc coś innego?
- Chciałem się tylko z tobą podroczyć - odparł z uśmiechem Anguis.
- Och jak ja cię nienawidzę...
- Też cię kocham.
- A kto powiedział, że ja kocham ciebie? - spytał Potter
- Ty.
- Wiesz co? Masz rację – odparł, ściskając dłoń chłopaka.

Miłą niespodzianką było dla nich to, że na lotnisku czekała ich paczka.
- Nie zostawiaj mnie! - jęknął Harry, wtulając się jeszcze bardziej w swojego chłopaka. Tak bardzo nie chciał rozstawać się z Tomem. Bał się, że ich związek nie wytrzyma odległości.
- Nie zostawię. Przetrwamy, bo razem możemy wszystko – odparł, jakby czytając mu w myślach. On też nie wyobrażał sobie ponownego rozstania. Gryfon stał się dla niego wszystkim, już dawno temu. Nie mógł przeżyć okresu porwania, a co dopiero cały rok?
- Zakochani, a z nami to nie łaska się pożegnać? - usłyszeli za sobą głos Ami. Dziewczyna pogroziła im palcem, a następnie, dosłownie, rzuciła się na nich. Za jej przykładem poszła reszta, więc po chwili wszyscy wylądowali na podłodze.
- Boli... - jęknął Harry, wygrzebując się spod reszty - Jesteście popaprani – mruknął, udając oburzenie.
- Ty też jesteś – odparła Caramelo.
- Racj. Kto, z kim przestaje takim się staje?
- Dokładnie. Udzieliło nam się do ciebie – dociął Wybrańcowi Oscar.
- Zamiast dogadywać, lepiej idź się przebierz, bo masz pedalskie spodenki - rzucił Alex, patrząc krytycznie na granatowe hawajki w białe kwiaty – dokładnie takie same, jakie miał obecnie na sobie.
- Sam masz pedalskie spodenki.
- Właśnie, że ty masz pedalskie spodenki – nie dał za wygraną Złoty Chłopiec.
- Śnisz. Ja je pierwszy zauważyłem – odparował chłopak.
- Ile minut po mnie je kupiłeś? - spytał podchwytliwie czarnowłosy.
- Dwie.
- Ha! Mówiłem, że je pierwszy kupiłem!
- Ale ja je pierwszy zauważyłem - nie dawał za wygraną Oscar*
- Jesteście walnięci - podsumowała Caitlin, śmiejąc się z nich.
Taka wymiana zdań była znana im od trzech dni, gdy to chłopaki założyli identyczne spodenki. Pierwszy raz zaczęli sprzeczać się po pijaku, ale na trzeźwo też im zostało.
Po masie uścisków i wylanych łzach przez dziewczyny, Wybraniec i jego rodzina wysiedli do samolotu, a piętnaście minut później, dla niepoznaki, również Tom. Na pokładzie Riddle wszedł do WC, po czym już go nie było...

Harry Potter Azyl CzasuWhere stories live. Discover now