Nienawiść do miłości.../ReTo...

By DarknesssVi

43.8K 1.3K 216

Co jeśli dwoje nienawidzących się ludzi przypadkiem się w sobie zakocha? ... More

Początek
,,- I o nie tylko nie on..'' 1
,,My się już znamy,ale zacznijmy od nowa...'' 2cz1
,,-Czemu ty jesteś taka?'' 2cz2
,,-Wika,ty płakałaś?'' 3
,,-Ciebie puścić gdzieś samego...''4
,,-Kiedyś jak byłem szczylem''5cz1
,,-Igor nie tak mocno'' 5cz2
,,PÓKI CO CIESZ SIĘ ŻYCIEM.'' 6cz1
,,-Dziewczyny żyjecie?!'' 6cz2
,,-A widzisz,pozory mylą'' 6cz3
,,-Ale ty jesteś uparta,lubisz stawiać na swoim co?'' 7cz1
,,-Ja nie zdechnę,gorzej z tobą'' 7cz2
,,-Co oni ci zrobili?'' 7cz3
,,-Fizycznie dobrze...'' 7cz4
,,-Ale najprawdopodobniej jesteśmy rodzeństwem''8
,,-Boże daj mi siłę...'' S2 R1 CZ1
,,-Masz chuju za swoje'' S2 R1 CZ2
,,-Spadamy stąd'' S2 R1 CZ3
,,-Focha masz?'' S2 R2
,,-Odezwij się czasem''S2 R3
,,-Ale Wika,jak mam mu o tym powiedzieć?'' S3 R4
,,-Po nocy wyjdzie słońce'' S2 R5 CZ1
,,-I co? Brunecik nie miał ze mną żadnych szans.'' S2 R5 CZ2
,,-Masz za swoje.'' S2 R6
Fakciki xxd.
,,-Kocham Cię,najmocniej na świecie''S2 R7 CZ1
,,-Okeej,to dobranoc''S2 R7 Cz2
,,-Bugajczyk,no pochwal się'' S2 R8
,,-Kurwa,ty cwe... Że co kurwa?!'' S2 R9
,,-Źle,to mało powiedziane''S.2R10
,,-Igor nie,mam już tego wszystkiego dość.'' S2 R11
Sprostowanie⚡
,,-Nad tym jakie mam szczęście że mam ciebie.'' S2 R12
,,-Co tak szybko?'' S2 R13
,,-Niee, wszystko okej'' S2 R14
,,-Ja to zrobię.'' S3 R1 CZ1
,,-Tylko Igor,nie zrób czegoś głupiego'' S3 R1 CZ2
,,-Śpiąca królewna nam się obudziła.'' S3 R1 CZ3
Przepraszam⚡
,,-Czytasz mi w myślach'' S3 R1 CZ4
,,-Chyba ty.'' S3 R2
,,-Skarbie,zatańczysz ze mną?'' S3 R3
Ogłoszenie ReTonialne
,,-Proszę,nie wygadaj się przed nim.'' S3 R4
,,-Skarbie,miałem narzeczoną...'' S3 R5
,,Igor,mam dla ciebie dobre wieści'' S3 R6
,,-I nadal kocham tylko Ciebie'' S3 R8
,,-Już zawsze będziemy razem...'' S3 R9
,,-Przykro mi bardzo.'' S3 R10 CZ1
Hej 😔
,,-Niestety pozory mylą''. S3 R10 CZ2
Prolog
,,-Ty się niedługo wykończysz.'' S4 R1 CZ1
Informejszyn
,,-I pomyśleć że to wszystko przez jedną...'' S4 R1 CZ2
,,-Czuliśmy nienawiść do miłości'' S4 R1 CZ3
Info :/
Wracam??
I'm back
,,Nareszcie razem" (insta) R.1
Insta R2
,,Nad czym tak myślisz?''S4 R2
Insta R3
,,-Tęsknisz za nim..." S4 R3
Świąteczny ;D
Hejcia ;D
,,-Igor wszystko okej?''S4 R4 CZ1
,,-Masz papierosy?''S4 R4 CZ2
Przykro mi... :c
Hej
Hejka
,,-M-m-moja mama nie żyje.." S4 R4 cz3
Ogłoszenia ReTonialne
INFO ^^
hej 🙈
The End...
Hej
WAŻNE!!

,,-I co u tej oszustki?'' S3 R7

390 12 5
By DarknesssVi

** Dwa dni później **

-Mamooo. Usłyszałam szept Dawida przy swoim uchu co spowodowało że się obudziłam

-Co jest szkrabie? Zapytałam przecierając zaspane oczy

-Kiedy jedziemy do taty?

-Dawid jest dopiero 6 rano, jest bardzo wcześnie.Powiedziałam biorąc malca do siebie

-Ale ja jusz chcem jechać.Oburzył się

-Jeszcze trochę, a teraz chodź spać bo jest wcześnie.Powiedziałam i znowu przyłożyłam głowę do poduszki i nim się obejrzałam odpłynęłam w krainę snu.

Obudził mnie ponownie mój syn ale tym razem trochę później, od razu wstałam zrobiłam nam śniadanie oczywiście nie obyło się bez marudzenia.

-Czemu ty znowu nie chcesz jeść? Zapytałam kiedy po raz kolejny nie chciał zjeść swojej kaszki

-Bo nie jestem głodny. Powiedział krzyżując ręce na klatce piersiowej

-Słuchaj synek, ja nie mam czasu żeby się z tobą cackać,jesz czy nie? Jak nie to idź się ubrać i umyć ząbki a ja skończę cię pakować i jedziemy pożegnać się z wujkiem i ciocią.Powiedziałam tracąc cierpliwość

-Nie i koniec.Odpowiedział po czym wyszedł z kuchni i poszedł do siebie, w tym czasie ja posprzątałam po śniadaniu i wyszłam do sypialni gdzie znalazłam sobie ciuchy i z nimi poszłam do łazienki, gdzie zrobiłam całą rutynę która zajęła

mi 15 minut, potem poszłam do pokoju malucha i spakowałam go do końca. Po 20 minutach byliśmy u Gutkowskich gdzie Kuba bawił się z Hanią a ja gawędziłam sobie z Marcinem i Sandrą.

-Iii znasz już płeć? Zapytała blondynka

-Oczywiście too będzie parka.Powiedziałam z uśmiechem na twarzy, tak naprawdę to wczoraj nie byłam u lekarza tylko zadzwoniłam się zapytać, za bardzo się bałam powiedzieć o tych bólach.

-To super, gratulacje skarbie.Powiedziała uradowana Sandra po czym wstała i mocno mnie przytuliła

-Dziękuję.Powiedziałam, brat postąpił tak samo i chwilę jeszcze porozmawialiśmy po czym przyszedł czas na pożegnanie się.

-Ehh nienawidzę rozstań, jeszcze raz wam za wszystko dziękuję za opiekę, dach nad głową i za to że po prostu byliście przy mnie.Powiedziałam próbując się nie rozkleić po czym ich oboje przytuliłam

-Nie ma za co, naprawdę. Jesteśmy rodziną i to normalne.Powiedział Marcin gładząc moje plecy

-Właśnie Gutkowski ma rację.Powiedziała Sandra z uśmiechem

-Dawid! Chodź jedziemy już,pożegnaj się ładnie.Powiedziałam na co chłopiec przybiegł do nas i mocno się przytulił do obojga a ja jeszcze pożegnałam się z Hanią, kiedy wszyscy

się pożegnaliśmy wyszłam z synkiem z posiadłości brata, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę Wawy. Kiedy wyjechaliśmy z Katowic Dudkowi się przysnęło więc na razie miałam przerwę od jego ciągłych pytań.

Po około 5 godzinach minęliśmy tabliczkę z napisem Warszawa, byli byśmy szybciej ale musieliśmy robić częstsze przystanki, nie powiem raz złapał mnie ten ból ale szybko przeszedł.

-Skarbie za 15 minut będziemy u wujka.Powiedziałam do chłopca który znowu chciał przysnąć

-Dobla,ale to duszo czy nie? Zapytał

-Nie,to bardzo mało. Wiesz co? Może licz auta które nas mijają a potem powiesz mi ile ich naliczyłeś,oki? Zapytałam patrząc na niego krótko w lusterku

-Okeej.Odpowiedział i zaczął sobie po ciuchu liczyć co chwilę pytając jaka liczba jest po jakiej. I tak jak mówiłam po 15 minutach zaparkowałam pod blokiem Adriana, młody przysnął więc zaczęłam szturchać jego nóżkę co spowodowało

obudzenie u niego i wielki grymas na twarzy.

-Posiedzisz chwilkę w aucie? A mama zadzwoni do wujka,okej?

-Dobla.Odpowiedział a ja wysiadłam z samochodu zabierając telefon,wybrałam numer do Adriana i czekałam aż odbierze.

~Halo? Wiki? No gdzie wy jesteście? Pytał ciągle

~Ciebie też miło słyszeć,a teraz streszczaj tą swoją szanowną i chodź na parking przed twoim blokiem bo mi Dawid znowu zaśnie a wtedy ty go będziesz budził.Powiedziałam ze śmiechem

~Dobra już idę.Odpowiedział po czym się rozłączył a ja przeszłam na drugą stronę auta,otworzyłam drzwi od strony Dudka odpięłam go po czym pomogłam mu wysiąść z auta

-Za chwilkę przyjdzie wujek.Powiedziałam

-A tata? Kiedy bedzie? Kiedy go zobacze? Zaczął pytać

-Nie wiem, może jutro. Wiesz ze tata ma dużo pracy.Odpowiedziałm i w tym momencie zauważyłam jak w naszą stronę zmierza Adrian

-Kogo ja widzę.Powiedział

-No ja nie wiem,myślałam że już oślepłeś.Odpowiedziałam ze śmiechem

-Wujeeek!!! Krzyknał radośnie Dudek po czym rzucił się na Adriana

-Cześć maluchu,ale się stęskniłem za tobą.Powiedział przytulając Dudka do siebie

-A za mną to już nie,pfff.Odpowedziałam z udawanym obrażeniem

-Za tobą też,ale ty Wiki wyładniałaś i trochę urosłaś.Powiedział ze śmiechem patrząc na mój duży a raczej ogromny brzuch

-No wiesz, trochę się urosło słuchaj ogromne dzięki że nam pomagasz. Powiedziałam kładąc dłoń na jego ramieniu

-Drobna sprawa,a teraz daj mi walizki zaniosę je na górę i porozmawiamy sobie.Powiedział po czym przekazałam mu kluczyki od auta, Adek otworzył bagażnik zabrał torby zamknął go i ruszyliśmy w stronę jego mieszkania.

Pierwsze co to jak zwykle herbatka i jakiś tam film, a Dudek już siedzi w osobnym pokoju i się bawi swoimi samochodami.

-A więc,co u ciebie ? Zapytał pierwszy

-Hmm okej, od 3 miesięcy wiem że to będą bliźniaki a od wczoraj znam ich płeć będzie parka,a u ciebie? Zapytałam

-O bosze,gratulacje a u mnie wszystko po staremu. Odpowiedzial

-Igor wie że wróciłam? Zapytałam

-Nie, no coś ty prosiłaś mnie o dyskrecję więc ją zachowałem.Odpowiedział

-Dzięki wielkie.Powiedziałam uśmiechając się do niego lekko

-Nie ma za co,a teraz powinnaś się położyć bo pewnie jesteś zmęczona a ja wezmę Dawida na spacer ,co ty na to? Zapytał

-No nie wiem, Dawid chodź na chwilkę! Krzyknęłam a po chwili w salonie pojawił się młody Bugajczyk

-Tak?

-Słuchaj młody chcesz iść ze mną na spacer? Zapytał Adek

-Taaaak!!! Krzyknął radośnie

-Okej,to chodź ubierzemy się i idziemy a mama się położy i odpocznie.Powiedział Adrian patrząc na mnie

-No dobra, już.Powiedziałam przewracając oczami po czym poszłam do pokoju gdzie się wygodnie ułożyłam i odpłynęłam.  ~Koniec mojej per.~

~Per. Adriana~

Kiedy wyszliśmy z bloku od razu skierowaliśmy się w stronę osiedla Igora, przez całą drogę byłem zasypywany lawiną pytań ze strony Dawida, ale kiedy doszliśmy pod blok wpierw zadzwoniłem do Igora.

~Halo stary jesteś na chacie? Zapytałem pierwszy

~No tak jak by ale nie sam.Odpowiedział lekko zdyszany

~Czyżby Marlenka zawitała do ciebie?

~Taak a co w tym złego?

~Tak jakby nic,ale nie wiem czy pamiętasz dzisiaj Wika wróciła do Wawy i stoję przed twoim blokiem z Dawidem.Powiedziałem

~Kurwa na śmierć zapomniałem że to już dzisiaj, za 10 minut jestem na dole.Powiedział po czym się rozłączył.  ~Koniec per.Adriana~

~Per.Igora~

Kiedy Adrian przypomniał mi o tym że Wiktoria jest w Wawie szybko się ogarnąłem, wyskoczyłem z łóżka i w pośpiechu zacząłem się ubierać.

-Co jest? Stało się coś? Zapytała Ruda naciągając na siebie kołdrę

-Tak stało sie, mój synek czeka na mnie z Adkiem przed blokiem.Powiedziałem zakładając spodnie

-To nie mogli tu przyjść?

-Nie bo ty tu jesteś, a Dudek mógł by to źle zrozumieć z resztą sama wiesz.Odpowiedziałem siadając obok niej

-Tak wiem,teraz pewnie polecisz do niej jak pies a mnie zostawisz dla tej oszustki.Powiedziała z pretensjami

-Nie prawda kiciu, nie zrobię tak zależy mi tylko na dzieciach a teraz uciekam bo stęskniłem się za tym szkrabem, jak wrócę to dokończymy to.Powiedziałem po czym musnąłem jej usta i wyszedłem z mieszkania zgarniając po drodze bluzę i klucze.

Oczywiście to kłamstwo, będę się starał o to abym znowu był z Wiką ale od czasu do czasu będę się spotykał z Rudą, po wyjściu z mieszkania zbiegłem po schodach na dół nie chciało mi się czekać na windę,po wyjściu z klatki od razu ujrzałem tego brzdąca.

-Dawid patrz kto idzie.Powiedział Adek a młody odwrócił się w moją stronę

-Tataaa!!! Krzyknął radośnie po czym zaczął biec w moją stronę przykucnąłem i rozłożyłem ręce a ten wpadł w moje ramiona

-Cześć maluchu,pewnie się stęskniłeś trochę,co? Zapytałem głaszcząc go po włosach

-Baaldzo,ale mama powiedzała ze masz duzo placy i musieliśmy pojechać do wujka Malcina.Powiedział odrywając się ode mnie

-Właśnie a jak mama się czuje? Powiedziała ci że będziesz miał rodzeństwo? Zapytałem

-Taak ale wiesz? Bede miał siostle i blata,wiesz? Powiedział z entuzjazmem

-Wow,to mnie zaskoczyłeś. A mama gdzie jest? Zapytałem

-U wujka w domu.

-Mhm okej, to co chodź do wujka.Powiedziałem i wziąłem go na barana i podeszliśmy do Adiego

-Dzięki Adi że mi przypomniałeś.Powiedziałem zbijając z nim grabę

-Drobna sprawa, a teraz ja z Dawidem pójdziemy do parku a ty do niej i sobie porozmawiacie.Powiedział biorąc ode mnie Dudka

-Okej, trochę się stresuję.Powiedziałem chowając dłonie do kieszeń

-Dasz radę,tylko na spokojnie pamiętaj, nie możesz jej zdenerwować bo skończy się to jak ostatnio na porodówce.Powiedział

-Okej to idę już.Powiedziałem po czym poszedłem w stronę jego osiedla, przez całą drogę w głowie układałem sobie całą rozmowę z nią chociaż znając życie będę paplać co mi ślina na język przyniesie.

Nim się obejrzałem i byłem już pod blokiem Adka, wziąłem głęboki wdech i wszedłem na klatkę schodową, pokonałem kilkanaście schodów i zanim zapukałem to zawahałem się ale raz kozie chuj w dupe.

-Aj chłopaki pewnie czegoś zapomnieliście i... . Powiedziała nie dokańczając widząc mnie za drzwiami

-Ym cześć.Powiedziałem drapiąc się nerwowo po karku

-Cześć, jeśli szukasz Dawida to jest w parku z Adrianem.Odpowiedziała nie patrząc na mnie

-Tak właściwie to przyszedłem do ciebie,wpuścisz mnie czy będziemy tu tak stali? Zapytałem na co dziewczyna spuściła głowę i otworzyła szerzej drzwi po czym ruszyła do kuchni a ja za nią zamykając wcześniej drzwi, nie zmieniła się wiele jest dalej taka piękna

a ten wielki brzuszek dodaje jej tylko uroku.

-A więc,czym zawdzięczam twoją obecność? Zapytała siadając przy stole

-Nie uważasz że powinniśmy porozmawiać? Odpowiedziałem pytaniem na pytanie

-O czym? O tym że cię w chuja robiłam?

-Wiktoria, czemu każda rozmowa z tobą jest taka trudna?

-To sobie znajdź łatwiejszą.Odpowiedziała

-Okej,zacznijmy od nowa. Chciałem cię przeprosić chociaż ty powinnaś zrobić to pierwsza ale będę taki dobry i ja to zrobię więc przepraszam.Powiedziałem z wielką trudnością

-Ehh masz rację, ja powinnam to zrobić pierwsza a zamiast tego zachowałam się jak nastolatka i uciekłam na drugi koniec Polski udając że to wszystko to był sen.Westchnęła patrząc mi w oczy

-Postarajmy się o tym zapomnieć, zacznijmy od nowa. Co ty na co? Zapytałem nie będąc pewnym swoich słów, co prawda lubię Marlenę i lubię się z nią bawić ale to tylko nic nie znaczący seks a tą panią kocham i wszystko co z nią robiłem było z miłością i na poważnie.

-Nie jestem co do tego przekonana, potrzebuję czasu ty pewnie też. Igor ja wiem że to co między nami było w pewnym stopniu jeszcze jest ale na razie musimy żyć osobno, tak będzie dla nas lepiej.Powiedziała

-Eh dobrze,rozumiem. Ale wiedz że tym razem mi nie uciekniecie.Powiedziałem lekko się uśmiechając w jej stronę co odwzajemniła

-Tego to możesz być pewien.Odpowiedziała

-Dawid mi się wygadał że będzie miał siostrę i brata, kurcze do teraz nie mogę w to uwierzyć.Powiedziałem a ryj sam mi się uśmiechał kiedy to mówiłem

-A to gaduła mała, no to fakt bliźniaki i to dwujajowe. Moja mina u lekarza była bezcenna kiedy się o tym dowiedziałam.Powiedziała uśmiechając się nieśmiało

-Ciekawe po kim on jest taki rozgadany.Odpowiedziałem patrząc na nię

-No ja nie wiem.Odpowiedziała przewracając oczami po czym się uśmiechnęła

-Okej ja uciekam bo mam jeszcze kilka spraw do załatwienia w związku z moją nową płytą,ahaaa i gratuluję diamentowej płyty.Powiedziałem,boo sero zasłużyli na to sam przesłuchałem całą i jedno wielkie WOW nie wiedziałem że ona jest aż tak zajebista.

-Dzięki.Odpowiedziała

-Too cześć, i trzymaj się i wiesz jakby co to możesz na mnie liczyć.Powiedziałem szczerze

-Wzajemnie,i paa.Powiedziała po czym ja wstałem i wyszedłem z mieszkania, przez chwilę miałem tak że chciałem ją pocałować ale zabrakło mi odwagi. ~Koniec per.Igora~

~Moja per.~

Z początku zdziwiło mnie to że Igor tu przyszedł,ale pewnie Adrian zadzwonił do niego czy coś. Z początku nie miałam ochoty z nim na jakąkolwiek rozmowę ale to samo tak wyszło, po jego wyjściu analizowałam chyba z milion razy naszą gadkę.

I wyszło na to że chyba oboje nam na tym zależy,ale ja się boję bo znowu go okłamię albo jeszcze w inny sposób go zranię i będzie to co ostatnio.

-Mamoo jusz jesteśmy!!! Usłyszałam radosny krzyk Dawida a po chwili go zobaczyłam jak wbiega do salonu

-Iii jak było na spacerze? Zapytałam

-Supel, widziałem się nawet z tatom.Powiedział entuzjastycznie

-Taak? A skąd tata wiedzał że jesteś? Zapytałam przenosząc wzrok na Adriana

-Noo wiesz mamoo, ja chyba idem sie bawic.Powiedział zbywając mnie i poszedł,co za mały cwaniak

-Przepraszam Wiki,ale nie mogłem tego dłużej ukrywać przed nim i zadzwoniłem do niego, nie jesteś zła? Zapytał

-Nie no spoko, nie jestem ale zdziwił mnie bo przyszedł tu i chciał zacząć wszystko od nowa.Odpowiedziałam

-A ty co na to?

-Powiedziałam że potrzebuję czasu.Odpowiedziałam wzruszając ramionami

-Hmm no okej,ale znając was to góra 2 miesiące i znowu będziecie razem.Odpowiedział puszczając mi oczko

-No nie była bym taka pewna.

-A ja owszem.Powiedział

-Oj Adi,ty i twój optymizm.Westchnęłam ze śmiechem

-Noo przynajmniej jest lepszy od twojego pesymizmu.Odpowiedział

-Ha ha ha.Powiedziałam sarkastycznie, po tej wymianie zdań Adek zapodał jakiś horror i zaczęliśmy oglądać.  ~Koniec mojej per.~

~Per.Igora~

Kiedy wyszedłem z bloku Bobka, dalej towarzyszyło mi zdziwienie bo nie sądziłem że ona będzie chciała w ogóle mnie widzieć a co dopiero rozmawiać. Wiem że może za szybko wyskoczyłem z tym abyśmy zaczęli od nowa

ale cholernie za nią tęsknię, i to co robię z Rudą jest niczym i nic dla mnie to nie znaczy, cholera że też ja muszę mieć tak niewyparzoną gębę i pierdolić co mi ślina przyniesie na język. No nic będę musiał się ,,rozstać'' z Marlenką a spróbować z Wiką.

Przez całą drogę do domu rozkminiałem co zrobić i wymyśliłem.

-Marlenka, jesteś? Zapytałem wchodząc do mieszkania

-W sypialni.Odpowiedział mi melodyjny głos Rudej, szybko zdjąłem buty i poszedłem do sypialni. Postanowiłem ze jeszcze trochę się pobawię z Rudą a przynajmniej do czasu kiedy Wika nie urodzi.

-I co u tej oszustki? Przeprosiła cie chociaż? Zapytała kiedy położyłem się obok niej

-No powiedzmy, ale może nie rozmawiajmy o niej? Zapytałem całując ją delikatnie w odkryte ramie

-Prosze cie, jak mamy o niej nie rozmawiać skoro znowu się pojawiła w twoim życiu? I pewnie będzie ciebie błagać o powrót do ciebie i... Nie dokończyła ponieważ zatkałem jej usta pocałunkiem

-Nikt o nic nie będzie mnie błagać, chyba ze ty słonko o dojście to wtedy to uczynię.Powiedziałem po czym zawisłem nad nią i zaczęliśmy się całować.  ~Koniec per.Igora~

~Moja per.~

-Dawid czemu ty znowu nie chcesz jeść? Zapytałam bezsilnie po kolejnej nieudanej próbie namówienia malucha aby zjadł kolację

-Boo nie, i ja chcem do taty.Powiedział zaborczo

-O nie nie nie mój drogi, jak nie zjesz to tata do ciebie już nie przyjdzie to co wybieraj wóz albo przewóz.Powiedziałam

-Ja chcem do taty! Wrzasnął po czym wyszedł z kuchni i poszedł do pokoju, ja nie wiem co w niego wstąpiło aż do kuchni wszedł Adek który był na balkonie

-Co jest? Czemu Dawid krzyczał? Zapytał

-Eh nie wiem, powiedział że nie zje bo chce do taty. Nie wiem co sie z nim dzieje prawie nic nie je i buntuje sie cały czas,mam tego dość.Powiedziałam chowając twarz w dłonie

-Wiki spokojnie, ja z nim porozmawiam i mu wytłumaczę, albo zadzwonię po Igora moz\że co? On ma na niego dobry wpływ.Powiedział Adek kucając przy mnie

-Ja to zrobię,ahaa Adek wiesz może co z Bartkiem i Woźniakiem? Zapytałam z trudem ponieważ to co mi zrobili boli dalej

-Podobno wyjechali do Szczecina, wtedy Igor się z nimi spotkał my z chłopakami też przy tym byliśmy i no dostali wpierdol i wyjechali.Odpowiedział

-Dziękuję wam, dobra idę zadzwonić do niego.Westchnęłam wstając po czym poszłam po telefon i wybrałam numer do Igora.

~Halo? Zapytał

~Hej,słuchaj mógłbyś przyjechać do Adriana bo mam mały problem z naszym synem.Westchnęłam

~No okej, za 10 minut jestem a co jest tak dokładnie ?

~Dzisiaj pierwszy raz podniósł na mnie głos że chce do ciebie i nie chciał w ogóle zjeść kolacji.Powiedziałam

~A to rozrabiaka, dobra 10 minut i jestem.Powiedział

~To cześć.Powiedziałam i sie rozłączyłam, odłożyłam tele i usiadłam na kanapie a Igor tak jak powiedział był po 10 minutach Adek go wpuścił a ten poszedł od razu do Dawida.

Dość długo z nim rozmawiał ale ostatecznie wyszli razem z pokoju, i pierwsze co to Dudek przybiegł do mnie i się przytulił.

-Mamoo pszeplaszam, nie chiałem na ciebie pokszyczeć.Powiedział

-Nic się nie stało,ale pamiętaj na drugi raz tego nie rób.Powiedziałam -To co zjesz teraz tą kolację?

-Tak ale z tatom.Powiedział po czym wziął Igora za rękę i poszli do kuchni, a ja korzystając z tego że młody jest z ojcem poszłam się ogarnąć do łazienki,kiedy z niej wyszłam Igor jeszcze był więc zajrzałam do kuchni.

-Mamooo a moge nocować u taty? Zapytał błagalnie

-No nie wiem,a co na to tata? Zapytałam patrząc na Igora

-Dalej mieszkam w naszym mieszkaniu wiec pokój Dawida jest taki jaki był więc jak dla mnie może nocować.Powiedział

-No okej, tylko Igor przyprowadź go jutro do 12,okej?

-Dobra nie ma sprawy,to chodź Dudek spakujesz sie i jedziemy.Powiedział

-Taaak! Krzyknął radośnie po czym pobiegł do pokoju się spakować

-Powinnaś odpocząć,co ty na to abym wziął go w weekend na koncert? Znaczy się był by z Kacprem na zapleczu rzecz jasna.Powiedział

-Okej,w końcu nie widzieliście się długo.Odpowiedzałam i w tym momencie do nas dołączył Dudek

-Dzięki,to co młody spakowany? Jak tak to chodź jedziemy.Powiedział po czym wziął go na ręce i wyszli, ja też się zmyłam do łóżka jeszcze przed snem pooglądałam wspólne zdjęcia z Igorem sprzed roku, czasami żałuję że tak się stało a to już nigdy nie powróci.

Continue Reading

You'll Also Like

131K 5.9K 54
❝ - Masz może pożyczyć szklankę cukru?❞ Gdzie wszystko zaczyna się od szklanki cukru i pary brązowych oczu.
23.5K 1.9K 20
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
7.2K 808 54
"Do cholery obudź się bo cię walne", prawie że krzyknął potrząsając chłopakiem. Młodszy zaczął kaszleć po czym otworzył lekko oczy na co starszy odet...
52.8K 2K 43
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...