,,-I co? Brunecik nie miał ze mną żadnych szans.'' S2 R5 CZ2

492 19 0
                                    

~JUŻ NIE MUSISZ SIĘ BAĆ ZAWSZE CHCĘ O CIEBIE DBAĆ~... Kiedy skończy śpiewać mi tą jakże romantyczną pieść, podszedł do mnie uklęknął na jedno kolano i zapytał.

-Wiktoria, wiesz że nie jestem dobry w te klocki więc zapytam prosto z mostu... Wyjdziesz za mnie? Zapytał wyciągając z kieszeni pudełeczko w którym był pierścionek, o fack czy on serio się mnie pyta? Czy ja mam już omamy od tej wódki.

-T-tak oczywiście że tak.Odpowiedziałam będąc w szoku, Igor wsunął na mój palec pierścionek i wstał a reszta gości nas otoczyła i zaczęła bić brawa, Bugajczyk pocałował mnie delikatnie a z głośników zaczęła lecieć wolna muzyka goście zaczęli tańczyć wokół nas

Igor złapał mnie w talli ja zawiesiłam ręce na jego szyi i kołysaliśmy się w rytm muzyki,w między czasie po policzkach pociekły mi łzy szczęścia, nie sądziłam że człowiek może aż tak się zmienić z ćpuna i chłopaka który bzykał inną co noc do odpowiedzialnego mężczyzny.

Kiedy muzyka się skończyła, odsunęłam się od niego tylko po to żeby spojrzeć w jego oczy które zaczęły się szklić (???).

-Gratuluję Wikuś.Powiedziała Ala przytulając mnie

-Dziękuję skarbie.Odpowiedziałam i teraz zrobiła się kolejka w naszą stronę aby złożyć nam gratulacje,kiedy było już po wszystkim razem z młodymi usiedliśmy przy stoliku niestety nie na długo...

-Wikuśśśś wódka się skończyła!!! Krzyknął Adrian z sąsiedniego stolika

-Poczej chwilkę synek!!! Odkrzyknęłam mu i wstałam ale zostałam zatrzymana przez Igora

-Idę z tobą w końcu to też mój obowiązek.Powiedział i poszliśmy razem

-Pff a ja myślałam że idziesz ze mną żebym się nie męczyła. Powiedziałam z udającym zirytowaniem

-Wikuś oboje dobrze wiemy że co jak co ale tobie nie trzeba pomocy jeśli chodzi o alko.Odpowiedział ze śmiechem

-Ale z ciebie śmieszek Bugajczyk.Odpowiedziałam i przyśpieszyłam kroku do kuchni po alko, z lodówki wyciągnęłam 4 butelki i kiedy wracałam napotkałam na Igora który wziął ode mnie 2 i wróciliśmy, dałam chłopakom 2 a Igor dał dziewczyną

musiałam jeszcze raz iść ale tym razem się wycwaniłam i wzięłam kilka zapakowałam do koszyka i zaczęłam rozdawać po stołach.

Kiedy byłam przy ostatnim stoliku napotkałam tego bruneta który do mnie zagadał jak byłam na papierosie.

-Jesteś najpiękniejszą świadkową jaką kiedykolwiek widziałem.Powiedział filciarsko

-Miło mi, a teraz proszę. Powiedziałam stawiając im na stół

-Pamiętasz że wisisz mi taniec? Zapytał

-Taak pamiętam.Powiedziałam odchodząc i idąc na swoje miejsce gdzie był Andy i Igor a ta znowu gdzieś zniknęła

-Gdzie moja przyjaciółka? Zapytałam siadając

-Poszła z dziewczynami na spacer do ogrodu.Odpowiedział Andy

-Mhmm, poleje mi ktoś czy jak ? Zapytałam na co Andy polał a ja łykłam i zapiłam

-Wika może my też pójdziemy się przejść? Zapytał

-Okej.Powidziałam i wyszliśmy na zewnątrz, z początku szliśmy w ciszy dopóki nie przerwał jej ten brunet ughhh...

-Hej idziesz zatańczyć bo akurat grają świetny kawałek a nie wiem czy pamiętasz że mi wisisz.Powiedział

-Uhh okej, przepraszam Igor nie jesteś zły? Zapytałam zwracając się do niego

-Niee no coś ty leć się bawić póki możesz bo potem wiesz co.Odpowiedział mi na ucho i pocałował w czoło i poszłam z tym brunetem na salę gdzie leciało jakieś disco polo.

-Jesteś od Alii czy Andy'ego? Zapytał w pewnym momencie

-Od Alii jestem jej przyjaciółką,a ty? Zapytałam

-Andy, jego tata i mój to są kuzyni i pewnie się dziwisz że umiem tak dobrze Polski otóż od urodzenia tu mieszkam i tak wyszło. Odpowiedział okręcając mnie

-Iii odbijamy. Usłyszałam głos Rey'a i tak zrobił odbił mnie haha

-Ooo Beaumont. Powiedziałam

-Miki mi uciekł i nie mam z kim tańczyć więc tańczę z tobą. Powiedział i zaczęliśmy tańczyć potem na parkiet dołączyły dziewczyny i Igor oczywiście on z Alą wywijał.

O 2;00 w nocy przyszedł czas na oczepiny w ogóle zapomnieliśmy o tym i dla tego tak późno są, prawie wszystkie dziewczyny ustawiły się za Alą ta ja też bo Adrian z Gruchą mnie w to wrobili a Kacper, Andy i Igor mieli z tego beke.

Wpierw musiałyśmy zrobić 10 przysiadów a potem 3 pompki no i oczywiście zrobiłam wszystko.

-Uwaga uwaga panna młoda szykuje się do rzutu.Powiedział wodzirej i na 3 Alicja rzuciła welonem, nim się obejrzałam a welon wylądował w moich rękach.

-Brawo Wikuś,to co teraz pozostało Igorowi złapać krawat i za rok bawimy się na waszym weselisku.Powiedziała i się przytuliłyśmy się

-Igor skarbie teraz twoja kolej złapać.Powiedziałam ze śmiechem

-Gorzej jak złapie to ten brunet co z tobą tańczył. Odpowiedział złośliwie

-Noo gorzej, bo ja wolę takiego Igora a nie tamtego bruneta.Odpowiedziałam

-I patrz idę i złapię dla ciebie ten krawat.Powiedział i poszedł i oczywiście ten brunet też tam był, oni mieli gorzej musieli wypić 3 szoty bez popitki (dla Igora to pryszcz) i 10 pompek.

Oczywiście Igi wszystko pierwszy zrobił i czekał na resztę.

-A teraz uwaga panowie bo pan młody będzie rzucał. Powiedział i Andy wyrzucił za siebie krawat iiiii.... Igor go złapał o mały włos i złapał by go tamten brunet.

-I co brunecik nie miał szans ze mną.Powiedział zadowolony z siebie i wyciągnął mnie na środek

-Kocham cię głupolu.Odpowiedziałam ze śmiechem i załączyłam nasze usta i zaczęliśmy tańczyć.

Wesele trwało do 5 rano tak dokładnie to z Igorem poszliśmy spać o 5;30 nawet nie zdążyliśmy się zabawić ale mamy caały dzień na to...

Heej :D Chciałabym wam podziękować za te wyświetlenia bo to co tu się odwala to to jest HIT PO PROSTU ;D. Jak chcecie to zamiast następnego rozdziału to mogę napisać jakieś fakty o sobie,a może wy macie jakieś pytania do mnie? Jak tak to piszcie je w kom. a ja na wszystkie odp. Miłego i do następnego :D 

Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz