,,-Focha masz?'' S2 R2

622 16 0
                                    

Obudziłam się sama z siebie,Igor jeszcze spał odwrócony do mnie plecami chwyciłam telefon i go odblokowałam zobaczyłam że

już jest 10;00 a ok 11 będą moi rodzice więc musiałam zacząć budzić Igora.

-Bugajczyk ej ty obudź się.Mówiłam do niego i jednocześnie go szturchając

-Przypomnij mi że mam ciebie kiedyś zabić.Wymamrotał

-Jasne a teraz wstawaj bo musimy wracać do Wawy.Powiedziałam

-Japierrrdoleee,dobra już wstaję ale Wiku... Znaczy Wika mogła byś mi zrobić śniadanie? Zapytał

-Dobra ale wstawaj już.Powiedziałam i wyszłam z pokoju,skierowałam się do kuchni gdzie nastawiłam wodę w czajniku i przygotowałam

wszystko na śniadanie,kiedy skończyłam poszłam obudzić resztę,oczywiście Pan Bugajczyk przysnął i znowu się męczyłam z obudzeniem jego

ale ostatecznie się udało.

-To co wracamy tak jak jechaliśmy do Margowa,czy jak? Zapytałam w pewnym momencie kiedy jedliśmy śniadanie

-Tak,wracamy tak jak jechaliśmy.Powiedział Kacper

-Spoko to tak przed 12 wyjeżdżamy.Powiedziałam

-Ale tym razem wy jedziecie za nami,bo kurde zanim wczoraj streszczyliście dupy to z 15 minut minęło.Powiedział Kacper

-To wina Wiktorii ponieważ nie chciała mi dać po dobroci kluczyków.Powiedział Igor wskazując na mnie palcem

-Palcem się nie pokazuje synek.Odpowiedziałam na co reszta wybuchła śmiechem

-Synka to ja mogę ci zrobić.Szepnął mi na ucho na co ja się zarumieniłam

-Wszystko słyszałem Igor.Powiedział Bobek

-No i co Borowski podsłuchujesz.Powiedział zirytowany Igor

-To ty głośno pieprzysz.Powiedział Adek i w tym momencie do domu weszli moi rodzice no nieźle i co ja mam teraz z nimi zrobić pod stół ich schować? 

-Dzień dobry.Powiedział mój tata po czym dodał -Wiktoria nie mówiłaś nam że będziemy mieli gości.

-Dzień dobry.Odpowiedzieli chórem

-No bo to tak jakoś samo wyszło no przejeżdżali akurat obok Margowa to i wpadli mnie odwiedzić.Powiedziałam żeby tylko uwierzyli w to.

-Mam nadzieję że moja córka was dobrze ugościła.Powiedział mój tata

-To może ja ci ich przedstawię, no to Alę znasz jej nie muszę to ten blondyn po jej prawej to Andy jej przyszły mąż a po jej lewej stronie ten blondyn to Gru..

Dawid no to jest Dawid, ten brunet co jest obok Dawida to Kacper koło Kacpra Bo.. yyy Adrian no a ten tutaj obok mnie to Bu... znaczy się Igor.Powiedziałam a moi rodzice popatrzeli

się na nich takim jakimś dziwnym wzrokiem i pierwszy wstał Igor i przywitał się z moim tatą.

-Igor Bugajczyk.Powiedział podając mu rękę którą mój tata uścisnął a moją mamę pocałował w dłoń a jego przyjaciele poszli w jego ślady i to samo zrobili.

-No a to są moi rodzice Janek i Agnieszka.Powiedziałam

-Nie obrazicie się jak będę mówić do was po imieniu? Zapytał

-Niee proszę pana.Odpwiedział Kacper

-Dobrze to jak się spało u nas? Zapytał

-Muszę panu powiedzieć że dawno tak dobrze nie spałem.Powiedział Igor a mi się na te słowa zachciało się śmiać,oj tato gdybyś ty nas w nocy słyszał

Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα