Obudził mnie ból głowy,pierwszy raz po alko bolała mnie głowa. Obróciłam się w drugą stronę i zobaczyłam ADRIANA??!?!!?!?!?!!?
Oooo kuuurwa ja już nie piję nigdy więcej, ej ale jakby do czegoś doszło to bym była bez ubrań a byłam ubrana normalnie i Adek też,ufff
kamień z serca. Po cichu wstałam i wyszłam z pokoju, poszłam do kuchni gdzie było pusto a w salonie spała reszta jeden na drugim kuźwa
jako iż jestem dobrą psiapsi to postanowiłam im zrobić jakieś śniadanie, padło na jajecznicę no bo przecież w lodówce Adka i Igora nie ma nic
więcej niż dwa pudełka jajek trzy pomidory masło i boczek. Kiedy kończyłam smażyć jajka do kuchni przyszedł Adrian i reszta ekipy a Ala i Andy chyba dalej
spali, pierwsze co zrobili chłopacy to nalali sobie wody do picia.
-Co smali rura? Zapytałam
-Taak, btw Wika twój telefon ciągle dzwoni i chyba nie muszę mówić kto się do ciebie dobija? Powiedział patrząc na mnie Adek
-Nie mam ochoty rozmawiać z tym osobnikiem o imieniu Igor,a teraz bierzcie sobie talerze i jedzcie.Powiedziałam
-Pokłóciliście się. Stwierdził Adrian
-On ma wieczny problem ze wszystkim, wczoraj powiedziałam mu że jadę na melo z wami a on do mnie z tekstem żebym nie zapominała że mam jeszcze chłopaka. No co jak co ale to
zabrzmiało tak jakbym się puszczała czy coś w ten deseń.Powiedziałam nakładając sobie trochę jedzenia
-Cały Igor,ale skoro cały czas dzwoni do ciebie to chyba coś zrozumiał niestety on zaskakuje po czasie.Powiedział krzepiąco Adek
-Ten typ tak już ma.Dopowiedział Grucha
-A żebyście wiedzieli.Powiedziałam i wzięłam się za jedzenie śniadania,w między czasie Ala i Andy wstali i też zjedli. Kiedy skończyłam jeść wróciłam do pokoju Adka po telefon
i chyba rzeczywiście coś przemyślał bo miałam aż 34 nieodebranych połączeń od niego,postanowiłam oddzwonić najwyżej jeszcze raz rzucę telefonem.
~Halo? No wreszcie odebrałaś.Powiedział z lekką spiną
~Co jest? Zapytałam obojętnym tonem
~Czemu nie odbierasz tego jebanego telefonu? Zapytał
~Widocznie byłam zajęta.Odpowiedziałam
~Hmm ciekawe czym.Odpowiedział chamsko
~Masz coś ważnego do przekazania? Bo śpieszy mi sie.Odpowiedziałam
~Tak mam coś ważnego do przekazania.Odpowiedział
~No to mów? Odpowiedziałam
~Ehh kocham cię głupolu, i chciałem cię przeprosić. Powiedział, czemu ja wymiękam przy nim kiedy mówi mi że mnie kocha???
~Yhh też cię kocham ale wkurwia mnie to jak podchodzisz do niektórych spraw. Westchnęłam
~Wiem zjebałem, i dla tego cię przepraszam.Powiedział
~Wiesz nie mam innego wyjścia jak przyjąć twoje przeprosiny.Odpowiedziałam
~Dziękuję, a tak po za tym to co tam? Jak melo? Zapytał
~Chłopaki dzisiaj mają kaca a mnie z rana tylko głowa bolała, zaraz wracamy do domu bo dzisiaj jade po sukienkę i do lekarza i jeszcze dziewczyny przyjeżdżają dzisiaj.Powiedziałam
YOU ARE READING
Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)
FanfictionCo jeśli dwoje nienawidzących się ludzi przypadkiem się w sobie zakocha? ...