Obudziłam się wtulona w Igora który jeszcze spał,obróciłam się na drugą stronę i chwyciłam telefon akurat była 11;20 nieźle pospaliśmy ale niestety trzeba wstawać
i wracać na chatę,wyszłam z łóżka najciszej jak umiałam i poszłam do łazienki się ogarnąć najpierw się ubrałam a potem nałożyłam delikatny makijaż. Kiedy byłam już ogarnięta
i wyszłam z łazienki i skierowałam się do pokoju Igora on już nie spał a przeglądał coś w telefonie.
-Dawno mnie opuściłaś ? Zapytał odkładając telefon
-Nie tak dawno jakieś 20 minut temu.Powiedziałam siadając na łóżku
-Borowski jeszcze śpi ? Zapytał przyciągając mnie do siebie tak że siedziałam na nim okrakiem
-Aaaa nie wiem nie widziałam go,wstawaj bo głodna jestem a dzisiaj ty robisz śniadanie.Powiedziałam całując go szybko i zeszłam z niego wzięłam swój telefon i wyszłam do kuchni.
Postanowiłam zadzwonić do Alii.
~Halo Ala ? Zapytałam
~No co tam Wika ?
~Ty pamiętasz że miałaś coś powiedzieć komuś ? Zapytałam
~Ale się on na mnie wścieknie.Powiedziała
~No to jak ty sobie to wyobrażasz ? Jak długo chcesz go trzymać w kłamstwie? Zapytałam
~Powiem mu ale jeszcze nie teraz.Powiedziała
~Wiesz jak tego mu nie powiesz to ja zrobię to za ciebie.Powiedziałam stanowczo
~Okej powiem mu,a teraz muszę kończyć.Powiedziała
~Ja też bo moja Magda Gejzer wkracza do kuchni to do zobaczenia.Powiedziałam i się rozłączyłam
-To co jemy? Zapytał
-To co zrobisz chyba że spieprzysz no to będzie problem.Powiedziałam
-To ja może zrobię jajecznicę.Powiedział i wziął się za robienie jajecznicy a ja tylko siedziałam i przyglądałam się mu i kiedy robił tą jajecznicę to był tak skupiony że to szok.
-Co ty się mi tak przyglądasz hmm? Zapytał
-No wiesz patrzę na to jak bardzo skupiasz się na robieniu śniadania dla swej najukochańszej kobiety.Powiedziałam z śmiechem na co on mi zawtórował
-Ty chyba nie zdajesz sobie sprawy jakie trzeba tu mieć skupienie.Powiedział udając poważnego
-No nie,mniejsza ruszaj się bo głodna jestem to raz a dwa to muszę jechać na chatę bo muszę poważnie porozmawiać z Alą a już niedługo koncertujemy z młodymi wilkami.Powiedziałam z ekscytacją
-Jak byś pomogła to było by jeszcze szybciej więc rusz ten swój piękny tyłeczek i mi pomóż.Powiedział
-Jak już potrzebujesz pomocy specjalisty.Powiedziałam i zaczęłam mu pomagać pierwsze co to skończyłam kroić pomidory potem wzięłam się za szczypior i zmieszałam to z jajkami które się już smażył na patelni.
-Ta ciota Adrian pojechał do swojej Szakiry.Powiedział Igor wracając z fajki
-Zazdrosny jesteś o niego ? Zapytałam odwracając sie w jego stronę
-Kto ? Ja? O tego chujka ? Nieee.Powiedział
-Nie wcalee przecież to po tobie widać.Powiedziałam
-Nooo dobraa jestem trochę zazdrosny i co ? Zapytał
-No nic masz prawo to twój przyjaciel, dobra wyciągnij talerze bo serio umarnę z głodu.Powiedziałam z śmiechem a Igor zrobił to o co go poprosiłam, i zjedliśmy śniadanie w ciszy i w ciszy też sprzątaliśmy po nim.
BẠN ĐANG ĐỌC
Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)
FanfictionCo jeśli dwoje nienawidzących się ludzi przypadkiem się w sobie zakocha? ...