,,-Po nocy wyjdzie słońce'' S2 R5 CZ1

646 14 0
                                    

*DZIEŃ ŚLUBU*

Dzisiaj jest wielki dzień otóż Ala wychodzi za mąż i dzisiaj mija równy rok odkąd jestem z Igorem. Obudziłam się o 9 a raczej obudziła mnie

Ala wbijając do mojego pokoju.

-Wika ty jeszcze śpisz?! Za 20 minut mamy fryzjera a potem kosmetyczkę a przed 14 musimy być przed kościołem. Mówiła spanikowana, a ja tylko patrzałam

się na nią wzrokiem mówiącym ,,-COŚ TY NAPRAWDĘ? O JAPIERDOLĘ.''

-Już ? Nagadałaś się? Zapytałam patrząc na nią jak chodziła po całym pokoju panikując

-Kisiel ughhhh wstawaj.Powiedziała i wyszła ja tylko wstałam z łóżka i szybko się brałam we wcześniej przygotowane ubrania czyli zwykłe dżinsy i bluzka w paski

nie malowałam się bo po co, jedynie rozczesałam włosy i zostawiłam je rozpuszczone i wyszłam z pokoju kierując się do kuchni gdzie czekała na mnie przyjaciółka.

-W końcu jesteś, jedziemy zjesz sobie później śniadanie a teraz chodź.Powiedziała ciągnąc mnie w stronę wyjścia ja tylko zdążyłam ubrać buty i zgarnąć klucze od auta,nawet nie wzięłam telefonu.

Zamknęłyśmy mieszkanie na klucz,poszłyśmy do windy którą zjechałyśmy na parter i wyszłyśmy z klatki idąc w stronę mojego samochodu.

Droga do naszego fryzjera zajęła 10 minut a to tylko dla tego że nie było korków. Ja siadłam pierwsza na fotel ponieważ moja fryzura jest mniej skomplikowana niż Ali

ja postawiłam na prostotę czyli kilka pasem włosów będą spięte na górze a reszta będzie robiona lokówką, Alii fryzura składa się z pięknego koka i loków które wyglądają jak wstążki.

Po fryzjerze pojechałyśmy znaczy Ala pojechała do wizażystki na make-up ja postanowiłam ze sama się pomaluję. Około 13 byłyśmy z powrotem w mieszkaniu, kiedy weszłyśmy do środka w kącie

leżała czyjaś torba zdziwiło mnie to bardzo ponieważ Andy spał dzisiaj u Adriana a dziewczyny nie mieszkały u nas.

-Wika czyja to torba? Zapytała Ala

-Nie wiem, może Igor tu był i pojechał do siebie nie mam pojęcia.Odpowiedziałam wzruszając ramionami, kiedy się rozebrałyśmy znaczy ja ściągnęłam buty to poszłam do kuchni coś zjeść a Ala poszła do siebie.

Szybko zrobiłam sobie dwie kanapki i herbatę do tego i tak szybko jak je zrobiłam tak je zjadłam wiem że to niezdrowe ale tym razem mi się mega śpieszyło,kiedy byłam w trakcie zmywania naczyń poczułam jak ktoś składa

na moim karku delikatny pocałunek.

-Dzień dobry skarbie. Szepnął mi do ucha kładąc swoje ręce na moich biodrach

-W końcu jesteś.Odpowiedziałam odwracając się do niego twarzą i nie czekając chwili dłużej pocałowałam go

-Ktoś tu się chyba stęsknił. Powiedział przerywając pocałunek

-No może troszkę.Powiedziałam patrząc mu prosto w oczy

-Kocham cię.Powiedział

-Wzajemnie ale muszę iść się ogarniać i Alii pomóc.Powiedziałam

-Okeej to ja jadę do siebie, tam się ogarnę i przyjedziemy po was.Powiedział

-Tęskniłam za tobą.Powiedziałam i jeszcze raz się mocno w niego wtuliłam

-Ja też. Powiedział i znowu mnie pocałował ale szybko i znikł usłyszałam tylko zamykanie drzwi,spojrzałam na zegar ścienny który wskazywał 13;05. Szybko pobiegłam do pokoju gdzie

Nienawiść do miłości.../ReTo (Zakończone)Where stories live. Discover now