Znaleziona | ✔

بواسطة x_misia_x

241K 12.2K 866

Pisałam tą książkę w wieku 13 lat, wiec nie jest ona dobra, jednak mam do niej lekki sentyment, dlatego jej n... المزيد

Prolog
1. Strużka wody
2. SMS od nieznajomego
3. O co w tym wszystkim chodzi?
4. Następna wiadomość
5. Musimy już iść
6. Spokojnie
7. Rekin
8. Will
9. Dość tajemnic
10. Zachwyt
11. Łzy
Święta Bożego Narodzenia
12. Kiedyś
13 (1). Czas zacząć
13 (cz.2) Trening
14. Drugi żywioł
15. Ja to mam szczęście...
16. Pytania i brak odpowiedzi
17. Postanowienia
18. Bunt
19. Erick à la dr. Dundersztyc i nowe postanowienia
20. Rodzeństwo
21. Rozmowa z Liv
22. Kłopoty
23. Kłamstwo
24. Rozmowa
25. Organizacja
26. Prawie ją zabiłam...
27. Wspomnienie
28. Zakochałam się
29. Jeziorko
30. Rycerz od siedmiu boleści
31. Niespodzianka
32. Kim jesteś?
33. Co zrobiłeś?
34. Isabel
35. Problem
36. Umowa
37. 70% wody
38. Olivia
39. Złote nici
40. W.I.T.C.H.
41. Tłumacz się...
WIGILIA
42. Wujek Stefan
43. Znowu on
44. Zmiany nastroju
45. Kocham Cię
46. Nie będziesz sama
47. Jesteś pewna?
48. Idę po ciebie, mamo
49. Kajdanki
2 CZĘŚĆ
No hej

50. Koniec

3.5K 189 15
بواسطة x_misia_x

OSTATNI 😭😭😭
Nie mam słów... jestem wam ogromnie wdzięczna, ponieważ gdyby nie wy, pewnie bym nigdy nie skończyła tej książki 💖💖💖

A oto ostatni rozdział 1 części 😄
Zapraszam do czytania 🤗

***

Pierwsze co zauważyłam był krąg na środku pomieszczenia, zrobiony z tuzina długich świec. W środku niego było dużo dziwnych znaków, tak samo jak na ścianach pokoju.

Ale to nie one zwróciły moją uwagę. Był to mężczyzna, trzymający moją mamę. Przy jej szyi zauważyłam nóż. Zacisnęłam mocno dłonie w pięści. Byłam pewna, że miałam chęć mordu wypisaną w oczach. Moje dłonie zaczęły palić od mocy. Ale nie wypuściłam jej jeszcze. Nie mogłam tego zrobić, dopóki moja mama nie była bezpieczna.

Spojrzałam na mężczyznę i otworzyłam szeroko oczy. Blondyn, błękitne oczy, mocno zarysowana szczęka, krzywy nos, pewnie w przeszłości złamany... byłam jego kopią. To musiał być Erick.

Mój wzrok przeniósł się na mamę i jej spojrzenie skrzyżowało się razem z moim. To co zobaczyłam sprawiło, że poczułam ogromny ból w piersi. W jej oczach były łzy ale najgorsze było jej podbite oko. Boże...

Moc zawrzała we mnie jeszcze mocniej. Moje palce zacisnęły się tak bardzo, że paznokcie poraniły moją skórę. W tym momencie miałam to gdzieś.

Zrobiłam krok w ich stronę, ale zatrzymałam się kiedy z cienia, za moim ojcem wyszło około dwudziestu napakowanych mężczyzn. Zmarszczyłam brwi zauważając chłopaka w moim wieku, który uśmiechnął się do mnie kpiąco.

- Alan, synu, odejdź – powiedział mój ojciec, na co chłopak się skrzywił. W jego ręce zauważyłam grubą księgę i zaczęłam się zastanawiać, po co mu ona. Mój ojciec pstryknął palcami i chłopak oddał księgę jednemu z facetów po czym wyszedł. Erick uśmiechnął się do mnie nieprzyjemnie jeszcze mocniej przyciskając nóż do gardła mamy. – Witaj, Katherine – powiedział a ja zacisnęłam zęby – Nie przywitasz się z ojcem? – spytał a kiedy nic nie odpowiedziałam, wzruszył ramionami – Cóż, jak widać, matka źle cię wychowała...

- Wychowała mnie lepiej niż ty byś to zrobił – powiedziałam twardo. Nie miałam pojęcia co tu się dzieje, ale wiedziałam, że nikt z nich nie wyjdzie stąd żywy. Po moim trupie.

- Jednak umiesz mówić – powiedział Erick kpiąco – Cóż, i tak długo sobie nie pogadasz – dodał i zrobił krok do tyłu ciągnąc za sobą mamę – Jeśli nie chcesz, żeby jej się coś stało wejdź do kręgu – powiedział. Zmarszczyłam brwi ale gdy po szyi mojej mamy zaczęła cieknąć krew ruszyłam się – Dobrze, wejdź do kręgu – stanęłam tuż przed nim – Już ! Albo ją do cholery zabije na twoich oczach! Właź do cholernego kręgu ty głupia dziewucho! – zaczął krzyczeć tracąc kontrolę.

Spojrzałam na moją mamę, która pokręciła głową na boki. Posłała mi wzrok, mówiący „ Nie rób tego" .

Nie posłuchałam. Nie mogłam pozwolić, żeby jej się coś stało dlatego weszłam do kręgu.
Gdy tylko moja stopa stanęła na znaku, świece zaczęły się mocniej palić. Usłyszałam śmiech Ericka i odwróciłam się w jego stronę.

- Przepowiednia się spełni! – krzyknął a ja zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co chodzi. On widząc to zaczął się jeszcze głośniej śmiać jak psychopata. Gdy się uspokoił posłał mi rozbawione, nieludzkie spojrzenie – Nic o niej nie wiesz? Nie powiedzieli ci? – ponownie śmiech – Widzisz, to trochę zabawne, patrząc na to, że to ty przyczynisz się do końca świata. Dziewczyna z mocami czterema, panująca nad każdym żywiołem tej ziemi... - zaczął recytować, choć po chwili urwał – Kto ją posiądzie, będzie władcą i panem... - znowu przerwa. Miałam wrażenie, że recytuje jeden wiersz ale inne wersy, bo to co usłyszałam nie miało sensu. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się niewesoło – Rób co mówię, inaczej twoja mama zniknie z tego świata – powiedział a ja się przestraszyłam. Nie miałam wątpliwości, że mówił poważnie. – Klęknij – powiedział a ja zrobiłam to skupiając się. Gdy chciałam już odebrać oddech osobom w tym pomieszczeniu, usłyszałam huk.

Szybko wstałam i zobaczyłam jak Erick rzuca moją mamę na bok. Ta upadła, a ja usłyszałam dźwięk łamanej kości.

Po chwili drzwi otworzyły się uderzając w ścianę. W nich zobaczyłam moich przyjaciół oraz Magdalenę. Rzuciłam się w stronę mamy, w momencie gdy jakiś facet zaczął iść w jej stronę. Ruszyłam ręką odrzucając go na przeciwną stronę pomieszczenia i dopadłam do mamy. Gdy usłyszałam strzały spojrzałam w stronę Willa, który do nas biegł. Widziałam Magdalenę, która w ręku trzymała pistolet i strzelała do osiłków. Alice, razem z Maddison walczyły używając swoich umiejętności.

- KATHIE ! – krzyknął Will zwracając moją uwagę i rzucając się przede mnie. Otworzyłam szeroko oczy widząc jak kula trafia go w pierś. Zaczęłam krzyczeć i kilka rzeczy wydarzyło się w jednym momencie.

Kumulacja mojej mocy wybuchła tworząc krąg wokół mnie. Wszystkie cztery żywioły połączyły się w jedno niszcząc wszystko na swojej drodze. Maddison rzuciła się, tworząc kulę ochronną, przed moim kręgiem. Powietrze otoczyło dziewczyny i Magdalenę. I także moją mamę. Ja rzuciłam się w stronę Willa padając przy nim na kolana.

Kątem oka widziałam jak ciało Ericka i jego pracowników pada bezwładnie, ale nie interesowało mnie to.

Gdy wszystko opadło Magdalena z dziewczynami zaczęły biec w moją stronę, ale ja tylko byłam skupiona na Willu. Krzyczałam jego imię, prosząc, żeby otworzył oczy a po moich policzkach leciały łzy. Położyłam jego bezwładne ciało na swoich kolanach i przywołałam moc.

Nie wiedziałam co dokładnie robię, ale zaczęłam go uzdrawiać raz po raz rzucając w niego moją mocą i błagając, żeby wrócił do mnie. Słyszałam moje imię, ale nie odwróciłam się w ich stronę.

Teraz liczył się tylko Will i to, żeby wrócił. Z każdą wysłaną w jego stronę dawką mocy moje ciało słabło. Miałam to gdzieś. Widziałam jak złote nici regenują jego ciało.

Rzuciłam ostatnią dawkę mocy i dookoła nas rozbłysło światło. Ostatnie co widziałam to otwierające się oczy Willa i krzyczące dziewczyny.

Uśmiechnęłam się szczęśliwa, że się obudził. Teraz mogłam umrzeć w spokoju. 






















Surprise XD 

*** 

Obudził mnie przyjemny dotyk na twarzy. Coś ścisnęło moje palce.

- Kathie, księżniczko, obudź się – usłyszałam męski głos. Na jego dźwięk zrobiło mi się przyjemnie.

Czy tak wygląda niebo?

Usłyszałam chichot koło ucha i na policzku poczułam coś mokrego.

- Nie, tak nie wygląda niebo – powiedział ktoś przy moim uchu – Bardziej wygląda to jak pokój nastolatki – dodał.

Ja żyję. Muszę żyć bo w niebie na pewno nie czuła bym takiego bólu. Poruszyłam delikatnie ręką, ale nie mogłam przez dłoń zaciskającą się na nich.

Spróbowałam otworzyć oczy i udało mi się to dopiero za trzecim razem. Na początku od razu je zamknęłam przez rażące światło, ale gdy oczy już przyzwyczaiły się do niego ujrzałam twarz uśmiechniętego Willa. Patrzyłam na niego otwierając szeroko oczy. Chyba zaczęłam widzieć duchy.

Ponownie się zaśmiał, a ja zorientowałam się, że wypowiedziałam to na głos. Podniósł nasze złączone dłonie do swoich ust i pocałował moją rękę.

Podniosłam drugą dłoń i uniosłam do jego policzka, sprawdzając czy naprawdę istnieje a ja nie mam zwidów. Gdy pod palcami poczułam lekki zarost, przyjrzałam mu się dokładniej. Miał wielkie wory pod oczami jakby nie spał przez tydzień, a na klatce piersiowej, duży biały bandaż.

- Ty żyjesz – powiedziałam z chrypką w głosie a w moich oczach pojawiły się łzy, które zaczęły płynąc po policzkach. Jego oczy zaszkliły się, a ja nie zważając na ból podniosłam się łącząc nasze usta w namiętnym pocałunku.

Oplótł mnie ramionami przyciągając bliżej siebie, a ja zarzuciłam mu ręce na szyję i usiadłam na jego kolanach okrakiem. W tym pocałunku było wszystko co czuliśmy. Miłość, szczęście, strach... nadzieję.

Usłyszeliśmy otwierane drzwi i oboje spojrzeliśmy w tamtym kierunku. Przez drzwi weszli wszyscy moi przyjaciele, Magdalena ze Stefanem i moja mama.

Odetchnęli z ulgą widząc mnie, a Will przytulił mnie mocno. Ja dalej patrzyłam w kierunku drzwi. Moja mama miała gips na lewej ręce, Olivia trzymała za rękę Jacka, który szczerzył się jak głupi, a dziewczyny uśmiechały się do mnie.

- Jak to możliwe, że żyję? – spytałam Magdaleny a ta tylko wzruszyła ramionami.

- Nie tylko to nas dziwi – powiedziała i uśmiechnęła się w stronę Willa. Spojrzałam na niego marszcząc brwi, a ten podniósł dłoń, nad którą po chwili pojawiły się trzy małe kule. Woda, powietrze i ogień.

Otworzyłam szeroko oczy.

Z powrotem spojrzałam na grupę stojącą przed drzwiami.

- Witamy z powrotem, Kathie – powiedziała Magda.

Will obrócił moją głowę w jego stronę i pocałował mnie w usta, jeszcze przed tym mówiąc.

- Kocham Cię.

Oddałam pocałunek ze szczęściem a dookoła nas pojawiły się kręgi stworzone z żywiołów.

W tym momencie miałam nadzieję na lepsze jutro, ale niestety nie wiedziałam wtedy, że to jeszcze nie koniec moich problemów.  

واصل القراءة

ستعجبك أيضاً

Mate بواسطة GS

الخيال (فانتازيا)

248K 10.5K 42
- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hip...
43.6K 2.6K 181
Tłumacze to manhwe na discordzie jeśli ktoś chciałby przeczytać zapraszam Demoniczny kultywator, Xie Tian, uważa się za jedynego słusznego kandydata...
10.6K 1.2K 29
Drugi tom. Lily wciąż zmaga się z nową, nieznaną rzeczywistością, w jakiej przyszło jej żyć. Stara się dostosować do surowych warunków Krainy Gniewu...
9.1K 830 21
Kim jest dama? Jest kobietą, która potrafi zachować się z klasą w każdej sytuacji. Dobrze wychowana, dyskretna, taktowna. Zna zasady etykiety. Stanow...