Znaleziona | ✔

By x_misia_x

241K 12.2K 866

Pisałam tą książkę w wieku 13 lat, wiec nie jest ona dobra, jednak mam do niej lekki sentyment, dlatego jej n... More

Prolog
1. Strużka wody
2. SMS od nieznajomego
3. O co w tym wszystkim chodzi?
4. Następna wiadomość
5. Musimy już iść
6. Spokojnie
7. Rekin
8. Will
9. Dość tajemnic
10. Zachwyt
11. Łzy
Święta Bożego Narodzenia
12. Kiedyś
13 (1). Czas zacząć
13 (cz.2) Trening
14. Drugi żywioł
15. Ja to mam szczęście...
16. Pytania i brak odpowiedzi
17. Postanowienia
18. Bunt
19. Erick à la dr. Dundersztyc i nowe postanowienia
20. Rodzeństwo
21. Rozmowa z Liv
22. Kłopoty
23. Kłamstwo
24. Rozmowa
25. Organizacja
26. Prawie ją zabiłam...
27. Wspomnienie
28. Zakochałam się
29. Jeziorko
30. Rycerz od siedmiu boleści
31. Niespodzianka
32. Kim jesteś?
33. Co zrobiłeś?
34. Isabel
35. Problem
36. Umowa
37. 70% wody
38. Olivia
39. Złote nici
40. W.I.T.C.H.
41. Tłumacz się...
WIGILIA
42. Wujek Stefan
44. Zmiany nastroju
45. Kocham Cię
46. Nie będziesz sama
47. Jesteś pewna?
48. Idę po ciebie, mamo
49. Kajdanki
50. Koniec
2 CZĘŚĆ
No hej

43. Znowu on

2.7K 164 6
By x_misia_x

Miał być wcześniej ale miałam problem. Heh.

Ale... właśnie sobie uświadomiłam, że za kilka rozdziałów skończę tą historię 😅
I zaczęłam się zastanawiać nad tym czy chcielibyście drugą część
Nawet mam już pomysł na nią, dlatego dajcie znać co o tym myślicie 🙂😉

***

Na samym początku sprawdziłyśmy czy przypadkiem nikogo nie ma. Na nasze szczęście nikt tu nie przebywał, ale i tak wolałyśmy być ostrożne, dlatego wybrałyśmy najbardziej oddalone miejsce od drzwi.

Jak się okazało biblioteka wyglądała cudownie i była bardzo dobrze wyposażona. Co chwilę przechodziłyśmy obok kanap, foteli czy stolików. Byłam pewna także tego, że gdzieś znajdował się tu ekspres do kawy.

- Ciągle nie mogę uwierzyć, że to była ściema - powiedziała cicho Olivia. Usiadłyśmy w kącie, Liv na kanapie a ja naprzeciwko niej na fotelu. Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się kpiąco. Przez ten czas odkąd moje umiejętności się ujawniły ciągle miałam takie niespodzianki i dowiadywałam się, że większość była kłamstwem.

- Ta, witaj w moim nowym świecie - powiedziałam i oparłam się bez sił o fotel przejeżdżając ręką po twarzy. Na moje słowa Olivia uniosła wysoko brwi i pochyliła się do przodu patrząc ciągle na mnie. Mój wzrok padł na dłoń Liv i przypomniało mi się co jej zrobiłam. Skrzywiłam się i rozejrzałam - myślisz, że będą tutaj książki, które mogą pomóc nam z tym? - spytałam pokazując ręką w kierunku jej nadgarstka.

Przez chwilę patrzyła się na swoją rękę a potem wstała i otrzepała spodnie.

- Przekonajmy się - i ruszyła w stronę półek.

Zrobiłam to samo i zaczęłam szukać sama nie wiem czego. Przechodziłam między regałami, które były oznaczone numerami. Niestety nie wiedziałam co mam wziąć, co mogło by nam pomóc.

- Mam! - krzyknęła Olivia i po chwili weszła w dział, w którym byłam. Uśmiechnęła się triumfująco i wyciągnęła rękę, w której znajdowała się książka. Wzięłam ją do ręki i otworzyłam. Przebiegałam wzrokiem po tekście ale nic nie mogłam zrozumieć. Z tego co przeczytałam wynikało, że była to książka o skórze i o tym jak jest zbudowana. Jak dla mnie nic przydatnego.

Popatrzyłam na Olivie pytającym wzrokiem a ta tylko westchnęła i wyrwała mi książkę z rąk po czym ruszyła z powrotem na kanapę. Usiadłam naprzeciwko niej i czekałam na wyjaśnienia.

- Okej - zaczęła - z tego co zrozumiałam w skórze znajdują się komórki krwi oraz gruczoły potowe - tłumaczyła - krew składa się z jakiejś tam części z wody, prawda? Pot też... to znaczy, że w skórze też jest trochę wody... a to znaczy, że używając ognia skaleczyłaś wodę, choć to dziwnie brzmi... ale nieważne... skoro ją "zniszczyłaś" to może jak ją „uzdrowisz"... albo zmienisz temperaturę to rana się szybciej zagoi? - dokończyła a ja musiałam przyznać, że moja przyjaciółka jest całkiem inteligentna. Jakim cudem ona ma tak słabe oceny skoro pamięta tak dużo z lekcji fizyki i biologii? - Rozumiesz? - spytała a ja pokiwałam głową. Wyciągnęła rękę przed siebie - Zaczynaj bo to trochę boli.

Wypuściłam głośno powietrze i delikatnie wzięłam jej dłoń w swoje. Zastanawiałam się jak ja do cholery mam to zrobić. Kiedy Liv to powiedziała wydawało się to takie proste. Niestety nie było. A przynajmniej dla mnie.

Spojrzałam na poparzenie i zamknęłam oczy. Spróbowałam przywołać wodę i okazało się to całkiem łatwe. Coraz lepiej mi szło aktywowanie poszczególnych żywiołów, z czego byłam bardzo zadowolona.

Zobaczyłam dookoła siebie cząsteczki wody ale skupiłam się tylko na tych które były w ciele Olivii. A dokładniej w jej ręce. Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się uspakajająco do Liv ciągle będąc skupiona na swoim zadaniu.

- To co niedawno zrobiłaś było niesamowite - zaczęła a ja słuchałam tego jednym uchem ciągle patrząc na jej nadgarstek, a dokładniej na żywioł. Tak jak wcześniej z drganiem cząsteczek powietrza, teraz zauważyłam, że niektóre cząsteczki wody świeciły delikatniej i były mniejsze. - Słyszałam głosy tych facetów jakby byli obok nas...- kontynuowała na co lekko pokiwałam głową na znak, że ją słucham. Skupiłam się teraz na tych zranionych cząsteczkach. Masz całkowitą władzę, możesz zrobić co chcesz, usłyszałam głos Jacka w swojej głowie przypominając sobie co powiedział dzisiaj do mnie. Miał rację. Zamknęłam oczy i dołączyłam do tego żywioł ziemi. Dookoła cząsteczek pojawiły się cienkie złote nicie, które połączyłam z wodą i zaczęłam uzdrawiać. Nici zaczęły świecić jaśniej na złoto a błękitne światło także stawało się coraz jaśniejsze. Usłyszałam jak Liv wciąga głośno powietrze ale nie przerywałam. Czułam jak oba żywioły krążą we mnie a moje palce zacieśniają się mocniej na ranie. Przez palce przepłynął prąd a nici zniknęły. Cząsteczki na powrót były błękitne jak reszta oraz powrócił ich odpowiedni rozmiar. - Ja pierdziele...

Otworzyłam oczy i na mojej twarzy pojawił się wielki uśmiech. Udało się. Rana nie zniknęła ale wyglądała jak po tygodniu gojenia się. Spojrzałam na zdziwioną Liv, która po chwili zaczęła piszczeć jak dziecko.

- Udało się! - krzyknęła - zrobiłaś to!

Szybko wstałam i zakryłam jej usta ręką, choć na mojej twarzy ciągle był szeroki uśmiech.

- Cicho - powiedziałam - pamiętaj, że nie po to tu przyszłyśmy - dodałam na co ona pokiwała głową zgadzając się ze mną. Odciągnęłam rękę i zrobiłam krok do tyłu.

- Ale to i tak było ekstra - powiedziała na co prychnęłam rozbawiona - i to wcześniej też - pokiwałam głową, że rozumiem. Usiadłam ponownie na fotelu a Liv przede mną.

- To z wujkiem... - zaczęłam - musimy dowiedzieć się czemu powiedzieli nam, że zginął w wypadku.

- Tak, nie mogę w to uwierzyć, że nas okłamali... - powiedziała smutniejszym tonem, ale ja tylko wzruszyłam ramionami.

- Musiał być dobry powód - zaczęłam się zastanawiać - możliwe, że to ma coś wspólnego z Erickiem, choć...

- Ktoś idzie... - przerwała mi i szybko wstała. Zrobiłam to samo i zaczęłam nasłuchiwać. Stałyśmy bojąc się nawet odetchnąć.

- Halo... Tak, jestem - usłyszałam ponownie ten głos. Otworzyłam szeroko oczy a Olivia zrozumiała moją reakcję. Położyła palec na ustach i zaczęła powoli i jak najciszej iść w stronę głosu.

Zmarszczyłam brwi i pokręciłam głową ale ona tylko wzruszyła ramionami. To był zły pomysł, wiedziałam to... ale ciekawość wygrała. Ruszyłam za nią i powoli przesuwałyśmy się w stronę głosu.

- Nie wiem... nie... oczywiście, że nie... jest... tak, sprowadzę ją...

I w tym momencie potknęłam się, o mało nie wywracając półki z książkami. Niestety było to na tyle głośne, że Olivia odwróciła się przestraszona a ten ktoś zorientował się, że nie jest sam.

Rzucił się do ucieczki i zanim się zorientowałyśmy usłyszałyśmy zamykane drzwi. Popatrzyłyśmy na siebie i zaczęłyśmy biec, choć wiedziałyśmy, że go nie dogonimy.

Kiedy wypadłyśmy na korytarz rozgądnełyśmy się ale nigdzie go nie widziałyśmy ani nie słyszałyśmy kroków. Westchnęłam a Liv złapała się za głowę. Nie było sensu za nim biec. Znał ten budynek o wiele lepiej od nas i szybko byśmy się zgubiły. Olivia złapała mnie za ramię odwracając w swoją stronę.

- Musimy powiedzieć o tym komuś - powiedziała i zaczęła ciągnąć mnie w stronę z której przyszłyśmy. Zatrzymałam się.

- Ale... - kiedy rzuciła mi zniecierpliwione spojrzenie zamilkłam - Myślisz, że to dobry pomysł? - spytałam po chwili. Kiwnęła głową i ruszyła ciągnąć mnie za sobą.

- Chodźmy do pokoju. Pewnie tam na nas czekają.

- Przekonajmy się - powiedziałam wzdychając.

Continue Reading

You'll Also Like

227K 16.4K 62
"Codziennie wyjawię Ci jedną tajemnicę Wytrwasz do końca?" ^^^^^ #100 w FF - 24.11.2016r. #49 w FF - 14.12.2016r.
10K 1.1K 17
Cztery nacje, które żyją ukryte w cieniu ludzi od wieków: Wampiry, Wilkołaki, Syreny i Czarodzieje. Wszyscy kryją się za woalem normalności. Ale jest...
1.3K 122 30
*** "Gdybym miał iść do piekła , żeby cię pocałować - zrobiłbym to . Wtedy będę mógł pochwalić się przed demonami , że widziałem niebo , nie wchodząc...
10.5K 1.2K 29
Drugi tom. Lily wciąż zmaga się z nową, nieznaną rzeczywistością, w jakiej przyszło jej żyć. Stara się dostosować do surowych warunków Krainy Gniewu...