NOWE POKOLENIE - JTHS *ZAKOŃC...

Bởi mlodaaaaa97

53.6K 3.7K 750

*Opowiadanie niezgodne z kanonem* To słuszność idei zaprowadzi nas do sukcesu, nie liczba jej wyznawców ~ Rem... Xem Thêm

Bohaterowie
1. Kings Cross
2. Ekspres Hogwart
3. Zakład
4. Nowa era Huncwotów i incydent na Wielkiej Sali
5. Tajemnica
6. Spisek
7. Teodor Nott
8. "Niespodzianka"
9. Początek kłopotów
10. Poirytowany Irytek
11. Pierwszy mecz quiddicha i rozmowy w Pokoju Życzeń
12. Zawsze może być gorzej, nawet jak jest już najgorzej
13. Halloweenowa impreza
14. Tajemnice profesora Slughorna
15. Wycieczka do Zakazanego Lasu
16. Konflikt i próba ognia
17. "Jeśli wiesz, po prostu poproś"
18. Czas próby
!WAŻNE!
19. Niech żyje bal! (część pierwsza)
20. Niech żyje bal! (część druga)
21. Pierwsza Gwiazdka
22. Zranione serca
WAŻNE! II
23. Tak trudno Huncwotem być...
24. Nieszczera spowiedź
25. Tajemnice Huncwotów
26. Wojna
27. "Zaufaj mi, James"
28. Peleryna niewidka
29. Prawda ma gorzki smak
30. Śmierciożercy
31. "Every flower has to grow through dirt"
32. "Dro­ga do praw­dy wyb­ru­kowa­na jest paradoksami"
34. Na ratunek
WAŻNE! III
35. Grimmauld Place 12
HAPPY EASTER! + wielka prośba
36. Bez śladu
37. Nadzieja umiera ostatnia
"Brzuszek i główka to szkolna wymówka..."
Libster Award + ZABAWA
38. Misja Albus
39: "Tylko zjednoczeni pokonacie indywidualności"
JUŻ JUTRO OSTATNI ROZDZIAŁ!
40. Nasza wojna
41. Słońce po burzy
EPILOG

33. Zmiana planów

519 57 13
Bởi mlodaaaaa97


James patrzył na Katie i zastanawiał się, czy słowa, które padły z jej ust słyszał naprawdę, czy tylko w swojej głowie. Pokręcił z niedowierzaniem głową i spojrzał na resztę towarzyszy, która również była w wielkim szoku. Teddy wydawał się blednąć z każdą chwilą, a w oczach Hugona, widoczne były łzy. On też był bliski płaczu, to nie mogła być prawda.

- Możesz powtórzyć? - wyszeptał, próbując przełknąć ogromną gulę w gardle. Katie uspokoiła się i na jej twarzy pojawiło się współczucie. 

- Tak mi przykro, James... - wyszeptała, podchodząc do chłopaka, jednak ten się cofnął. 

- Dlaczego? - zapytał, opadając na kanapę - Pomóż mi zrozumieć...

Katie wypuściła głośno powietrze i kucnęła naprzeciw chłopaka. Głowę miał spuszczoną i schowaną w dłoniach. Dziewczyn spojrzała po przyjaciołach i wzięła głęboki oddech. 

- Fakt, że posiada Mroczny Znak nic u niego nie zmienia - zaczęła, ostrożnie dobierając słowa. - Kłótnia z Alicją nie była przypadkowa, dotyczyła jego... - zacięła się i spojrzała na Lily, szukając u niej pomocy. Dziewczyna objęła siedzącą obok Alicję i kontynuowała. 

- O Mrocznym Znaku dowiedziałyśmy się bezpośrednio od Gwardii, która nie jest świadoma posiadanych przez nas ich tajnych informacji - powiedziała, szukając odpowiednich słów. - Draco Malfoy, ojciec Scorpiusa, spotykał się z naszym ojcem, chciał zlikwidować... Chciał, by znak zniknął z przedramienia syna. 

- Lucjusz o niczym nie wie, jest przekonany, że Draco stoi po jego stronie, a to dzięki niemu wiemy o powstaniu, informuje Gwardię na bieżąco - wychlipała Alicja, na sam koniec wycierając nos do rękawa bluzy. 

- O co się pokłóciliście po świętach? - zapytał James, patrząc na dziewczynę przyjaciela. Alicja niechętnie podjęła próbę odpowiedzi. 

- Nie miałam wtedy pojęcia, że został Śmierciożercą z przymusu, podejrzewałam go o dobrowolne poddanie się mocy ciemności... - przerwała, patrząc na swoje obgryzione z nerwów paznokcie - Był taki inny, wyciszony, nerwowy... Potem zobaczyłam znak i zaczęliśmy się kłócić. Gdy powiedziałam o tym Katie, wszystko mi wytłumaczyła... Dzięki Bogu, że Scorpius mi to wszystko wybaczył... - ponownie załkała, a Lily i jeszcze mocniej ją objęła i ucałowała w czubek głowy. 

- Kocha Cię - wyszeptała Rose, która pierwszy raz zabrała głos w ciągu trwającego spotkania. Spojrzała na Teddy'ego i złapała jego dłoń. - Miłość wszystko wybaczy, wszystko przezwycięży, wszystko zrozumie... - wyszeptała, po czym zacisnęła dłoń swojego chłopaka i przepraszająco na niego spojrzała - Nawet jeśli ta druga połówka wierzy w niemożliwe... - tym razem szept był głośniejszy, ale delikatny do tego stopnia, że po plecach Lupina przeszedł dreszcz.
Serce Jamesa szybciej zabiło, gdy zobaczył zmieszanie na twarzy przyjaciela. Teddy wypuścił głośno powietrze i spojrzał po wszystkich z wymalowanym w oczach smutkiem. 

- James, ja... Muszę Cię przeprosić... - wyszeptał, kładąc dłoń na ramieniu przyjaciela. Potter doskonale wiedział, co przyjaciel mu teraz powie, czuł, jak kamień spada mu z serca.

- O wszystkim wiem, Ted - powiedział, blado się uśmiechając. Teddy poczerwieniał na policzkach i zdjął dłoń z ramienia przyjaciela. Hugo patrzył na nich nadal nic nie rozumiejąc. 

- Powiecie o co chodzi? - starał się o spokojny ton, jednak nie przyniosło to efektu. Teddy spojrzał na Hugona lekko zmieszany. 

- To ja ukradłem pelerynę niewidkę - wyszeptał, czochrając purpurową czuprynę na głowie. Hugo otworzył usta ze zdumienia i również poczochrał swoje nieogarnięte od rana loki. 

- Po co ci ona do jasnej cholery? Przecież wspólnie jej używaliśmy, James miał przez ciebie problemy! - powiedział lekko poddenerwowany, jednak dzięki Lenie, która go uspokajała, pozostał na swoim miejscu. 

- Tak, wiem i naprawdę jest mi przykro - zaczął, nawet na nich nie patrząc. - Pamiętacie, jak mieliśmy ten szlaban w nocy i poszliśmy z Hagridem do Zakazanego Lasu? - nie czekając na odpowiedź, kontynuował - Znalazłem ten przeklęty kamień wskrzeszenia i... I wierzyłem, że pomoże mi wskrzesić rodziców - wyszeptał, a w jego oczach pojawiły się łzy.

- Ale Teddy - wyszeptała Lena, ciepło się do niego uśmiechając - przecież to nic złego, każdy na Twoim miejscu marzyłby o tym samym - jej szept był niezwykle ciepły i sprawił, że na ustach Teddy'ego pojawił się uśmiech. 

- Kilkukrotnie ich przywoływałem, ale... - ponownie się zawiesi, nerwowo zacierając spocone dłonie. - Nie byli do końca ani żywi, ani umarli... wiecie, byli czymś więcej niż duchami, a czymś mniej niż żywymi istotami - powiedział, a przyjaciele skinęli mu głowami, dając tym samym znak temu, że go słuchają. 

- Teddy wszystko mi opowiedział i to nas do siebie zbliżyło - powiedziała Rose, gładząc chłopaka po dłoni - chciałam mu pomóc i wtedy wpadliśmy na starą książkę, którą kiedyś czytała nam mama - powiedziała, kierując swoje słowa do Hugona - Opowieści Barda Beedle'a. 

- Jest tam taka opowieść o trzech braciach i o ich trzech insygniach, zwanymi insygniami śmierci - dodał Teddy, lekko zmieszany - myślałem, że posiadając wszystkie trzy, stanę się panem śmierci i wtedy wskrzeszę rodziców...

- Skąd wziąłeś Czarną Różdżkę? - zapytał Hugo lekko wstrząśnięty od nadmiaru informacji. 

- Podczas Balu Bożonarodzeniowego, wkradliśmy się do gabinetu McGonagall i wykradliśmy różdżkę - powiedział Teddy, na co Hugonowi wyszły oczy z orbit. 

- Ty, Rose Weasley, wkradłaś się do gabinetu dyrektorki, a nie chcesz po godzinie dwudziestej drugiej pójść mi po deser czekoladowy do kuchni domowych skrzatów? - zapytał z ironią Hugo, na co siostra uderzyła go w ramię. 

- Jak możecie się domyślić, nie udało nam się - zakończył gorzko Teddy. - Mieliśmy wiele spotkań, próbowaliśmy na każdy możliwy sposób... - zawiesił się, w jego głosie słyszalny był ból. - Nie da się wskrzesić umarłego... 

- Bardzo mi przykro, Teddy - wyszeptał James - nie mam ci niczego za złe, ale teraz musimy pomóc Scorpiusowi.

Teddy ochoczo skinął głowa i jako pierwszy podniósł się ze swojego miejsca.

- Idziemy do lochów? - zapytał, gdy wszyscy poszli jego śladem i zmierzali w kierunku wyjścia z Pokoju Życzeń. 

- Jest jeszcze coś - wyszeptała Katie, co zmusiło resztę do zatrzymania. 

- Jak to? - zapytała zdziwiona Lily, spoglądając na Alicję - Przecież wszystko sobie wyjaśniliśmy. 

- Nie do końca - odpowiedziała zmieszana, zakładając kosmyk włosów za ucho. - Chodzi o Nessę. 

- Co z nią nie tak? - zapytała Alicja, patrząc na siostrę lekko poddenerwowana. 

- Nie bez powodów zakręciła się wokół Albusa - zaczęła, gorączkowo krążąc po pokoju - nic wam nie mówiłam, nie miałam pewności... - swoje słowa kierowała do siostry i przyjaciółki, które ponaglały ją w swoich wyjaśnieniach wymownym spojrzeniem. - Nessa jest kuzynką Stevena, ona również należy do Śmierciożerców.

Na te słowa James zdawał się zakrztusić wdychanym powietrzem, w narastającej panice zaczął szukać czegoś po kieszeniach spodni. 

- Jest w niebezpieczeństwie? - zapytała wystraszona Lily, która lekko pobledła. 

- Nie mam pojęcia, chciałam z nim porozmawiać, ale ona ciągle przy nim jest...

- Mam - wysapał James, rozkładając mapę Huncwotów - Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego - po tych słowach mapa ujawniła swoją treść i na pergaminie zaczęły pojawiać się zarysy muru Hogwartu. Wszyscy skupili się na odszukaniu Albusa, co po chwili przyniosło efekt. 

- Tutaj jest - wyszeptała Lena, wskazując na wyjście z zamku - Nessa jest razem z nim. 

- A Scorpius? - wyszeptała Alicja, przeszukując lochy.

- Nie ma go - odpowiedział Hugo, następnie cicho klnąc pod nosem. 

- Davisa też nigdzie nie widzę - powiedział zrozpaczony James - muszą być w Hogsmeade.

- Idę do McGonagall - powiedziała Lily, ale James złapał ją za ramię. 

- I co jej chcesz powiedzieć? Że uczniowie bawią się czarna magią? 

- Nie ma na to czasu, idziemy - rozkazała Katie, szukając najszybszego skrótu - przez wierzbę bijącą? 

- Przez wierzbę bijącą - przytaknął James i wszyscy czym prędzej udali się w kierunku wyjścia. 


Dobry wieczór, czarodzieje ♥

Na wstępie pragnę was bardzo przeprosić, rozdział miał być do południa, ale ze względu na mój wczorajszy sparing, pozwoliłam sobie na dłuższe spanie i odpoczywanie, w efekcie dosłownie kilka minut temu dopisałam zakończenie do tego rozdziału ;*

Mam nadzieję, że warto było czekać oraz, że treść jest zrozumiała i wszystko udało mi się wyjaśnić i dobrze zobrazować :)

Koniec już blisko, tak ciężko jest mi kończyć to opowiadanie :( 


Pozostawcie po sobie komentarz i gwiazdeczki, dziękuję za motywację pod ostatnim rozdziałem, czytałam komentarze kilkakrotnie i sprawiliście, że mój uśmiech poszerzał się z każdą sekundą ♥

Jesteście najlepsi na świecie :) ♥


Do następnego!


Nox /*

Đọc tiếp

Bạn Cũng Sẽ Thích

1.8K 89 9
Opowieść o dwójce partnerów policyjnych , których z czasem zaczyna łączyć coś więcej niż tylko praca i przyjacielska więź. Czy wybuchnie między nimi...
485 157 19
„W ułamku sekundy, znalazły się przy ścianie zmuszone pod naporem siły klęknąć na kolanach. Przed nimi ukazał się bardzo wysoki mężczyzna. W ręce trz...
11.8K 569 23
Ninjago już jakiś czas temu wstało na nogi po ataku kryształowego władcy. Mieszkańcy świętują i wracają do dawnego życia. Jednak zło nigdy nie śpi, i...
860K 24K 41
Nazywam się Amanda. Mam 19 lat, mieszkałam w Newcastle, jednak z niewiadomych mi powodów, przeprowadziłam się razem z moim bratem do Luton. Nie wie...