„W ułamku sekundy, znalazły się przy ścianie zmuszone pod naporem siły klęknąć na kolanach. Przed nimi ukazał się bardzo wysoki mężczyzna. W ręce trzymał pistolet. -Umm... Co tu się dzieje? Chyba się nie znamy. - zaczęła Vivienne drżącym głosem. Na jej twarzy widniał niepewny uśmiech. - Nie wiem, dlaczego nas pan tu zabrał, ale musiał nas pan z kimś pomylić. Mężczyzna się nie odezwał, wciąż wpatrywał się w dziewczyny, jakby myśląc, co z nimi zrobi. -Cicho bądź. - upomniała ją Camille. -Tak się składa... - zaczął, głębokim głosem mężczyzna. - Że wiem kim jesteście. Wiem również, że musicie zapłacić za to, co zrobiłyście."